Part 21-"So that's the..."

189 6 12
                                    

~Mk: Idę z tobą.

~Tae: Dobra chłopaki zwijamy się, chodź księżniczko wychodzimy.

Ostatni raz spojrzałam na męża zanim Tae nie wział mnie za rękę i wyprowadził z willi. Jedna pojedyńcza łza spłyneła po moim policzku ale wiedziałam że wybrałam dobrą decyzję. Wsiedliśmy z Tae do Vana po czym odjechaliśmy spod siedziby Mafii.

Jechaliśmy nie całe 10 minut przez las. Wysiedliśmy w środku lasu gdzie pośród drzew stała chatka. Wszyscy służący Tae zostawili nas samych a chłopak wprowadził mnie do środka.

Chatka nie była duża ale miała małą kuchnię, salon, łazienkę i sypialnię. Tae ściągnął buty i przeszedł na środek salonu.

~Tae: A ty co kochanie nie ściągasz butów?

~Mk: Nie mów tak do mnie!

~Tae: I tak nic nie możesz z tym zrobić. To ja miałem być twoim mężem a nie Chan, to ja miałem być twoim ukochanym ale twój dziadek zmienił zdanie. Ten cholerny starzec nie mógł popełnić gorszego błędu ale jesteś tu ze mną i wszystko będzie tak jak planowałem. Ożenimy się i zostaniemy razem rodzicami 2 przepięknych dzieci.

~Mk: Ty jesteś chory psychicznie.

~Tae: Może tak ale to tylko rewanż za wszystko co straciłem.

Szybkim ruchem Tae wyciągnął pistolet i strzelił w moją stronę. Dostałam prosto w głowę i umarłam... Chan dowiedział się 3 dni później gdy jego ludzie zaczęli przeszukiwać las i okolice, znaleźli moje ciało ale wtedy już nie żyłam. Nie długo po tej wiadomości Chris też się zabił przez problemy psychiczne.

A reszta skz? Reszta skz żyła ale wiele z nich popadło w depresję i nie potrafili z niej wyjść.

Tak o to zakończył się żywot mój i Chana...

~~~

Kochani ja wiem nie spodziawaliście się takiego zakończenia, ja w sumie też nie ale już naprawdę nie miałam siły dalej tego ciagnąć. Przepraszam was najmocniej i następną książke postaram się napisać jeszcze dłuższą :>

So that's the end of this book Hope you liked it. :)

Mafia Of Stray Angels || Stray KidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz