♫ Ból oznacza zmianę ♫

139 14 1
                                    

tw: samobójstwo, myśli samobójcze, próba samobójcza, wpływ narkotyków na człowieka, przemoc. Jeżeli wywołuje to u ciebie nieprzyjemne uczucia radzę pominąć ten rozdział.

Jeon Jungkook od małego podziewał swojego wujka Jungtu. Zafascynował małego chłopaka swoją pasją do muzyki. W garażu, mieścił różnorodne instrumenty i stopniowo nauczał Jungkooka ich wszystkich. Jednak chłopczyk wtedy skupiał się najbardziej na basie, w końcu był to główny instrument jego wujka. A jako ,że bardzo go podziwiał to chciał być taki sam jak on. Nie zwracał uwagi na swojego tatę ,który również próbował zafascynować go czymś całkowicie innym, przeważnie sportem.

Wstępowały przez to kłótnie w ich domu. Ojciec Jungkooka co chwilę spierał się z bratem o to na czym Jungkook powinien się skupić i rozwijać. Głównie zależało mu na lekcjach taekwondo, na które chciał zapisać syna. Przez jego negatywne odebranie do sportu, poszedł do barta. Właśnie tak zaczęła się cała awantura.

-Czy ty możesz przestać wpajać Jungkookwi swoje pasje? Za dużo siedzi z tobą nad tą "muzyką". Dobrze wiesz ,że nie jest to stabilne marzenie. Nie jest łatwo odnieść sukces w tej dziedzinie.

-Hyung wiem co chcesz przez to powiedzieć ,ale w życiu nigdy nie jest łatwo. Jeżeli Jungkook chce rozwijać się od małego w zakresie muzyki to niech to robi. Ma dopiero osiem lat. Do jego dorosłości jeszcze daleko i zawsze muzyka może mu się znudzić. Nie panikuj tak, poza tym sam wpajasz mu swoje pasje hyung. Zmuszasz go do zapisania się na coś, co go w ogóle nie kręci.

-Bo owinąłeś sobie go wokół paluszka-prychnął- Nie miałbym nic przeciwko muzyce gdyby chociaż spróbował zajęć do taekwondo. A on w ogóle nie chce tam iść, przez ciebie-posłał bratu surowy wzrok- Posłuchaj kiedy w końcu znajdziesz coś dla siebie? Mieszkasz ciągle z nami.

-Mieszkam w waszym garażu. Czysto teoretycznie nie z wami hyung.

-Hong zaczyna tracić też cierpliwość. Chociaż ona, bardziej martwi się o twoje dalsze życie niż to ,że mieszkasz w naszym garażu.

-Wiem, postaram się jak najszybciej sobie coś znaleźć-westchnął.

Całej wymianie zdań przysłuchiwał się mały Jungkook, stojący w przedpokoju. Gdy usłyszał ,że wujek przez niego ma się wyprowadzić, w oczach chłopczyka pojawiły się łzy. Rozpłakał się na tyle głośno, że dwójka mężczyzn spojrzała w jego stronę. Ojciec Jeona jedynie westchnął z rezygnacją ,że syn musiał wszystko słyszeć. Natomiast Jungtu podszedł do siostrzeńca łapiąc za dłonie.

-Ej Jungkookie, nie płacz. Co się stało?-przetarł policzyli chłopczyka pełne od łez- Słyszałeś rozmowę wujka i taty?-mały kiwnął twierdząco głową.

-N-nie chce by wujek się wyprowadzał-wychliptał-Tato proszę nie wyrzucaj wujka. Spróbuję zajęć z taekwondo. Tylko proszę, niech wujek z nami zostanie. Dalej chcę grać z nim na instrumentach-pociągnął nosem spoglądając na ojca.

-Niech będzie.

Od tamtej pory w rodzinie Jungkooka nieco się pogorszyło. Pan Jeon nie przesiadywał zbyt często w domu, miał ważne spotkania w korporacji. Matka Jungkooka całe dnie zajmowała się domem i młodszym rodzeństwem Guka. Co powoli zaczynało ją wykańczać. W takich momentach wujek JungTu pomagał jej w obowiązkach kiedy tylko mógł. Bywały takie dni ,w których wszyscy się śmiali przy zmywaniu naczyń, jednak bez głowy rodziny.

Lata mijały, a Jungkook rozwinął swoją pasję do muzyki jak i zdolności w sporcie ,którego tak bardzo nie chciał uprawiać. Mimo tego chodził na zajęcia by tylko wujek został z nimi na dłużej. Mimo braku większej obecności ojca w domu nie czuł się źle. Czasami tata zabierał ich na dłuższe wakacje czy wypady gdy miał wolne. Kochał swoją rodzinę, jednak jego praca zapewniała im wszystkim dobrobyt. Gdy młodsi bracia Jungkooka wyrośli, rodzicielka również znalazła dla siebie pracę. Nie miała zamiaru spędzając całego cennego czasu w domu.

Black deep hole in your eyes ♤ᴘ.ᴊᴍ+ᴊ.ᴊᴋ♤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz