* 24 Sierpnia / Urodziny Miki*
Była godzina 13, kolejna wiadomość od mamy. Boże kobieto kiedy ty mi spokój dasz już mnie wpędziliście w małżeństwo.
*Czat z: Matka*-Bądź dzisiaj o 15, ten sam adres i błagam nie spóźnij się i ubierz się stosownie, mamy spotkanie z Mafią Koreańską.
*Koniec czatu z: Matka*
Jezu no nie znowu. Miałam 2 godziny żeby się ogarnąć. Wyjęłam z szafy pierwszą lepszą sukienkę. Kurde miniówka i jeszcze plecy odkryte ja to mam szczęście. Założyłam ją na siebie nie czułam się zbytnio komfortowo także założyłam pod spód spodenki. Znalazłam lokówkę i moją koszulkę do spraw specjalnych. Jak lokówka się nagrzewała ja zaczęłam robić makeup ale żeby nie ujebać sukienki założyłam na siebie koszulkę. Było warto bo gdy tylko odkręciłam korektor kropla produktu poleciała prosto na koszulkę zostawiając plamę. Nie przejmowałam się i dalej robiłam makijaż. Gdy wszystko skończyłam spojrzałam w lusterko ostatni raz i pojechałam pod willę dziadka. Moja mama znów na mnie czekała.
~Matka: No witam przyszłą pannę młodą w końcu się ubrałaś stosownie.
~Mk: Uspokoisz się z tą panną młodą?!
~Matka: Ni chuja.
Weszłyśmy do środka, tym razem na sali balowej było o wiele więcej ludzi niż na pierwszym spotkaniu. Chuj idę do stołu po lemoniadę. Gdy chciałam odejść od stołu wpadłam na jakiegoś mężczyznę. Był nawet ładny ale to nie znaczy że mogłabym mu odpuścić.
~Bc: Ej uważaj jak chodzisz panienko.
~Mk: Panienko?! Trochę chamsko jak na pierwsze spotkanie.
~Bc: Pierwsze i ostatnie.
*Pov: Christopher Bang*
What a B*tch! Kurwa ja chamski to ona na mnie wpadła! Gdy odchodziłem podsłuchałem rozmowę Felixa i Hyunjina.
~Lix: Hyunjin nie wiem jak ci to powiedzieć...
~H: Ja też muszę ci coś powiedzieć...
~Lix: To może ty pierwszy?
~H: Nie no ty zacząłeś.
~Lix: Hyunjin bo ja chyba czuję do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń... *Zarumienił się*
~H: Lixxie bo ja chciałem ci to samo powiedzieć...
~Lix: SERIO?!
~H: Tak...
Felix rzucił się w objęcia Hyunjina a ten pocałował go prosto w usta.
~Lix: Czy to oznacza że my teraz jesteśmy razem?
Hyunjin przyłożył swoje czoło do czoła Felixa.
~H: Tak Lixxie tak.
Wtedy wbiłem ja.
~Bc: Gratuluję!
Felix zaczął się śmiać a Hyunjin go przytulił. Wtedy przyszedł Pan Kwon i poprosił mnie ponieważ chciał przedstawić mi moją przyszłą żonę.
~Pan Kwon: Chciałbym ci przedstawić moją wnuczkę Mikę.
Osłupiałem, była to ta sama dziewczyna która na mnie wpadła. Czułem sie trochę źle przez moje zachowanie wtedy.
~Mk: O czyli jednak nie było ostatnie.
~Bc: Panie Kwon jest Pan pewny?
~Pan Kwon: Tak jestem pewny. A jeszcze jedno czy jest mozliwość żeby Mika zamieszkała z wami?
~Mk: CO?!
~Bc: Oczywiście że tak ale dlaczego?
~Pan Kwon: Chciałbym żeby z wami zamieszkała bo jest bezbronna a moja willa jest już cała zamieszkana oraz czuję że z wami bedzie bezpieczniejsza.
~Mk: Nie no serio ja już w was nie wierzę już nie chodzi o to że muszę z nimi zamieszkać ale wy serio zapomnieliście.
Wtedy jakiś 4 chłopaków weszło z tortem i zaczeli śpiewać sto lat. Podeszli do Miki.
~Mk: Jedyni pamiętali. Dzięki tosty.
~Hyurin: Sto lat to za mało, Sto lat to za mało, Sto pięćdziesiąt by sie dało. Sto lat to za mało, Sto lat to za mało, Sto pięćdziesiąt by sie dało.
~Mk: Tak tak napewno dożyje tyle.
~Senkjin: Sto Lat młoda.
~Mk: Dzięki stary.
Podłożyli jej tort pod sam nos, zapalili świeczki który zgasły podczas śpiewania, zdmuchneła świeczki po czym Jerhuin wcisnął twarz Miki w tort.
~Mk: Ty drańu. O jak ja cie zaraz dopadnę.
~Jerhuin: To co?!
~Mk: TO CI NOGI Z DUPY POWYRYWAM!
Przekazali jej prezent, było to piękne beżowe pudełko owinięte bordową wstążką.
~Mk: Nie musieliście.
~Seunjin: Musieliśmy to w końcu twoje urodziny.
Mika otworzyła pudełko, prawie co szczęka jej nie opadła na podłogę gdy zobaczyła co było w środku. Były to piękne bordowe szpilki zapinane na kostce.
~Hyurin: I jak podobają ci się?
~Mk: Oczywiście że tak.
~Seunjin: To dobrze bo Senkjin się upierał że szpilki to nie jest dobry pomysł.
~Mk: Bycz ju beter bi dżołking to najlepszy prezent jaki mogłam otrzymać.
To jak ona to wypowiedziała było dosyć zabawne aż się prawie zaśmiałem. Nagle dostałem wiadomość od Felixa że Hyunjin źle się czuje i że chcą jechać do domu. Szybko poinformowałem gospodarza o tym i pojechaliśmy do willi. Ta Mika nie jest wcale taka zła, chyba.
~~(Słowa 719)~~
CZYTASZ
Mafia Of Stray Angels || Stray Kids
AdventureGłówna postać zostanie postawiona w bardzo niekomfortowej sytuacji która przerodzi się w coś ciekawego i wspaniałego. Mafia która z czasem stanie się jej bliska będzie ją traktować jak księżniczkę a ona sama będzie się czuła pewniej. Uwaga przekleńs...