Pierwsze co poczuł Jungkook po przebudzeniu, był silny ból. Chwycił się za głowe, odwracając się na drugi bok. Nie dość ,że cierpiał to jeszcze strasznie chciało mu się pić. Wstał jakimś cudem z łóżka, wciąż ledwo kontaktując. Powolnym krokiem szedł do lodówki. Nie miał nawet pojęcia gdzie się znajduje. Chociaż nogi same podświadomie go prowadziły. Przez silne światło lodówki przymrużył oczy szukając wody. Od razu chwycił za pierwszą lepszą i wypił duszkiem.
-Kurwa jak mnie łeb boli-skrzywił się ponownie na mocny przypływ bólu- I czemu jest mi tak zimno?-rozglądnął się po pomieszczeniu, zdając sobie sprawę, że nie jest u siebie. Te ściany, ten zapach i ta pusta przestrzeń. Świadczyło to tylko o jednym, wciąż znajdował się u Jimina. Przypomniał sobie o wyjściu do klubu jak i powrocie w towarzystwie nowej osoby. Pamiętał Suzanne. Jakby nie mógł o niej pamiętać? Dziewczyna była fenomenem. Zawsze wymyślała coś dziwnie, szalonego. Jednak jednego nie umiał zrozumieć. Czemu ta stała u progu wejścia do kuchni? I dlaczego tak szeroko otworzyła oczy, na jego widok?
-Japierdole Jungkook, załóż żeś spodnie!-pisnęła zasłaniając dłonią oczy, po chwili się śmiejąc.
Jeon dopiero po tym zdaniu zawędrował oczami na samego siebie. Wypluł aż z wrażenia wodę, którą miał w ustach. Pośpiesznym krokiem wyminął dziewczynę przechodząc do salonu w którym spał. Znalazł tam na stole swoje spodnie i koszulkę. Szybko je założył i przejechał dłonią wzdłuż włosów.
Rozejrzał się intensywniej po pomieszczeniu. Wszystko było porozwalane. Na podłodze leżało mnóstwo pustych butelek po alkoholu. Szczególnie po wódce. Plastikowe kubki były rozgniecione to na podłodze, fotelach jak i nawet w sztucznym kwiatku. Spojrzał na kanapę, którą przed chwilą opuszczał. Nie była pusta. Spał tam nie kto inny jak Park Jimin. A gdy położył się na drugi bok, koc odsłonił jego gołe pośladki.
-O mój boże-to było jedyne słowa, które potrafił w tej chwili wypowiedzieć. Szybkim ruchem przykrył Jimina kocem i usiadł obok, na fotelu. Zamknął oczy próbując wyjaśnić samemu sobie jakoś tę sytuację.
Wszyscy w trójkę poszli z klubu do sklepu by kupić dodatkowy alkohol. Później weszli do apartamentu Parka, tak jak mieli w planie. Pamiętał same przebłyski następnych działań. Widział jak Jimin wyciąga papierowe kubki, po czym zaczyna bawić się w barmana. Sam już nie wiedział ile wtedy pił i dokładnie czego. Pamiętał w stu procentach to jak przybrał sobie rolę DJ'a. Na wielkich głośnikach zapuszczał lepsze piosenki niż te ,które były w klubie. Widział jak Jimin tańczył jakiś układ do Taki taki wraz z Suzanne i kurwa, jak im to dobrze wychodziło. Nie umiał oderwać od nich wzroku. Zawiesił wtedy wzrok na pośladkach Parka, nie potrafił się powstrzymać. I na tym dobra pamięć Jungkooka się kończyła. Reszta to były jakieś pojedyncze zamazane obrazy. Nic nie mógł z tego wywnioskować. A ból głowy wcale nie pomagał.
Do pomieszczenia weszła dziewczyna z taką samą butelką wody. Usiadła w drugim fotelu na przeciwko kanapy. Zetknęła się z zażenowanym wzrokiem Guka przez co wydobyła z siebie prychnięcie.
-Pamiętasz cokolwiek chociaż? Bo jak widać ubrać się zapomniałeś.
-Film mi się urwał po waszym układzie do Taki Taki. Później tylko jak tańczyłem i piłem. Nic więcej. Wiesz może czemu byłem nagi?
-Jeśli martwisz się o to czy spaliśmy razem w trójkę to tak.
-Co?
Dziewczyna głośno się zaśmiała, czym zbudziła zaspanego gospodarza domu. Otworzył zaspane oczy odwracając się w ich stronę.
-Su zaraz wezmę mojego klapka i zatkam ci tą śliczną buzie-mruknął niezadowolony-Jezu czemu jest tak zimno?-niezadowolony przykrył się kocem, zdając se sprawę ,że nie ma na sobie ubrań. W lekkim szoku spojrzał od razu na Jungkooka ,który posłał mu pytający wzrok-Ktoś wyjaśni czemu nie mam na sobie ubrań?
