//Deku//
- Dzieciaku ile razy mam ci powtarzać nie sprzedam ci dragów. Tym bardziej, że pewnie nawet jeszcze podstawówki nie skończyłeś.- Oznajmiłem zimno.
- Przecież kurwa płace z góry więc jaki problem!?- Pomasowałem skroń.
- Zmiataj do matki.- Oburzony dzieciak poszedł w swoją stronę.- Japierdole ta dzieciarnia mnie wykończy.
- Gdybyś zaczął im sprzedawać za miast wyganiać miałbyś znacznie więcej kasy wiesz o tym?
- A ty wiesz, że to są jeszcze dzieci, Kogoro?- Facet nic już nie powiedział, a ja poczułem jak mokre krople skapują mi na twarz, narzuciłem kaptur od szarej rozpinanej bluzy na głowę.- Pilnuj swoich interesów, spadam. Nara Norinobu.- Krzyknąłem do drugiego, ale cichego towarzysza.
- Cześć młody.- Usłyszałem w odpowiedzi i skręciłem do wyjścia z ciemnej uliczki. Wsadziłem AirPodsy do uszu i odpaliłem pierwszą lepszą playlistę z miksem znanych metalowców. 14 lutego dzień zakochanych Taa to tłumaczy sklepowe witryny, pary wyglądające jakby miały z rzygać się tęczą i fruwające wszędzie balony. W tym momencie zaburczało mi w brzuchu. Trzeba iść na zakupy. Skręciłem w stronę marketu, a mój wyczulony na wszelki ruch wzrok dostrzegł nie tylko dziewczynkę wbiegającą z ciemnej uliczki, ale również Katsukiego nadchodzącego z naprzeciwka. Niebiesko włosa dziewczynka wpadła na mnie i gdybym jej nie złapał za brudną szmatę robiąca za jej koszulę, przewróciła by się.
- Eri chyba nie chcesz by komuś stała się krzywda.- Dziewczynka już chciała wracać w łapska Yakuzy gdy pociągnąłem ją do siebie i wziąłem na ręce.
- Nie martw się nie pozwolę by cię zabrał.- Wyszeptałem jej do ucha szorstkim głosem.- Oboje wiemy, że nic tu nie zdziałasz Overhaul zmiataj do swojej nory nim bohaterowie i policja się tobą zainteresują, a jestem pewny, że posiedzisz sobie dość długo chociażby za handel żywymi istotami lub testy na dziecku i napewno zajdzie się jeszcze nie jeden powód do zamknięcia cię w kiciu.
- Thy co tu kurwa się dzieje!?- Praktycznie koło głowy usłyszałem dźwięczny głos Katsukiego.- Jakiś kurwa problem!?
- Nie żaden to była moja pomyłka.- Overhaul wycofał się w cień.
- Dz..Dziękuję, dziękuję dziękuję za ratunek!- Mała rozryczała się na maksa. Odsunąłem od siebie jak worek pełen pieluch.
- No dobra dobra! Już nie rycz.- Odstawiłem ją na ziemię, a ona przylgnęła do mojej nogi. Przez dłuższą chwilę próbowałem ją od siebie odkleić, aż w końcu westchnąłem po czym pogłaskałem to małe zapłakane paskudztwo. Wziąłem ją na ręce i podałem Katsukiemu w stroju bohatera.- Zabierz ją w bezpieczne miejsce z dala od tej dzielnicy.- Powiedziałem mijając ich przy okazji ignorując krzyki blondyna. Po szybkich zakupach spożywczych Zatrzymałem się przy witrynie kwiaciarni za szybą stał mały piękny bukiet róż. Trzeba by dać coś mamie. Wstąpiłem do kwiaciarni.- Dzień dobry po proszę bukiet z dwudziestu róż.- Wyjąłem z portfela 400 jenów.- Reszty nie trzeba.
- Dodać specjalną kartkę z życzeniami?- Spytała uśmiechnięta.
- Nie, wystarczy wstążka.
- Jaki kolor?
- Czarna.- Po chwili otrzymałem bukiet.- Dziękuję.- Odstawiłem zakupy do wynajmowanego mieszkania, a następnie wciąż w deszczu udałem się na obrzeża miasta gdzie znajduje się cmentarz. Choć nie przychodziłem tam zaczęto z łatwością odnalazłem grób matki. Bez słowa z kamienną twarzą położyłem kwiaty na kamiennej płycie.
CZYTASZ
Iskierka Dobra - W każdym tkwi dobro
Teen FictionPo skończeniu gimnazjum Deku porzucił dziecięce marzenia i zajął się handlem narkotyków interes szybko się rozkręcił, a Deku złapał rozgłos wśród młodzieży już po miesiącu gimnazjaliści, licealiści, a nawet studenci kupowali u niego towar. Jakieś pó...