Rozdział 83. Więcej kłamstw

444 12 0
                                    

Miriel nie powiedziała Mafloyowi o niczym. Sądziła, że tak będzie lepiej. Gdyby się dowiedział, że Potter ich widział i groził Miriel wyjawieniem ich sekretu, mogłoby być tylko gorzej. Draco nie przejmował się tak opinią innych, nawet jeżeli ktoś by się dowiedział, że się spotykają. W tych czasach było mu to obojętne, jednak Miriel nie chciała by ktokolwiek wiedział. Nie tyle, że Gryfoni by na nią krzywo patrzyli, to prawdopodobnie straciłaby swoje najlepsze przyjaciółki. Choć głównym powodem byłoby pewnie kłamstwo dotyczące Notta, niżeli sam związek z Malfoyem.

Maj dobiegał końca. Robiło cię coraz cieplej. Słońce świeciło wysoko na niebie, odbijając swoje promienie w tafli jeziora. Egzaminy miały się odbyć za niecałe dwa tygodnie. Wszyscy siedzieli z nosem w książkach na każdym kroku. Miriel nie miała chwili wytchnienia. Przez to, co się z nią działo w tym roku, opuściła się w nauce. Co prawda uczyła się systematycznie, ale materiału do nadrobienia tylko przybywało z czasem. Gdy tylko uporała się z zaległościami, musiała wziąć się za powtórki.

Był czwartek. Miriel siedziała na transmutacji, próbując słuchać McGonagall. Ciepłe powietrze wpadało przez otwarte okna, co sprawiało, że chciało jej się jeszcze bardziej spać. W nocy przespała tylko godzinę z powodu referatu dla Snape'a, o którym sobie przypomniała o północy. Nienawidziła spóźniać się z terminami oddawania prac, więc wolała zerwać nockę.

Skupiła wzrok na McGonagall, choć jej słowa ledwo do niej docierały. Tak bardzo pragnęła zamknąć oczy i pogrążyć się we śnie. Lekcja dotyczyła powtórki z teorii z transmutacji ludzkiej, co ćwiczyli na początku roku.

Rozejrzała się po klasie. Twarze większości uczniów wyrażały podobne zmęczenie, co jej. Ci jednak wygladali na bardziej skupionych niż ona. Zatrzymała spojrzenie na Malfoyu, który siedział w ławce rząd obok. Tęskniła za nim. Z powodu braku czasu ostatni raz spotkali się ponad tydzień temu. On też miał swoje sprawy, o których nie lubił zbytnio mówić, więc Miriel go nie wypytywała.

Draco podniósł spojrzenie, czując na sobie jej wzrok i jego kąciki ust nieznacznie się podniosły. Miriel miała ochotę uśmiechnąć się do niego, ale powstrzymała się. Wbiła wzrok w swoje notatki.

Po chwili zadzwonił dzwonek.

- I bardzo proszę to przećwiczyć jeszcze raz - powiedziała profesor McGonagall, zanim ktokolwiek zdążył opuścić salę. Miriel jednak nie bardzo wiedziała, co mają przećwiczyć.

Wyszła z sali wraz z Maddy i Beth, które miały dziś wyjątkowo dużo energii w przeciwieństwie do niej.

- Mam ochotę iść nad jezioro. Tam mi się najlepiej uczy - powiedziała Beth z zapałem. - Jest tak wspaniała pogoda.

- Wezmę tylko książki z dormitorium i możemy iść - rzekła Maddy, której ten pomysł szczególnie przypadł do gustu.

- Idziesz z nami? - spytała Beth Miriel, która odpowiedziała szerokim ziewnięciem.

- Chyba pójdę się przespać. Jestem wykończona - westchnęła, wiedząc jak dużo nauki ją dziś czeka.

I tak więc zrobiła. Gdy tylko dotarła do dormitorium, rzuciła się na łóżko i niemal natychmiast zasnęła.

Śniło jej się, że były wakacje. Środek lata, żar lał się z nieba, a Cornwall, gdzie jeździła co roku z rodzicami, wyglądało jak raj na ziemii. Błękitne niebo, spokojne fale, szum wiatru, rozgrzany piasek na plaży. To coś, co uwielbiała. Tak bardzo tęskniła za tym. Za nimi.

Obudziła się dwie godziny później. Otworzyła oczy, a promienie słońca, które wpadały przez okna do ich dormitorium, rozświetliły całe pomieszczenie. Nie ruszyła się jednak z miejsca, przyglądając drobinkom kurzu, które unosiły się w pokoju, doskonale widoczne w tym świetle.

𝐘𝐨𝐮 𝐚𝐥𝐰𝐚𝐲𝐬 𝐡𝐚𝐯𝐞 𝐚 𝐜𝐡𝐨𝐢𝐜𝐞 | Draco Malfoy  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz