Rodział 3

2.4K 42 71
                                    

Książka zawiera erotyczne momenty bądź nieodpowiednie dla twojego wieku!

Miłego Czytania <333

- Kiedy cię widzę Liv mam ochotę zrobić z tobą wiele nieodpowiednich rzeczy.-Uśmiechnął się.

- Panie Nathanie  Hendersonie, niestety nie bedzie pan miał takiej okazji. A teraz bardzo pana przepraszam ale trening wzywa. A i wciąż czekam na przeprosiny!-Uśmiechnełam się cwaniacko I wyszłam z pomieszczenia.

Weszłam na dużą salę gimnastyczną szukając dziewczyn. Usłyszałam swoje imię z głosu brunetki. Odwróciłam się w jej stronę po czym podbiegłam do nich. Po czym cicho siė zaśmiały patrząc na mnie.

- Co?-Zapytałam nie wiedząc o co chodzi.

- Nic nic.-Zaśmiała się cicho blondynka.

- Olivia! Masz mi coś do powiedzenia?!-Usłyszałam głośny krzyk po czym odwróciłam się w stronę blondyna.

- Raczej nie a co?-Na jego twarzy widziałam wyraźne zdenerwowanie.

- Czyżby? W rozumiem że te malinki to nic tak?!-Podniósł głos.

- Leopoldzie, proszę zachować spokój.-Zaśmiałam się cicho patrząc na niego.

- Jestem spokojny.-Wyprostował się i powiedział spokojniejszym tonem.

- Jak coś to autor tego dzieła siedzi tam.-Szepnęła cicho Brunetka pokazując na bruneta który sie na mnie patrzył ze swoim cwaniackim uśmiechem.

- Że co?!-Podniósł głos na co każdy na sali się zaczął na nas gapić a Nathan zaczął się śmiać wciąż nie spuszczając ze mnie wzroku. A ja przywaliłam sobie z otwartej dłoni w czoło.

- Wytłumaczysz mi to?!

- Wiecie co ja musze Em... iść p-po wodę tak wodę. To część!-Krzyknęłam na co odwróciłam i zaczełam szybko iść w stronę wyjścia.

- Wróć!-Krzyknął Leo za mną.- Zatrzymaj się bo nie dostaniesz tego!-Pokazał na białego samsunga którego trzymał w dłoni.

- Leopoldzie. A gdybym załatwiła ci wyjście z jakimś przystojnym kawalerem to oddałbyś mi?
-Zapytałam podchodzić bliżej niego.

- To siła wyższa Panienko Olivko .-Spoważniał i się wyprostował.

- Nie absolutnie. A teraz. Oddaj mi telefon.-Warknęłam.

- Proszę. Nie potrzebuje żadnego kawalera. Już mam.-Oddał mi telefon i szepnął do ucha i po czym jego dwa kąciki ust urosły ku górze.

- Jak ma na imię?-Zszkowałam się słysząc jego wypowiedź.

- Erick.-Uśmiechnął sie.

- Ty dupku czemu ja o tym nie wiem?!-Podniosłam głos uderzając go wielokrotnie lekko w ramie.

- A ja wiedziałem o tym?!-Wskazał palcem moją szyję.

- Dobra wygrałeś.-Oburzyłam się na co chłopak się zaśmiał.

- Nie chce nic mówić ale twój Romeo idzie. Znowu uciekniesz?-Zaśmiał się.

- Tylko po to aby ci przywalić.-Sarkastycznie odpowiedziałam.

- Panienko Olivio nie ładnie stosować przemocy  na swoim przyjacielu.-Odparł szatyn stając obok nas.

- Panie Nathanie nie ładnie tak podsłuchiwać czyichś rozmów.-Odparłam patrząc na niego.

- Wygrałaś.-Odparł I podszedł bliżej.- Ale radzę ci ściągnąć tą spódniczkę. Seksownie w niej wyglądasz. Ale nie pozwalam aby ktoś inny cie w niej widział.-Szepnął mi do ucha po czym odwrócił się I Odszedł.

Deadly LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz