• Pedri •

979 34 6
                                    


Nie to niemożliwe, on nie mógł się we mnie zakochać. Ja nie jestem odpowiednią osobą do kochania.

Chłopak siedzący na moich kolanach płakał tak głośno, że zagłuszał wszystkie moje myśli.

    -- Gavi uspokój się! -- Czemu na niego nakrzyczałem? Nie wiem, ale przynajmniej ucichł. Zszedł mi z kolan i usiadł obok.

Płakałem, pierwszy raz przy chłopaku okazałem skruchę. Zamiast mu pomóc to sam siedziałem i ryczałem jak dziecko. I to wcale nie dlatego, że przed chwilą wyznał mi swoje uczucia a dlatego, że go nie dopilnowałem.
Miałem nie pozwolić by stała mu się krzywda, nie zrobiłem tego.

Wstałem i wyszedłem z salonu, nie miałem ochoty na żadne rozmowy. Wiem, że teraz być może złamałem jego serce ale nie myślałem racjonalnie po prostu nie chciałem go widzieć.

••••••••••••••••••••••••••••••••••

Od tamtej sytuacji minęło parę dni. Dalej mieszkałem z chłopakiem, ale nie rozmawialiśmy. Mijaliśmy się i nawet na treningach można było wyczuć napiętą atmosferę pomiędzy nami.

Widziałem na jego rękach bandaże, nie byłem głupi domyślałem się co chowa pod nimi. Widziałem też jak chłopak zdążył schudnąć.

Wyniszczał się a to wszystko było moją winą. Bardzo chciałem naprawić to wszystko, ale moja duma mi nie pozwalała. Nie wiedziałem czemu ale bałem się.

Słyszałem jak chłopak w nocy próbował tłumić swój płacz, słyszałem jak czasami krzyczał z bólu a mimo to mu nie pomogłem. Byłem na siebie cholernie zły, ale coś mi mówiło, że to nie jest odpowiedni czas.

Nie wiem na co czekałem, na to aż chłopak w końcu nie wytrzyma i tarngie na swoje życie?

••••••••••••••••••••••••••••••••••

     -- Pedri chodź do mnie na sekundę -- Byliśmy akurat w szatni gdy usłyszałem głos Xaviego.

Podszedłem do niego a ten gestem ręki wskazał mi drogę do swojego pokoju. Ciekawe o co mu chodziło.

    -- Chcę się dowiedzieć co stało się pomiędzy tobą a Pablem. Nie okłamuj mnie, że nic bo przecież z daleka widać, że jest coś nie tak -- Mogłem się tego spodziewać, przecież wiadome było to, że zaraz ktoś zacznie węszyć.

    -- Zwykła sprzeczka trenerze. -- Wymyśliłem na poczekaniu bo przecież prawdy to mu nie powiem.

    -- Tak? I dlatego Gavi był dzisiaj u mnie z prośbą o wydalenie go z drużyny? -- Gavi był co? To niemożliwe

    -- Uprzedzając twoje pytanie nie, nie wydale go ani nie oddam jest za dobry i ma wilki talent, ale niestety jeśli zdecyduje się odejść dobrowolnie to nikt nie będzie mógł go zatrzymać. -- Trener miał rację. Nie sądziłem, że Pablo mógłby być w stanie to zrobić. Muszę jak najszybciej z nim pogadać.

    -- Obiecuje, że to naprawię. Gavi zostanie w drużynie. --

    --  Pedri? Mam jeszcze do ciebie jedną prośbę. Namów go na leczenie, cała drużyna widzi, że chłopak się samookalecza dziwię się, że ty nie reagujesz. W końcu faktycznie może zrobić sobie mocną krzywdę a wtedy będzie za późno. -- Xavi otworzył mi oczy, teraz muszę naprawić to co zniszczyłem.

    -- Dobrze, zrobię co w mojej mocy -- Po treningu z nim porozmawiam.

••••••••••••••••••••••••••••••••••

    -- Pablo możemy porozmawiać? -- Strasznie się stresowałem, nie wiedziałem dokładnie co chce mu powiedzieć.

    -- Co się stało? --
  
     -- Gavi, czy ty chcesz odejść z Barcelony? -- Głupi ruch z mojej strony.

    -- I to cię do mnie sprowadza? To cię obchodzi, tak? Ale jak przez te wszystkie dni widziałeś jak wyniszcza mnie to milczenie pomiędzy nami to się nie odezwałeś. -- Spojrzał w moje oczy a ja wiedziałem, że to już jest koniec. Nie wiem czemu łudziłem się, że będzie inaczej. Nie wiem jak mam o niego zawalczyć.

    -- Myszko to nie tak, daj mi to wytłumaczyć. --

    --  Nie nazywaj mnie tak, nie masz prawa! Myślałeś, że tak po prostu tu przyjdziesz a ja ci powiem co się stało, wskoczę ci w ramiona i będzie okej? Śmieszny jesteś. -- Zjebałem, tak bardzo zjebałem a świadomość tego jeszcze bardziej mnie dobijała.

Ze łzami w oczach podszedłem do niego, nie wiem w sumie po co.

    -- Nie myślałem tak, w ogóle nie myślałem o tej rozmowie jak mam być szczery, ale wysłuchaj mnie do końca. -- powiedziałem bo widziałem, że chce mi przerwać. -- Wiem, że cię zraniłem. Jestem cholernym debilem, nie zasługującym na drugą szansę, wiem to. Ale Pablo nie przekreślaj swojej kariery przeze mnie, nie niszcz sobie życia. Wiesz gdybym mógł cofnąć czas, gdybym mógł wrócić do tamtej rozmowy na sto procent postąpił bym inaczej. -- Łzy lały mi się ciurkiem po twarzy, widziałem że młody też ich nie hamuję. --  Obiecuje ci, że jeśli zdecydujesz się kiedyś mi wybaczyć to stanę się najszczęśliwszym człowiekiem na ziemii. Kocham cię i wiem, że uświadomiłem sobie to za późno. Przepraszam za wszystkie przykrości które jak dotąd stały się przeze mnie. --

Już chciałem wychodzić, zostawić go po raz kolejny gdy poczułem drobną dłoń na tej mojej. Szybko odwróciłem się w jego stronę.

    -- Ja już dawno ci wybaczyłem. Te dni kiedy nie rozmawialiśmy były najgorszymi w całym moim życiu, tak bardzo za tobą tęskniłem. Też cię kocham Pedri i nigdy nie przestanę. --

Wtulił się w moje ciało, Przyciągnąłem go bliżej siebie.

Od teraz wszystko się zmieni, będzie tylko lepiej a przynajmniej miałem taką nadzieję.

unplanned feeling \\ Gavi x Pedri //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz