twitter - #ruleno1watt
tik tok, instagram - ciggsasexmiłego czytania!!
***
Kiedy otworzyła oczy, pierwszym co poczuła był lekki ból głowy oraz suchość w gardle. Jęknęła, zasłaniając oczy ramieniem, ale chwilę później podniosła się do siadu. Łóżko od strony Kadena było już puste, czyli musiał jakiś czas temu wstać, a z kuchni dochodziły jakieś rozmowy. Dodatkowo wyczuła też zapach kawy. Kiedy zajrzała na stolik nocny, zauważyła przygotowaną szklankę wody i tabletki przeciwbólowe. Dodatkowo czyste ręczniki oraz dresy i bluzkę. Uniosła lekko kącik ust i zażyła tabletkę, popijając ją dużą ilością wody, po czym poszła pod prysznic, gdzie przy okazji umyła włosy. Zastanawiające, że Kaden miał tam też jakiś damski szampon i płyn pod prysznic, ale nie myślała nad tym zbyt długo; być może to ze względu na Meave.
Podsuszyła je lekko ręcznikiem i ubrała się w czyste ubrania, a później ruszyła do kuchni, w której spodziewała się zobaczyć Kadena. I faktycznie, zastała go tam w towarzystwie śmiejącej się Avelin oraz Sarah. Zmarszczyła lekko brwi.
— Dzień dobry — rzucił od razu w jej stronę Kaden, jakby tylko na nią czekał. — Nie boli cię głowa?
Pokręciła głową, podchodząc do nich.
— Nie, dziękuję za tabletki i wodę — powiedziała, ze skinieniem głowy w podziękowaniu. — A was?
Wszyscy zaprzeczyli, a ona przysiadła się obok dziewczyn. Kiedy spojrzała w ich stronę zauważyła, że Avelin aż świeciły się oczy, na co uniosła brew.
— Za ile będzie śniadanie? — zapytała Sarah.
Kaden wzruszył ramionami, chyba robił ciasto na naleśniki lub gofry.
— Nie wiem. Zjemy dopiero, kiedy wszyscy wstaną i się ogarniecie.
Avelin jęknęła, podnosząc się z miejsca.
— Idę się pomalować, idziesz ze mną? — Spojrzała na brunetkę z nadzieją.
Kiedy dziewczyna przytaknęła, Nirvana kątem oka powiodła za nimi spojrzeniem, marszcząc brwi.
— Wyczuwam w powietrzu... coś — wymamrotała. — Ty też?
— Mówiłem, że Sarah nie powinna cię martwić — odpowiedział Kaden, odwracając się od niej na moment. — Chyba będę miał przez ciebie siniaki. Nie kłamałaś z tym kopaniem.
Nirvana prychnęła i wstała, przenosząc się na blat i siadając na nim, zaraz obok miejsca, gdzie Kaden gotował.
— To była samoobrona.
Kaden przewrócił oczami, podając jej kubek z ciepłą kawą. Blondynka upiła trochę i westchnęła z ulgą, czując jej dobry smak i przyjemną temperaturę, która ocieplała jej dłonie, kiedy otaczała nimi naczynie.
— Idealna, dziękuję — powiedziała w jego stronę, a on skinął głową. — Kto by pomyślał, że nasz kapitan jest też takim dobrym szefem kuchni, hm? Przypominasz mi taką postać z tej bajki o myszce. Ratatuj?
CZYTASZ
Rule no. 1: don't fall in love
RomanceNirvana Marfori myślała, że najgorsze co mógłby zrobić jej partner to zdrada; nie do końca się myliła - zdrada była jedną z najgorszych rzeczy, ale o wiele gorsza okazała się zdrada nie tylko emocjonalna, lecz również fizyczna. Kiedy jej były chłopa...