-Suzanne mówi że spaliśmy w trójkę ze sobą...
-Mała kłamczucha. Nie czuję skutków ubocznych seksu więc to nie wchodzi w grę. Chyba że ty coś czujesz albo ona-Jungkook speszony pokręcił przecząco głową.
-Oprócz tego że głowa mi zaraz wybuchnie, nie czuje nic gorszego.
-Su, a ty?
-Dobra ,dobra. Spaliśmy tylko snem zimowym. Poza tym ja później poszłam do twojej sypialni. Za bardzo się wierciliście-przewróciła oczami a całe napięcie zeszło z nich obydwu- Jimin raczej pamięta czemu się rozebrał.
-Nie kojarzę. Dlatego czuję się dziwnie. Zawsze coś pamiętam.
-Gdy Jungkook włączył Gimme more weszliśmy w dwójkę na stuł i zrzucaliśmy z siebie ciuchy. Coś kojarzysz?
-O kurwa. Teraz już pamiętam doskonale-przykrył dłońmi twarz przypominając sobie o wzroku Jeona. Siedział wtedy na tym samym fotelu i obserwował dwójkę uważnie. Jak jebany szef jakiejś firmy bądź mafii.
-A dlaczego ja nie miałem ciuchów na sobie? Ktoś mi wyjaśni?
-Też wszedłeś później do nas ale na Wap-potwierdził tym razem Jimin. Nie spojrzał na niego. Nie potrafił. Tym bardziej po tym co zobaczył. Nie wierzył że się zawstydza. Gdyby był sam z dziewczyną na pewno przeleciałoby mu to koło nosa. Nawet by się nie przejmował tylko śmiał.
-Nic nie pamiętam po układzie do Taki Taki. Mam nadzieję że gorzej się nie skompromitowałem. Po alkoholu mam dziwne humory.
-Oj zdałam sobie z tego sprawe- z jej ust znów wydobył się szczery śmiech- Nie wiem czy chcesz wiedzieć wszystko. Bo po tym-dziewczyna nie zdążyła skończyć bo na twarzy znalazła się przepocona koszulka Parka.
-Nic się nie działo. Nie kłam znów i go nie nakręcaj-przewrócił oczami spoglądają w końcu poważnie na Jungkooka- Potem poszliśmy spać. Ona odpadła jako pierwsza. My jeszcze piliśmy wino.
-O czymś konkretnie wtedy rozmawialiśmy?
-Pierdoły. Gadaliśmy o twoim zespole a później ja narzekałem na Namjoona-Jungkook tylko przytaknął głową, bardziej zrelaksowany. A Suzanne rzuciła brudną koszulkę w stronę Jimina.
-Idę pod prysznic. Wezmę jakieś ciuchy z twojej szafy. Później pomogę ci ogarnąć salon.
-Jasne. Jak coś nie musisz mi ich oddawać. Zaznaj mojej dobroci-Guk tylko prychnął z uśmiechem, udając się do łazienki.
-Czemu mu nie powiedziałeś prawdy Park Jimin?-szepnęła brunetka.
-Miałem mu powiedzieć ,że tańczyłem przed nim jak striptizerka na rurze? Kurwa Su byłem tak najebany ,że jego wzrok działał na mnie jak magnes. Za bardzo mnie poniosło.
-Stary, gdybym wcześniej się nie skapnęła że Jeon nie widzi we mnie zainteresowania, zrobiłabym to samo co ty. Wyglądał jak jebane góru na tym fotelu. Poza tym, mu to odpowiadało. Czym się przejmujesz?
-Jeszcze dużo o mnie nie wiesz. To coś innego, szczególnie z nim.
-O czym rozmawialiście gdy spałam? I nie mów że nic się nie wydarzyło. Byliście totalnie wystawieni.
-Może kiedyś ci opowiem. Teraz jestem zbyt skołowany i chce mi się spać.
-Odbierasz mi zabawę-przewróciła z irytacją oczami, powoli zbierając śmieci z podłogi.
Jimin w tym czasie wędrował myślami do nocnej rozmowy. Oboje nie do końca kontaktowali co się wtedy działo. Jednak jedno było pewne. Gdyby Jungkook nie poszedł zwymiotować do łazienki, a Park nie zasnął. Nie skończyło by się tylko na całowaniu jego szyi.
CZYTASZ
Black deep hole in your eyes ♤ᴘ.ᴊᴍ+ᴊ.ᴊᴋ♤
FanficJimin jako zgoszchniały fan alkoholu chodzący od baru do baru. Jungkook jako basista w amatorskim zespole. Mówi się że swoją prawdziwą miłość poznaje się na skraju załamania. Chodzą przekonania, że taka właśnie miłość jest w stu procentach prawdzi...