17

535 22 1
                                    

- Halo? - odebrałam służbowym głosem. Może to jakiś klient... 

- [Y/N]? To Ty? - znajomy głos, ale nie wiem do kogo należy.

- Tak, kto mówi? 

- Kookie. - uśmiechnęłam się

- Skąd masz mój numer? - zdziwiłam się

- Znalazłem na stronie. - słyszałam że jest z siebie dumny

- Kto to? - usłyszałam za sobą Mina.

- Rozumiem, - mówiłam wciąż do telefonu, to moja szansa - Zaraz przyjadę jeśli to takie pilne. 

- Co? - Jungkook nie rozumiał 

- Tak! Zaraz będę, jeszcze raz przepraszam... - rozłączyłam się i spojrzałam na męża

- To ważny klient. Stało sie coś i musze natychmiast się tym zajać. 

- Pojechać z Tobą? 

- Nie. - zaprzeczyłam szybko - To znaczy, zostań z rodzicami. Za kilka dni masz wyjechać... - wróciliśmy do jadalni. - Mamo, tato, przepraszam. Dostałam pilny telefon i muszę się tym zająć. 

- Doskonale rozumiemy, pani Prezes. - uśmiechnął się teść 

- Dziekuję za posiłek, było pyszne. - uściskałam ich i wyszłam z domu. Dopiero gdy kawałem odjechałam odetchnęłam z ulgą. Wybrałam numer do Jeona.. 

- Halo? 

- Przepraszam za tamto. Potrzebowałam się wyrwać z jednego miejsca i akurat zadzwoniłeś. 

- W porządku. Udało się? 

- Tak. Mam u Ciebie dług. - uśmiechnęłam się

- Możesz go od razu spłacić. Wyśle Ci adres kawiarni. - rozłączył się i kilka sekund później dostałam wiadomość z lokalizacją. Dotarłam na miejsce w przeciągu 40 minut. Odnalazłam go w rogu lokalu. 

- Jest i mój anioł. - podniósł się z miejsca

- Cześć Kookie. - uśmiechnełąm się - Wiesz, że mam męża? - spytałam dla pewności

- Mąż nie ściana... - zaśmiał się - Chciałem Ci podziękować. Hobi mówił, że się nami zajęłaś ostatnio. 

- Tak. I nie ma za co. Poza tym chciałam wydostać się z tamtego baru, a wy daliście mi pretekst. - wzruszyłam ramionami

- Często uciekasz? - przyniesiono naszą kawę 

- Zdaża mi się. Nie wszystko muszę znościć. - upiłam łyk pysznej kawy

- Pamiętam, że wyszliśmy po temacie dzieci... - zamyślił się - Tak bardzo przeszkadza Ci ten temat? Nie lubisz dzieci? 

- To nie chodzi o to... - westchnęłam - ...Zachowanie Mina mnie rozczarowało. - uśmiechnełam się słabo

- Naprawdę? 

- Zmieńmy temat. 

- Aż tak? - pochylił sie w moją strone

- Nie, ale jesteś kumplem mojego męża, nie będę Ci się na Niego żalić. - powiedziałam oschle 

- Dobra, dobra. Nie denerwuj się. - podniósł ręce w geście obrony - Przyjdzie też Hoseok. 

- Nie będe Wam przeszkadzać. Pójdę już. - złapałam za torebkę

- Nie będziesz przeszkadzać. - usłyszałam za sobą. 

- Szybko przyszedłeś. - uśmiechnęłam się do chłopaka.

- Też chciałem Cię zobaczyć. - Hobi usiadł obok Kooka 

Pure business...or our LOVE? || Min Yoongi BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz