19

507 19 4
                                    

Zakończe to! Zakończe... Dzisiaj to zakończe!

Powtarzałam to jak mantre. 

- Hej, co u Ciebie? -uśmiechnął się

- Jest okay. - starałam się brzmieć normalnie - A u Ciebie?

- Napewno wszystko dobrze? Masz dziwny głos i jesteś blada. Schudłaś też na twarzy... - zauważył. 

- Przytyłam raczej, a co do reszty to może mnie przewiało. Ostatnio zimno jest. 

- No tak. Ubieraj się cieplej... - uwierzył mi. - U nas wszystko w porządku. Dużo pracy, ciągłe próby, nagrywki, tańce... Koncerty, spotkania z fanami... urwanie głowy. - uśmiechnął się - Dlatego tak mało dzwonie. W wolnych chwilach odsypiam zarwane noce. - tłumaczył. Jakoś jego kumple mają czas żeby zadzwnić... A przecież nie jestem dla nich nikim ważnym... 

- Rozumiem i prawdę mówiac myślałam o tym... - czas to z siebie wyrzucić - ... Ja też mam mało czasu, a zbliża się jeszcze wiecej pracy. 

- Co masz na myśli? - spoważniał 

- Przerwę. - poczułam łzy w oczach - Zróbmy sobie przerwę. 

- [Y/N], co Ty mówisz?! - zaśmiał się nerwowo - Jeśli to przez to, że nie dzwonie, to postaram się bardziej... 

- Nie Yoongi. Nie rób nic kosztem swojego zdrowia i odpoczynku. - pierwsza łza skapnęła na mój policzek.

- To co się stało? Czemu tak nagle chcesz się rozstać... ? - prawie krzyczał

- Oboje mamy mało czasu, oboje czujemy się przez to winni... Po co Nam to...? 

- Już chyba rozumiem! - zaśmiał sie, ale to był przerażająco sztuczny śmiech - Firma należy do Ciebie, to już mnie nie potrzebujesz! - zabolało

- Skoro właśnie tak uważasz. - starłam łzy.

- Nie sadziłem, że taka jesteś... - oparł się o oparcie. 

- Ludzie są tacy, jak są traktowani

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Ludzie są tacy, jak są traktowani... - przetarłam twarz

- Dlaczego? Naprawde tylko tyle dla Ciebie znaczyłem? Wróce szybciej, naprawmy to...  - powiedział z nadzieją

- Nie ma takiej potrzeby. Nie psuj sobie kariery z mojego powodu. 

- Myślisz, że teraz będę w stanie skupić się na karierze?! Nie możesz poczekać? To tylko 4 miesiace... 4, pierdolone, miesiące...!! Wytrzymajmy jeszcze troche. - znów podniósł głos. 

- Dlatego chce przerwy. Oboje w tym czasie skupimy się na tym co aktualnie robimy. Tak bedzie najlepiej. - rozłaczyłam się. Nie dałabym rady dłużej z Nim rozmawiać. - Zostaliśmy sami, cukiereczku... - pogłaskałam sie po brzuchu. 

Min wydzwaniał przed następne kilka dni. Nie odpuszczał, a ja zaczynałam mieć tego dość. 

- [Y/N]? Może odbierzesz? - głos Rose wyrwał mnie z własnych myśli. Spojrzałam na wszystkich w sali konferencyjnej. 

Pure business...or our LOVE? || Min Yoongi BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz