Rozdział 14

36 3 0
                                    

Marcowa ofensywa powiodła się. Skierowana została przeciw III Rzeszy, ale również przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Połączona była z akcjami sabotażowymi we Francji. Obecnie front zachodni był już pod Berlinem, a wschodni stał przed Rygą, za Mińskiem, dochodził do Dniepru i ciągnął się do Morza Czarnego. Wielkim osiągnięciem było przekonanie Węgier, Rumunii i Bułgarii do przyłączenia się do aliantów. Wsparli oni narody sprzymierzone, pomagając odciąć III Rzeszę od Związku Radzieckiego. We Włoszech przełamano Linię Gotów.

Jednak przez cały ten czas Polsce nie udało się spotkać z Torisem. Stało się to mocno podejrzane. Przecież gdzieś musi być. Łotwa już wrócił na swoje ziemie i z niecierpliwością czekał zdobycia swojej stolicy. Estonia rwał się już, by przejść na stronę aliantów i nie kryć się dłużej jako podwójny agent. A Litwy ni widu, ni słychu. Powinien się gdzieś znaleźć na swoich terytoriach, a pod ziemię się raczej nie zapadł. Rozmowy z Elizabetą nic nie wniosły, za to Feliks był pewny, że inni coś wiedzą, lecz mu o tym nie mówią. Postanowił się więc skontaktować z zaufaną osobą – Majorem Hanną Gołygowską. Dość łatwo dowiedział się, na którym odcinku frontu służy.

Był czerwiec, czerwiec gorący i parny. Feliks udał się w rejon Rygi, aby się z nią spotkać. Rządowi nie podał prawdziwego powodu, po prostu powiedział, że ma ważną sprawę do załatwienia. Woleli, żeby siedział w Warszawie daleko od niebezpiecznego frontu, ale puścili go, wiedząc, iż i tak by tam pojechał, nawet bez zgody.

Zbliżał się do frontu, odgłosy walk były coraz bliżej. Samochód wjechał do Jełgawy, tam, w ratuszu, znajdowała się siedziba głównodowodzących tego odcinka frontu. Pojazd zatrzymał się pod budynkiem, Polska wszedł do środka. Żołnierze pilnujący wejścia nie pytali, kogo i po co niesie, tylko zasalutowali, zobaczywszy stopień generała. W środku nie było ruchu, nie dziwił się, zegar wskazywał ósmą wieczorem. Przy biurku w holu siedział młody żołnierz wpatrzony w papiery. Feliks podszedł do niego i zapytał:

– Przepraszam, gdzie totalnie znajdę majora Gołygowską?

Chłopak podniósł głowę, zobaczywszy stopnień przybysza, zerwał się, salutując.

– Pierwszy pokój po prawej, na pierwszym piętrze, generale.

– Dziękuję – odpowiedział Łukasiewicz i udał się do wskazanego miejsca.

Stanął przed drzwiami, zapukał, nie czekając na odpowiedź, wszedł. Za biurkiem siedziała Hania. Czytała raporty i przeglądała mapę frontu. Wstała zdziwiona, gdy generał wszedł, i zasalutowała.

– Totalnie spocznij. Mam parę pytań do ciebie.

Usiedli. Major miała poważną minę tak samo jak Polska.

– Powiedz mi totalnie, tylko szczerze, – kiwnęła głową – wiesz coś o Torisie Laurinaitisie?

Ona spojrzała gdzieś w bok, zastanawiając się, co powiedzieć. Znała prawdę, lecz zakazano jej informować Feliksa. On dostrzegł to po jej minie i rzekł:

– Ktoś ci totalnie zabronił mówić?

– Tak – odrzekła niechętnie.

– Majorze, powiedz totalnie wszystko, co wiesz. To totalny rozkaz.

– A-ale...

– Jeśli będziesz mieć z tego powodu totalnie kłopoty, przekażesz to mi. Twoim obowiązkiem jest totalnie słuchać rozkazów przełożonych.

Hania jeszcze przez chwilę się wahała, wzięła głęboki oddech i powiedziała:

– Po udanym powstaniu w Wilnie złapaliśmy go. Próbowaliśmy z niego wyciągnąć informacje, gdzie generał jest, ale nie wiedział.

[APH] Feniksy Nigdy Nie Tracą SkrzydełOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz