Rozdział 15

239 16 0
                                    

Minęły już dwa tygodnie od kiedy jestem na Diego Garcia. Przez ten czas zdążyłam wymienić kilka zdań z każdym autobotem. Pomagałam wujkowi w papierkowej robocie i o dziwo najwięcej czasu spędzałam w dziale medycznym z zrzędliwym doktorkiem.

Wcale nie jest taki zły kiedy się go bliżej pozna.

Oczywiście były różne akcje z udziałem doktorka i bliźniaków terroru. I przyznaję, było się z czego pośmiać. Przychodzili poturbowani po swoich bójkach z byle powodu, Ratchet ich naprawiał, prowadził godzinne kazania, a potem kazał im się wynosić i rzucał w nich czym popadnie.

Raz prawie rzucił mną.

Rzadko spędzałam czas ze swoim strażnikiem, chyba więcej z jego bratem, który codziennie do mnie zagadywał. Nie rozmawialiśmy o tym co się stało wtedy na klifie, nie było potrzeby drążyć tematu.

Czasami też coś rysowałam, słuchałam muzyki w swoim pokoju lub pisałam dołujące wiersze.

Cała ja.

Teraz też siedzę w pokoju i piszę. Wena przyszła do mnie niespodziewanie.

"Późna godzina,
siedzę na pustkowiu,
wszędzie cicho,
tylko szum wiatru słyszę w głowie,
wszędzie ciemno,
tylko blask księżyca oświetla moją twarz,
jestem sama,
siedzę na krańcu pomostu,
spoglądam w taflę wody,
później spoglądam w głąb lasu,
wypatruję ruchu,
nic nie widzę,
czekałam wciąż na Ciebie,
jesteś bardzo daleko,
jednak nie tracę nadzieji,
wierzę, że przyjdziesz,
chociaż na chwilę,
chcę Cię tylko zobaczyć,
przytulić, pocałować,
zrobię to,
skoczę i znów będziemy razem."

Siedziałam jeszcze przez chwilę gapiąc się tępo w tekst przede mną.

Ten wiersz napisałam dla mojego jedynego przyjaciela. Nie żyjącego już przyjaciela.
Mieliśmy po jedenaście lat kiedy odszedł.
Był taki jak ja, był gnębiony i upokarzany.
Któregoś dnia nie wytrzymał. Odebrał sobie życie zostawiając mnie. Nie mam mu tego za złe, rozumiem dlaczego to zrobił.

Ja się nie poddałam.

Jeszcze.

Nikt nie wiedział, że się przyjaźniliśmy, nie chcieliśmy, żeby ktoś nas odkrył. Byłoby tylko gorzej. Pojego śmierci nikt o nim nie pamiętał, nikt oprócz mnie. I tak jest do dzisiaj.

Popatrzyłam przez okno na nocne niebo. Jedna z gwiazd świeci jaśniej niż reszta.

Wciąż o tobie pamiętam Zack.

Transformers - BliźniaczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz