Rozdział 25

78 5 0
                                    

Po rozmowie z moją kopią jakoś poprawił mi się humor. Zawsze po rozmowie z nią czuję się spokojna, wyluzowana. Nie wiem jak ona to robi.

Siedziałam na łóżku i rysowałam w zeszycie, kiedy ktoś zapukał do drzwi.
Przewróciłam oczami i podeszłam sprawdzić, kto zakłóca mój cudowny spokój.

- Kogo tu niesie? - spytałam od niechcenia.

- To tylko ja, możemy pogadać? - usłyszałam głos wujka Will'a.

- Jasne - mruknęłam cicho i wpuściłam go do środka.

Pewnie będę tego żałować.

Usiedliśmy razem na łóżku, trochę mnie ten fakt zirytował, ponieważ bardzo nie lubię kiedy ktoś dotyka moich rzeczy, a zwłaszcza łóżka.

Wiem, jestem pojebana, ale tak już mam.

Wujek spojrzał na mnie jakby ze smutkiem w oczach.

Dziwny człowiek.

- Zaryiuś, czy mogła byś pokazać mi swoje zeszyty?

I już wtedy wiedziałam, że ten żółty debil mnie wydał.

Zabiję, normalnie zabiję jak tylko zobaczę.

- Po co chcesz je zobaczyć? - spytałam próbując zachować spokój i modląc się, żeby nie drążył tematu.

No cóż, nie wyszło.

- Powiedzmy, że dostałem informację o tym, co może się w nich znajdować i chcę sprawdzić czy to prawda.

Mówił to takim spokojnym głosem, że przez chwilę zastanawiałam się czy wyskoczyć przez okno i zacząć uciekać, bo na bank zaraz zacznie się denerwować i zrobi się nieprzyjemnie, a tego boję się najbardziej w tym momencie.

- To moje prywatne rzeczy i niewyrażam zgody, żebyś je przeglądał - mówiąc to patrzyłam mu w oczy coraz bardziej się stresując, choć nadal próbojąc to ukryć.

- Czy ty za kimś tęsknisz? Za kimś innym niż Zoe? - nadal mówił spokojnie, ja w tej chwili zesztywiałam.

Milczałam przez dobrych kilka minut nie mogąc wydusić z siebie ani słowa.

No dalej, powiedz mu i tak wie. On mu to powiedział. Wydał Cię. Już za późno. Tajemnica wyszła na jaw.

To wszystko powtarzałam sobie w głowie, w kółko i w kółko. Patrzyłam w podłogę coraz bardziej panikując. Wujek się nie odzywał, tylko patrzył na mnie nadal cierpliwie czekając na odpowiedź.

Bałam się, tak cholernie się bałam powiedzieć mu o Zack'u. O tym, że kiedyś żył ktoś, komu mogłam zaufać. Ktoś, kto nie był Zoe.

Ktoś, kogo chyba nawet szczerze pokochałam?

- Tak - tylko tyle zdołałam powiedzieć.

Cała drżałam, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić.

Te wspomnienia znowu wróciły.

Transformers - BliźniaczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz