//Deku//
Usiadłem cały spocony, przy mnie siedział zmartwiony śpiwór i Eri, a przy drzwiach Mic i część klasy w tym Bakugou.
- Problem Child?
- N..Nic mi nie jest to tylko koszmar. Naprawdę wszystko już w porządku.
- Jesteś pewien?
- No tak na Boga, ile powtarzać można!?
- Chodź Eri idziemy.- Wychowawca zabrał małą i zamknął za sobą drzwi. Kolejnego dnia z samego rana wezwał mnie na rozmowę do siebie.- Jak się czujesz?
- Tak jak zawsze.
- Nie musisz być nie przyjemny po prostu się martwię.
- A to ci dopiero ciekawostka.
- Midoriya zachowuj się choć przez chwilę normalnie.
- Czyli co na co dzień jestem nie normalny?
- Nie to miałem na myśli, znaczy się..- Westchnął.- Patrzałem na twoje postępy w nauce, idzie ci naprawdę dobrze tylko nie rozumiem jednej rzeczy.
- Mianowicie?
- Skąd te nie obecności na bohaterstwie?
- A skąd morderca na ulicach?
- Zaczniesz się wobec mnie normalnie odzywać!?
- To zależy od ciebie.
- Nie rozumiem co w tobie widzi Eri!?
- Najwyraźniej coś czego ty widząc tylko czubek własnego nosa nigdy nie dostrzeżesz.
- Pamiętaj o umowie z Nezu.
- Pamiętaj, że mi to wisi. Również dobrze mogą zamknąć mnie w kiciu.
- Naprawdę tego chcesz?
- A jak myślisz!?- Spytałem z wyrzutem.
- Myślę, że już raz ktoś cię skrzywdził i teraz nie chcesz cierpieć.
- Gdyby to było tylko raz.. Powiedz Eraserhead'zie czy dziecko bez daru może zostać bohaterem?
- Szczerze?- Przytaknąłem.- Może to być ciężko, ale przy odpowiednim treningu pod czyimś czujnym okiem mogło by się udać.
- To dlaczego gdy spytałem All Mighta "Czy nie posiadając daru mogę zostać bohaterem?" odpowiedział "Nie, nie możesz."? Dlaczego Eraserhead'zie?- Zostawiłem go z tym pytaniem samego, a sam udałem się na lekcję kompletnie nie pamiętając co teraz mamy.
- O spójrzcie kto był łaskaw stawić się na mojej lekcji.
- Spójrzcie kto tu przedawkował sterydy.- Do sali wszedł Aizawa, a ja zająłem swoje miejsce.
- All Might pozwól na chwilę.- Nauczyciele opuścili salę, a ja lekko uśmiechnąłem się pod nosem i otworzyłem okno na szerokość. Wyjrzałem na zewnątrz znajdowaliśmy się tylko na trzecim piętrze. Wskoczyłem na parapet.
- M..Midoriya zejdź z tego parapetu!?- Motorówka machała rękami jąkając się.
- Deku co ty odpierdalasz!?
- Chyba nie sądziłeś, że tu zostanę do końca lekcji, Kacchan?- Wyskoczyłem z okna na drzewo znajdujące się trzy metry dalej, klasa krzyknęła z przerażenia. Nim się zorientowałem w oknie stali nauczyciele.
- Midoriya!- Krzyknął Aizawa, nic jednak se z tego nie zrobiłem i skacząc z gałęzie na gałąź przemieszczałem się w stronę bramy, przez cały czas czując na karku oddech śpiwora na ostatnim drzewie złapałem czarną torbę z kostiumem i wyskoczyłem za mury szkoły tym samym znikając z pola widzenia nauczyciela. Po kilku minutach wyciągnąłem telefon do swojej nie widzialnej znajomej.
- Mei? Cześć mam coś co przydałoby się podrasować.
× Co planujesz?
- Nie powinno cię to interesować, pomożesz mi czy nie.
× Spokojnie szefuńciu, moja pracownia jest do twoich usług.
- Nie możemy się tam spotkać za dużo osób mnie tam zna.
× To gdzie?
- W naszej bazie, rzecz jasna.
× Co chcesz dokładnie zmienić?
- Nie chcę zmieniać tylko upgradować.
× Proszę o więcej szczegółów.
- Wezwij wszystkich, nadszedł czas by opuścić króliczą norę.
CZYTASZ
Iskierka Dobra - W każdym tkwi dobro
Novela JuvenilPo skończeniu gimnazjum Deku porzucił dziecięce marzenia i zajął się handlem narkotyków interes szybko się rozkręcił, a Deku złapał rozgłos wśród młodzieży już po miesiącu gimnazjaliści, licealiści, a nawet studenci kupowali u niego towar. Jakieś pó...