Rozdział 2

3.1K 55 162
                                    

Do czytania polecam jakąś muzyke.
Uprzedzam że książka zawiera momenty erotyczne bądź nieodpowiednie dla twojego wieku. Oraz słowa.

Miłego Czytania!

,, Niektóre listy które do ciebie pisałem były prawdziwe a Niektóre fałszywe. Nasza rodzina nigdy nie była normalna Olivio. Zachowaliśmy wiele tajemnic o których nie wiesz , ale twoja matka chciała abyś je poznała. Jednak mieliśmy wątpliwości do tego. Wiemy że gdybyś poznała mniejszą niż połowę tej tajemnicy , nie patrzyłabyś na nas jak na normalnych ludzi. Ostatnio zaczęłaś rozmawiać o pewnym mężczyźnie który zaczepił cię. Mówiłaś że zaproponował tylko podwózkę. Ale jednak my z twoją Mamą wiemy za dużo... Opisałaś nam tego mężczyzne na tyle , że wiemy kim on jest. Piszemy ci to abyś mogła się przygotować na ujawnienie tajemnicy rodzinnej. Ostrzegamy cię Olivio Wilson. Ta prawda może być za silna dla ciebie. Pamiętaj że cie kochamy. Zawsze możesz do nas zadzwonić lub napisać. Ale nie zapominaj i Zachu. On ci zawsze pomoże."

Te zdania zawsze sobie powtarzałam w głowie
Jak melodia. Leciało to w kółko.

***

Dzień jak codzień. Czyli wstanie o piątej rano aby iść do tej szkoły. Po ostatniej nocy wszystko było dla mnie trudne. Nie wiem dlaczego tak sie działo. W moim ciele doznałam czegoś nowego.

- Liv mam rację? -Zapytała Nath wyrywając mnie z myślenia.

- Ugh yyy tak. -Odpowiedziałam kompletnie nie wiedząc o czym mówiła.

Od rana gadała o Nathanielu i tyle. Tak. Zaczęła nas shipować. W szkole już każdy mówił o tym jak mnie przywiózł do domu i stanął w mojej obronie. Nathan był typem szkolnego Bad-Boya. I ten co może mieć każdą. Natomiast my się nienawidzimy.

- Właśnie przyznałaś że Henderson przystojny. -Powiedziała uśmiechając się do mnie.

- Co?! Ugh ani trochę tak nie jest. -Zaprzeczyłam od razu.

- Każdy widzi jak się na siebie patrzycie. W szkole już są plotki że wy kręcicie ze sobą. -Oznajmiła Cam podchodząc do nas z Thomasem.

- Co? Ugh. Poważnie? -Warknęłam.

- Tak. W dodatku twój brat się z nim zadaje. To już wogóle. -Oznajmiła Nath.

- Wiem. Nie wiem co mu przyszło do tego pustego łba aby się z nim zadawać. -Parsknęłam.

- Może dlatego że dzięki niemu poznałaś jakiegoś przystojniaka. -Odpowiedziała Nath.

- Błagam. Kto uważa ze Henderson jest przystojny? -Zapytałam z kpiną w głosie.

- Ja. - Odpowiedziały razem dziewczyny Nath i Cam.

- Foch. - Odpowiedziałam ze złością w głosie zamykając z trzaskiem szafkę.

- Liv, podejdź. -Zawołał Zach.

- Czego? -Zapytałam podchodząc do niego bliżej.

- Dzisiaj odwozi cie Nathan. Postarajcie się nie zabić jak ostatnio. -Rzucił.

- A ty co będziesz robił?

- Będę miał coś do załatwienia. Na szczęście dziś kończymy razem. -Powiedział uśmiechając się. Kończymy dzisiaj razem. Co prawda oni Kończą godzinę wcześniej ale z racji tego że mają trening wracamy razem.

- A i jeszcze jedno. Będziemy siedział u nas do wieczora. Będziecie sami około trzech godzin. Nie zabijcie się. -Uśmiechnął się i Odszedł.

- Zamknij , kurwa mordę. -Warknełam kiedy widziałam ten głupi uśmiech na twarzy Nath która stała obok.

Deadly LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz