9

648 30 4
                                    

W następnych dniach analizowałam nagrania, załatwiałam wziazane z tym sprawy... Jedyną osobą która mogłaby coś więcej wiedzieć to sekretarz prezesa, Jin. Ale to podstępny skurwiel i wiem, że niczego mi nie powie... 

Dzisiaj jednak mam coś innego do załatwienia. Jadę na najważniejsze spotkanie w moim życiu. Umówiłam się z teściem. Yoongi zawsze przedstawiał go w najgorszy sposób, wiec miałam pewne obawy, ale dam rade. Wyglądałam nienagannie, kupiłam butelkę dobrej whisky i piękne kwiaty. 

- Gdzie idziesz? - zapomniałam, że mój mąż siedzi często w domu.

- Mam spotkanie. - założyłam szpilki. 

- Tak ubrana? - oburzył się, od razu do mnie podszedł. - Po co Ci alkohol i bukiet? 

- Potrzebne. 

- Jedziesz spotkać sie z tym kolesiem ze studiów?! - zdenerwował się, niemal poczerwieniał ze złości

- Nie powinieneś być w pracy? Chcesz zostać utrzymankiem? - uśmiechnęłam się. Widziałam jak zaciska pięści. 

- Mogłabyś być trochę milsza? - zwrócił mi uwagę. - Dziwnie się zachowujesz ostatnio, ciągle gdzieś wychodzisz, spotykasz się z różnymi ludźmi... w ogóle ze mną nie rozmawiasz... 

- A teraz nie rozmawiamy? - spojrzałam mu w oczy. - Nie interesuj się tym co robię, jeśli nie chcesz mieć kłopotów. - zabrałam rzeczy i wyszłam... 

Dojechałam na miejsce spotkania po 20 minutach. Weszłam do eleganckiej restauracji i czekałam na mojego gościa. Tak jak się spodziewałam, przyszedł ze swoją żoną. 

- Dzień dobry [Y/N]... - kobieta odezwała się jako pierwsza. Ona zawsze była dla mnie miła. 

- Dzień dobry, mamo. Pięknie wyglądasz... A Tata, jak zawsze przystojny. - uśmiechnęłam się szczerze i przytuliłam oboje. 

- To Ty jesteś tu gwiazdą. - mężczyzna mimo swojej przerażającej postury, okazał się być bardzo sympatyczny i ciepły. 

- Proszę. - podałam im prezenty. 

- Nie musiałaś, Kochana. - kobieta się wzruszyła. 

- Chciałam. Muszę dbać o swoich teściów. - atmosfera była bardzo miła. 

- Zdecydowali się państwo? - podszedł kelner. Szybko zamówiliśmy i zaczęliśmy swobodną rozmowę. Miło się na nich patrzało, byli takim dobrym małżeństwem. Zupełne przeciwieństwo moich rodziców.

- Powiedz, dlaczego chciałaś się spotkać. Wiem, że jesteś ostatnio bardzo zajęta. - mężczyzna patrzał prosto w moje oczy.

- Cóż... - odłożyłam sztućce - ...Prawdę mówiąc, chciałam porozmawiać o Yoongim. 

- Coś się stało? - kobieta zaczynała panikować. 

- Nie, absolutnie nie. Chciałam się dowiedzieć, czemu tata tak nalegał na jego ustatkowanie się. - spojrzałam na teścia.

- Ja nalegałem? - zdziwił się - To Twój ojciec przyszedł do mnie. 

- Co? - moja szczeka opadła na podłogę. - Proszę mi wybaczyć, ale ja znam wersję przymusowego ślubu. 

- Nic z tych rzeczy. Twój tata przyszedł do mnie i zaproponował to małżeństwo. Wstyd się przyznać, ale jego warunki były bardzo korzystne więc się zgodziłem... - przyznał - ...Rozmawiałem o tym z synem, gdy dowiedział się o możliwości poślubienia Cie, był bardzo ucieszony. 

- Tak, to prawda. - dodała kobieta - Chyba się w Tobie podkochiwał. - zaśmiała się. Co to wszystko znaczy?

- Ymm... Mogłabym dowiedzieć się co to za warunki? - starsi spojrzeli na siebie 

Pure business...or our LOVE? || Min Yoongi BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz