twitter - #ruleno1watt, często coś tam dodaje, informuję o rozdziałach lub daję jakieś sceny z wyprzedzeniem, więc zapraszam
tik tok, instagram - ciggsasexMiłego czytania!!
***
Kaden był na wyznaczonym miejscu, o wyznaczonym czasie, czyli tak, jak się wcześniej umawiali. Nalegał, żeby zacząć odwozić ją do szkoły, a ona po jego wielu namowach w końcu się na to zgodziła.
Podała mu miejsce w centrum miasta, które znajdowało się kilkanaście minut od jej domu. Nigdy w życiu nie powiedziałaby mu gdzie mieszka; chociaż była pewna, że gdyby chciał, już dawno by to od kogoś wyciągnął – jak nie od niej, to od samego Blaise'a, czy kogoś z sekretariatu szkolnego.
— Czemu tutaj? — spytał na starcie, kiedy tylko wsiadła do samochodu.
Uniosła w jego stronę brew.
— Ciebie też wspaniale widzieć tego słonecznego poranka — sarknęła. — Miło, że pytasz, jak się mam.
Przewrócił oczami, odpalając auto. Najwyraźniej musiał na nią chwilę czekać, ponieważ kiedy dotarła na miejsce, on już tam był.
— Jak się masz, Marfori? Dobrze spałaś? — spytał sarkastycznie.
— Cudownie! Wyspałam się jak nigdy dotąd — odpowiedziała. — A ty?
Posłał jej ponure spojrzenie.
— Wspaniale — burknął.
Nirvana położyła rękę na klatce piersiowej, posyłając mu fałszywe, współczujące spojrzenie.
— Och, czyżbyś wstał dzisiaj lewą nogą? — zapytała. — A ostatnio miałeś taki dobry humor.
— Zepsuł mi się kiedy cię zobaczyłem — wymamrotał, patrząc na nią wyczekująco. — Pasy.
Przewróciła oczami, ale posłusznie po nie sięgnęła.
— Wiesz, jeśli się nie wyspałeś mam świetny sposób na zasypianie.
Uniósł brew, wyjeżdżając na ulicę.
— Nie wiem, czy chcę słuchać twoich rad.
— Wyobraź sobie minę Maddoxa, kiedy...
— Chcesz, żebym miał koszmary? — wtrącił.
— Wyobraź sobie minę Maddoxa, kiedy wdrożymy nasz plan — sprecyzowała. — Mi pomaga. Zasypiam wtedy z uśmiechem na ustach.
— Wolałabym nie śnić o twoim byłym.
— W takim razie pomyśl o tym, jaki będziesz miał spokój, kiedy Maya w końcu zrozumie, że wszystko między wami skończone.
— Jeszcze gorzej — burknął. — Wolę o niej nie myśleć.
— Matko, w takim razie nie wiem — powiedziała. — Pomyśl o mnie i o tym, jaki świetny tworzymy czasami duet.
CZYTASZ
Rule no. 1: don't fall in love
RomanceNirvana Marfori myślała, że najgorsze co mógłby zrobić jej partner to zdrada; nie do końca się myliła - zdrada była jedną z najgorszych rzeczy, ale o wiele gorsza okazała się zdrada nie tylko emocjonalna, lecz również fizyczna. Kiedy jej były chłopa...