Oboje zmierzali do klubu Groove, który wybrał Jimin. Po drodze opowiedział o nim, dość ciekawe rzeczy. To jak przyszedł tam całkiem pijany i postawił wszystkim po najdroższym drinku. I wtedy, kiedy tańczył na parkiecie do utraty sił. Zapewniał Jungkooka ,że klub jest bezpieczny. Nigdy nie spotkał się z jakimiś randomowymi bójkami czy obmacywaniem. Chociaż z tym drugim nie był za bardzo pewny. Stwierdził w myślach, że skłamał. Nawet nie wiedział kiedy była to dziewczyna, a kiedy facet. Czuł wtedy tylko na sobie czyjeś dłonie.
-Mówisz tak bym się rozluźnił? I chyba za bardzo mnie zachęcasz, nie sądzisz?
-Może-podniósł kącik ust ku górze-Dobra skłamałem z tym macaniem. Nawet tego nie pamiętam dokładnie. Z resztą to klub. Chciałem cię tylko zapewnić że wyjdziemy stamtąd pół żywi.
-Chyba nie żywi. Mam w planach naprawdę się rozerwać..
-O proszę, proszę. Widać że mówisz w moim języku-objął go ramieniem-Ja także mam zamiar się rozerwać.
-A ty nie robisz tego codziennie?
-To nie to samo. Tym razem będę z kimś i to nie z Namjoonem ,który zachowuje się jak opiekunka dwadzieścia cztery na dobę-przewrócił oczami.
-Niech zgadnę, pilnuje baru?
-Wręcz zagrzewa swoją dupą wszystkie tam stojące krzesła.
Pierwsze na co Jungkook zawiesił oko, były grube sznury zawieszone nad barem. Cały wystrój miał swój klimat. Czerwony led, który również znajdował się nad stoiskiem barmana prezentował napis "HELL GATE". Z resztą podobne ledy były porozwieszane w różnych miejscach. Jednak z innym przekazem. Na środku oczywiście znajdował się parkiet, który mieścił mnóstwo ludzi. DJ bawił się muzyką, na prośby niezbyt trzeźwych ludzi, a w powietrzu można było wyczuć przede wszystkim alkohol. Na starcie zostali prawie oblani drinkami, noszonymi przez jakąś pijaną dziewczynę. Jimin zareagował na to tylko uśmiechem. Jungkook jednak był skołowany. Nie wiedział czy naprawdę nic się dzisiaj nie wydarzy. Nie, nie chodziło mu o bójkę. Zdecydowanie nie o tym myślał. Cały czas w głowie wędrowały mu wspomnienia, nocy. Co by się stało gdyby go pocałował? Naprawdę by się przespali?
-Jungkook-jego rozmyślenia zostały przerwane przez donośny głos Parka, który starał się przekrzykiwać głośną muzykę-Rozerwiemy się. Będzie dobrze-poklepał go po ramieniu następnie idąc do baru. Co miał na myśli? Będzie dobrze, ale z czym? Zapewniał mu że wczorajsza sytuacja się nie powtórzy? Nie. Na pewno nie to miał mu do przekazania.
-Co nam zamówiłeś? I dlaczego znów płacisz za mój alkohol?
-Nie marudź. Bierz jak ci za darmo dają.
-Wszystko co jest za darmo, śmierdzi na kilometr-mruknął wyciągając banknot z kieszeni.
-Czy ty właśnie stwierdziłeś ,że mam wobec ciebie niestosowne zamiary?
-A masz?
Tym pytaniem uciszył Jimina, podając barmanowi należne pieniądze. Niższy przewrócił oczami, biorąc duży szot wódki. Jungkook również chwycił za kieliszek i oboje wypili trunek. Od razu gdy odstawili puste kieliszki, pojawiły się dwa nowe. Znów pełne, ale tym razem w kolorze niebieskim.
-Ile ty tego zamówiłeś?-spytał zaskoczony gdy nadchodził trzeci różowy kieliszek w ich stronę.
-Cztery. Tak na przełamanie barier tanecznych -puścił mu oczko wypijając trzeci kieliszek.
-Masz tempo Park Jimin.
-Można powiedzieć ,że znam swoje możliwości-oboje wypili ostatni zielony kieliszek o smaku miętowych cukierków.
CZYTASZ
Black deep hole in your eyes ♤ᴘ.ᴊᴍ+ᴊ.ᴊᴋ♤
FanfictionJimin jako zgoszchniały fan alkoholu chodzący od baru do baru. Jungkook jako basista w amatorskim zespole. Mówi się że swoją prawdziwą miłość poznaje się na skraju załamania. Chodzą przekonania, że taka właśnie miłość jest w stu procentach prawdzi...