Rozdział 19

752 34 9
                                    

- Dzień dobry, myszko.

Otworzyłam oczy mrugając. Popatrzyłam na uśmiechniętą twarz przed moją Nathaniela.

- Która godzina? -zapytałam przecierając zaspaną twarz dłońmi.

- Nie powiem ci - mruknął przyciągając mnie bliżej siebie, składając całusa na moim czole.

Aww.

- No weź

- Idź spać- zażądał.

Westchnęłam cicho, ale czułam lekkie zmęczenie więc zamknęłam oczy , ułożyłam się wygodnie i poszłam spać w jego objęciach.

~~~

3 miesiące później:

Tydzień temu miałam swoje osiemnaste urodziny. Paczka moich znajomych w tym mój brat i chłopak zorganizowali małą imprezę urodzinową. Było wręcz super. Ale przez ten czas było również...dziwnie. Nathaniel zachowywał się inaczej. Jakby coś ukrywał. Z resztą. Nie tylko on.  Zach i reszta też. Praktycznie żaden z nas nigdy czegoś nie ukrywał, bo o jakiś tajemnicach czy przemyśleniach mówił nam. Zero tajemnic. To była nasza taka zasada.

Dzisiaj wszyscy mieliśmy się spotkać w domu Luke'a. Wtedy będę próbowała się czegoś dowiedzieć. Nie mogę tego tak zostawić.

Wstałam rano i odrazu wzięłam prysznic. Zach był tym razem w pracy. Jakiś czas temu dowiedziałam się że mój brat pracuje jako barman. Tak. Jest barmanem. Wciąż zadaje sobie pytanie po co i czemu, skoro jest szefem...mafii. Ma dużo pieniędzy i nie jest mu potrzebna jakaś praca. Ale to Zach Wilson uparty jak osioł!

Po prysznicu wykonałam delikatny makijaż. Taki codzienny. Włosy miałam rozpuszczone i lekko pofalowane. Założyłam biały top i czarną spódniczkę do kolan. I do tego czarne sandały.

Spojrzałam na godzinę w telefonie. Szesnasta. Zaczełam się zbierać. Umówiliśmy się na szesnastą trzydzieści w domu Luke'a. Pisałam do Nathana że nie musi po mnie przyjeżdżać bo sama dam radę. Bo dam. Ale to że mi nie ufa i ukrywa coś przedę mną jest powodem mojego zachowania. I fakt nie tylko on.

Do domu Luke'a miałam z dwadzieścia minut. Idealnie czas na spacerek i posłuchanie muzyki. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam swoją playlistę z telefonu. W uszach odrazu zagrała melodia.

He's out his head, I'm out my mind
We got that love, the crazy kind

I am his, and he is mine
In the end, it's him and I, him and I

Crazy, but I love her, I could never run from her
Hit it, no rubber never would let no one touch her

Swear we drive each other, mad, she be so stubborn

But, what the fuck is love with no pain, no suffer?
Intense, this shit, it gets dense

She knows when I'm out of it like she could just sense
If I had a million dollars or was down to ten cents

She'd be down for whatever, never gotta convince (you know?)

Zaczełam cicho nucić tekst piosenki pod nosem.

— Cross my heart, hope to die.

Nie przejmowałam się tym że wokół mnie chodzili ludzie. Miałam to gdzieś. Poważnie.

Po upływie kilku minut byłam już pod domem mojego przyjaciela. Podeszłam do drzwi i zapukałam.

Drzwi otworzyły się a w ich stanął w czarnej koszulce i szarych spodenkach blondyn. Kiwnął głową na przywitanie i otworzył drzwi szerzej. Weszłam wgłąb mieszkania. W salonie był Leo, Zach, Cam i Nathalie. Luke dołączył zaraz po mnie. Nie było Nathana. Ciekawie.

Powiedział ci?

Odwróciłam głowę do blondyna który patrzył na mnie. Pokiwałam przecząco głową bo nic mi nie mówił. Nawet nie wiem o czym.

— Nie. O czym miał mi powiedzieć? Bo widzę że każdy coś wie tylko jak zwykle nie ja! — Krzyknęłam czując złość.

— Olivia, nie krzycz. Uspokój się — Leo złapał mnie za rękę gdy Zach mnie upomniał.

— Nie! Znowu wy coś wiecie a ja jak zwykle nic! Nie na tym polega przyjaźń! Rozumiecie co to wogóle znaczy!? Przyjaźń polega za wsparciu, ufaniu sobie! Ustaliliśmy że nie ma tajemnic. Tacy z was przyjaciele? — ostatnie zdanie powiedziałam ciszej.

— Nathaniel nas prosił — Powiedział Luke.

— Super.

Potem już była tylko cisza. Cam wstała po czym po prośbie Luke'a puściła radio.

This night is cold in the kingdom
I can feel you fade away

From the kitchen to the bathroom sink and
Your steps keep me awake

Don't cut me down, throw me out, leave me here to waste
I once was a man with dignity and grace

Now I'm slippin' through the cracks of your cold embrace
So please, please

Could you find a way to let me down slowly?

Gdy tylko słowa piosenki padły spojrzałam na Luke'a który zrobił to samo. On chciał mi coś przekazać tym zdaniem.

Po chwili wszyscy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Luke wstał i poszedł otworzyć. Po chwili wrócił z a obok niego stał Nathaniel ubrany w czarną bluzę i czarne dresy. Jego wzrok wędrował po każdym z obecnych tu osób a zatrzymał się na mnie.

- No to skoro każdy już jest moge się łaskawie dowiedzieć o co tutaj chodzi!? - Krzyknęłam.

A potem był już tylko cios w serce które zostało złamane. Jedno jebane słowo. Jedno wyrządziło tylko krzywd.

Wyjeżdżam.




Deadly LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz