Siedziałam sobie w pokoju I słuchałam muzyki, gdy ktoś wszedł do środka nieproszony.
- Czego chcesz? - spytałam zirytowana, patrząc na lekko zadziornie uśmiechającego się chłopaka.
Wkurwiający dupek.
- A może by tak jakieś "cześć" albo "siema"? - stwierdził pewny siebie.
Jak ja go nienawidzę.
- Nie mam ochoty na pogadanki, wynoś się stąd - warknęłam na blondyna.
On dalej się uśmiecha, pogięło go czy co?
- Ty nie masz tu nic do gadania - odpowiedział z prychnięciem.
Wywróciłam oczami. Zabić to za mało.
- Już trochę jesteś na wyspie, ja jestem twoim strażnikiem, a prawie nic o Tobie nie wiem. Przyszedłem tu, żeby Cię trochę poznać - powiedział spokojnie cały czas na mnie patrząc.
Uwielbiam słuchać jego głosu, ale jego osoba bardzo mnie wnerwia. Jego zachowanie dzisiaj jest bardzo dziwne.
Ciekawe dlaczego.
- Co tak nagle Cię naszło, żeby mnie lepiej poznać? - spytałam zaciekawiona jego nagłą zmianą nastawienia.
- Tak po prostu - wzruszył ramionami jak gdyby nigdy nic.
Znowu przewróciłam oczami.
- Nie będę o tym z Tobą rozmawiać - syknęłam i odwróciłam się do niego plecami.
Nagle poczułam szarpnięcie i przed sobą miałam jego jeszcze spokojną twarz. Ciekawe jak długo wytrzymasz Musztardo.
Patrzyliśmy się na siebie dobre kilkanaście minut. To było dziwne uczucie spoglądać w te elektryczno-niebieskie tęczówki.
Byłam jak zahipnotyzowana.
-------‐----------------------------------------------
Ten rozdział miał wyglądać nieco inaczej i miał być dłuższy, jednak dalsza część była beznadziejna i stwierdziłam, że jej tu nie wstawię :)
CZYTASZ
Transformers - Bliźniaczka
FanfictionMłoda dziewczyna z problemami, która przestała interesować się światem wokół niej. W pewnym momencie swojego życia poznaje osoby, które zmienią jej tok myślenia. Czy ta gorsza z bliźniaczek odnajdzie prawdziwych przyjaciół i swoje miejsce na tym świ...