•🌈8🌈•

290 28 3
                                    

//Bakugou//

"Kim jesteś Katsuki Bakugou?" Te słowa dudniły mi w uszach kim jestem, skoro wiem kim byłem?

- Bakubro!- Rekin położył mi rękę na ramieniu.- Hej wszystko gra? Wołamy cię od kilku minut.- Wskazał na resztę squadu kciukiem.- O czym gadałeś z tym nowym?

- Tch to nie istotne.

- Jak dla mnie jest dziwny.- Wtrąciła się Kosmitka.- Dla wszystkich jest wredny, z nikim nie gada i co w szkole dla bohaterów robi nastolatek bez daru.

- Tak naprawdę to gada tylko z tą małą i ewentualnie od pyskowuje Sensei Aizawie.- Dodał od siebie Sraj taśma.- Ej Bakubro dobrze się czujesz? Dziwnie się zachowujesz.

- Ta, nic mi nie jest.

- Słuchaj jeśli chodzi o nowego to mogę kopnąć go prądem, jeśli chcesz. Zresztą z przyjemnością bym to zrobił, ktoś musi mu utrzeć nosa. Bez darowiec myśli se, że będzie tu rządził jego nie doczekanie.

- Zamknij ryj i lepiej dla ciebie by nic mu się nie stało.

- Ty go znasz prawda?- Przemilczałem pytanie Kosmitki.- Wiesz dlaczego taki jest.

- Nie wiem o czym ty pieprzysz.- Przyspieszyłem w stronę akademików.

//Deku//

- No, no, no czyżby wróciła ci wiara w niego, Izuku.

- On nigdy nie był zepsuty do cna, Samuri.

- Wierzysz, że się zmienił?- Spytała dziewczyna opierająca się o ścianę Akademika.

- Mam taką nadzieję, a ty wierzysz, że on wrócił.. Uczeń Staina.

- Nie mam pojęcia, ostatnie zwłoki są identyczne do tych sprzed pół roku, ale wygląd ran jest inny.

- W jakim sensie?

- Pół roku temu rany cięte były precyzyjne wręcz chirurgiczne, a te teraz są poszarpane i płytkie, a pociski znalezione w jego czaszce to czterdziestka piątka, a była piętnastka.

- Mógł zmienić broń.

- To nie ten typ, on ma swój schemat.

- Naśladowca?

- Prawdopodobnie.

- Okej dzięki, a teraz zmykaj nim ktoś cię przyuważy.- Brunetka zniknęła tak szybko jak się pojawiła. Ta to ma szczęście, dar niewidzialności bardzo by mi się przydał.

- Deku-kun!- W moją stronę biegła ta cała laska co zaczepiła mnie w klasie.

- Japierdole, nie nazywaj mnie tak. Czego chcesz?

- Wiem, że nie chciałeś z nami gadać, ale może jednak pójdziesz z nami na pizze.- Zamyśliłem się na chwilę.

- Nie odpuścisz, prawda?- Uśmiechnęła się sztucznie niewinnie.

- I tak miałem zajść do swojego starego mieszkania.

- W którą stronę jest twoje mieszkanie?

- Nie powinno cię to interesować. Skoczę się przebrać i spotkamy się za dziesięć minut w salonie.- Tak jak mówiłem tak zrobiłem przebrałem się w szare dresowe spodnie, białą bluzkę z krótkim rękawem i bluzę zakrywającą moje blizny. W salonie czekała już Uraraka, dziewczyna z darem żaby, motorówka, mieszaniec, czerwonowłosy szablozębny chłopak, koleś od taśmy, różowa dziewczyna i ten co sam siebie razi prądem. Westchnąłem i poszedłem w ich stronę.

- Deku-kun!

- Mówiłem już nie nazywaj mnie tak.

- Pozwól, że ci wszystkich przedstawię, a bynajmniej tych którzy tu są.

- Skoro tylu nas jest to zamówmy do akademika.

- Tak właściwie to brakuje jednej osoby do kompletu.

//Bakugou//

Czym ja się przejmuje przecież i tak prawdopodobnie nie przyjdzie, a zresztą to tylko wyjście na jebaną pizzę. Mój wewnętrzny monolog przerwało pukanie do drzwi. Dobra chuj ubieram tą bluzę z czachą. Wciągnąłem grubą bluzę i otworzyłem drzwi.- Sensei? O co chodzi?

- Musimy pogadać.

Iskierka Dobra - W każdym tkwi dobro Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz