•🌈2🌈•

357 34 5
                                    

//Deku//

Stając tak w deszczu i wpatrując się w kamienną płytę kontem oka dostrzegłem czerwono-okiego blondyna i jego matkę. Naciągnąłem kaptur i ruszyłem w stronę wyjścia.

- Izuku?- Spiąłem się głos kobiety.- To ty prawda? Dawno cię nie widziałam.- Spojrzałem na nich kontem oka.

- Przykro mi musiała Pani mnie z kimś pomylić.

- Nie ma opcji bym się pomyliła, trochę wydorosłeś, ale to ty.

- Przykro mi naprawdę nie wiem o kogo pani chodzi, muszę iść.- Przyspieszyłem w stronę bramy lecz zatrzymało mnie silne ramię.

- Izuku..- Szorstki głos wymówił moje imię trzymając mnie za ramię.

- Proszę mnie puścić, już mówiłem nie wiem o kim mowa.

- Deku ja cię znam, możesz próbować oszukać starą torbę, ale mnie ci się nie uda.

- Ile razy mam powtarzać nie znam pana.- Wyrwałem się i ruszyłem w stronę domu. Co on sobie myśli, że może do mnie podejść i zacząć rozmowę jak stary przyjaciel. Tch.. Mój wewnętrzny dialog przerwał telefon od mojego stałego kupca.

- Cześć Shinso co ci potrzeba?

× Amfetaminy, da radę załatwić?

- No zależy na kiedy.

× A kiedy najprędzej?

- Hmm powinno się dać się załatwić na dziś o dwudziestej tam gdzie zawsze?

× Nie dostałem cynka, że gliny i Eraserhead planują tam się zasadzić się na handlarzy narkotyków.

- Rozumiem, co proponujesz?

× Około dwudziestej drugiej w parku wiesz tym głównym.

- Nie ma opcji to za blisko U.A.

× O tej godzinie nikogo tam nie będzie, a pilnie tego potrzebuję.

- Zgoda będę czekał przy południowej bramie od dwudziestej drugiej do dwudziestej drugiej piętnaście szybka transakcja kasa z góry tyle co zawsze nie spóźnij się i przyjdź sam.

× Daj spokój znamy się już pół roku.

- W takim razie powinieneś wiedzieć, że ja nikomu nie ufam.- Jak chuj to zasadzka, ale okej chcą tak ze mną pogrywać to zgoda. Pierwszy raz od dawna robi się ciekawie. Uśmiechnąłem się pod nosem i wróciłem do domu. Szybki prysznic coś przegryze i możemy iść. Japierdole kto tym razem? Podniosłem słuchawkę.- Czego!?

× Sorry młody, że przeszkadzam, ale to ważne.

- No to gadaj zaraz idę na spotkanie z klientem.

× Dostałem cynka, że w parku przy U.A. bohaterowie chcą się zasadzić na dilera. Lepiej trzymaj się od niego daleko.

- Hmm rozumiem, dzięki będę miał to na uwadze. - Rozłączyłem się. Czyli tak jak podejrzewałem. Oj Shinso, Shinso ty jeszcze nie wiesz co zrobiłeś.- Do nerki wrzuciłem telefon i klucze od mieszkania i poszedłem w umówione miejsce. Chwilę przed ustaloną godziną stawiłem się w parku i stanąłem pod jednym z drzew, kompletnie na widoku. Gdzie się pochowaliście? Wyostrzyłem na maksa wszystkie zmysły. Dostrzegłem nie wielki ruch na dachu jednego z budynków. Bingo Eraserhead na pozycji tylko gdzie jest jego głośny towarzysz.. Policja na 99% pochowała się w pobliżu, ale gdzie Mic. Kontem oka dostrzegłem zbliżającego się Shinso. Wygląda na spiętego.- Masz kasę?

- A ty towar?- Rzuciłem nożem w koronę drzewa, do naszych uszu doszedł dźwięk pękających gałęzi z nad naszych głów. Uśmiechnąłem się pod nosem, a chłopak odrazu spanikował. Odskoczyłem kilka metrów  do tyłu, a Mic sapdl na ziemię stękając.

- Więc to tu się schowałeś, byłeś naprawdę cicho jak na najgłośniejszego bohatera z jakim kiedykolwiek miałem styczność.

Iskierka Dobra - W każdym tkwi dobro Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz