- ...kim myślisz, że jesteś? - zapytał patrząc mi w oczy.
To było jedno dla niektórych proste pytanie, na które chyba nie umiem odpowiedzieć.
- Nie wiem proszę Pana - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Zastanów się, na spokojnie - powiedział tym łagodnym tonem.
Nikt tak do mnie nie mówił. Nikt prócz Zoe. Zawsze byłam popychadłem.
- Jestem... - zacięłam się w tym momencie.
On tylko się uśmiechnął.
- Dobrze Zarya, mam do Ciebie prośbę, pomyśl nad tym, o czym dzisiaj rozmawialiśmy. Tymczasem to koniec naszego spotkania, do następnego razu - nadal mówił z uśmiechem na ustach.
Jest jedyną osobą oprócz Zoe, przy której mogę być sobą. Dlatego lubię chodzić do psychiatry.
- Do widzenia Panie Lynx - powiedziałam i wyszłam z gabinetu.
Tylko on i Zoe mnie rozumieją, potrafią sprawić, że się uśmiechnę, ale to bardzo rzadko się zdarza.
Ostatnio powiedział, że mogę mu mówić po imieniu. Dla mnie to trochę niezręczne, ale raz czy dwa się odważyłam powiedzieć do niego Brad, a nie Panie Lynx. Wyglądał na bardzo zadowolonego z tego powodu.
No cóż, teraz wracam do domu, gdzie znów powróci mój smutny i szary świat.
Nie mogę się doczekać, kiedy znowu spotkam się z Bradem.
CZYTASZ
Transformers - Bliźniaczka
FanfictionMłoda dziewczyna z problemami, która przestała interesować się światem wokół niej. W pewnym momencie swojego życia poznaje osoby, które zmienią jej tok myślenia. Czy ta gorsza z bliźniaczek odnajdzie prawdziwych przyjaciół i swoje miejsce na tym świ...