11. (+18)

791 30 2
                                    

- Zrób to... - - szepnęłam i zamknęłam oczy. Czekałam, aż mnie pocałuje, ale po kilkunastu sekundach nic się nie wydarzyło. Spojrzałam na Niego, był ciągle w tej samej pozycji i patrzał na mnie. Czyżby się bał? Nie zwlekając dłużej, sama złączyłam nasze usta. Wolną dłoń zacisnęłam na jego koszulce, próbując przytrzymać go przy sobie. Traciłam nadzieje, że odda mój pocałunek i gdy już miałam się odsuwać, On przyciągnął mnie mocniej do siebie. Pogłębił naszą namiętność. Zabrał mi całą dominację nad pocałunkiem, z resztą, oddałam mu ją z przyjemnością. Wciągnął mnie na swoje kolana. Ułożyłam ręce na ramionach męża, by po chwili być w powietrzu. Min szedł nie odrywając się od moich ust. Chwile później miałam pod sobą miękki materac swojego łóżka. 

Zwinnie pozbyłam się jego t-shirtu, co spotkało się z zaskoczeniem chłopaka. 

- Nie sądziłeś chyba, że zrobimy to w ubraniach? - zapytałam cicho

- Nie sądziłem, że będziesz chciała... - uśmiechnął się lekko 

- Jesteś moim mężem. Z kim mam to robić, jak nie z Tobą? Hm? - jego wzrok przeszywał moje oczy. Możliwe, żebym tak go zaskoczyła? Yoongi w błyskawicznym tempie pozbył się moich i swoich ubrań. Ułożył się obok mnie i znów wciągnął mnie w namiętny pocałunek. Rękoma błądził po moim ciele, powodując gęsią skórkę. 

- Pięknie reagujesz... - wymruczał

- Po prostu jest zimno. - zachichotałam i sama zaczęłam zwiedzanie. Koniec końców, oboje masowaliśmy swoje czule punkty. W pewnym momencie mąż znalazł się nade mną, rozłożyłam szerzej nogi, robiąc mu miejsce. Ustawił się przez moim wejściem i powoli zaczął się zagłębiać. Wciągnęłam mocno powietrze czując to przyjemne rozciąganie. Zdałam sobie sprawę, że od tak dawna tego pragnęłam. Wszystkie złe chwile wyparowały! Liczyło się tylko tu i teraz.
Poruszał się miarowo, całował mnie czule. Z każdym jego pchnięciem czułam coraz większą rozkosz.

- Oh Kochanie... - sapnął gdy ścisnęłam swoje ścianki - Jesteś taka idealna... - przytulił się do mnie. Złapał za moją zdrową dłoń i splatając palce z moimi ułożył ją nad moją głową. Czułam jak za każdym razem uderza w punkt G. Z niecierpliwości zaczęłam wychodzić mu biodrami na przeciw. 

- Yoongi... - szepnęłam - Ja... zaraz... - zamknęłam oczy. Czułam, że długo nie wytrzymam.

- Dojdź Kochanie, jestem razem z Tobą. - puściłam hamulce, poddałam się temu uczuciu i całkowicie się zatraciłam. 

- Ohhh!! Yoongi! - wykrzyczałam jego imię mocno szczytując. 

- O kurwa... - wysapał i opadł obok mnie. Ciężko dyszeliśmy. Byłam spełniona i nie żałowałam że to zrobiliśmy. 

Okryłam Nas pościelą i otoczona ciepłem szatyna, zasnęłam.

Poranne słońce nie pozwoliło mi na długi sen. Do tego czułam dziwne łaskotanie na twarzy. Po którymś z kolei przetarciu policzków, zmusiłam się do otwarcia oczu.
- Dzień dobry, Kochanie. - Min był uroczo uśmiechnięty. Wróciły do mnie wspomnienia z poprzedniego wieczoru i zalała mnie fala nieśmiałości. Zakryłam szybko twarz pościelą. - Co robisz? Pokaż się... - zaśmiał się. Niepewnie odkryłam buzie tylko do połowy. Patrzałam na Niego zarumieniona. - Mówiłem Ci już, że najpiękniej wyglądasz w porannym słońcu? 

- Przestań, bo nigdy nie wyjdę spod pościeli... - zaśmiałam się, przezwyciężyłam nieśmiałość i położyłam się na boku, przodem do męża. - Dzień dobry. Jak spałeś? - uśmiechnęłam się 

- Od kilku miesięcy nie spało mi się tak dobrze. - przyznał.

- Ciesze się. - usiadłam na brzegu łóżka i ubrałam pierwszą rzecz która mi się nawinęła. Bluzę Mina. 

Pure business...or our LOVE? || Min Yoongi BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz