• Pedri •

1K 37 7
                                    


-- Proszę obudź się, nie zostawiaj mnie. Nie dam sobie rady bez ciebie, słyszysz! -- Próbowałem obudzić nastolatka ale to na nic. Młody nawet nie drgnął.

Niewiele myśląc zadzwoniłem po karetkę, błagam oby go uratowali, oby nie było za późno.

Siedziałem i płakałem, wiedziałem i byłeś świadomy tego, że to z mojej winy chłopak targnął na swoje życie. Miałem go chronić a sprawiłem, że chciał się zabić.

Nie miałem złych intencji po prostu chciałem go odsunąć od siebie, tak bardzo bałem się mediów i opinii ludzi, że nie pomyślałem jak czuje się mój aniołek.

••••••••••••••••••••••••••••••••••

Czekałem w poczekalni i modliłem się żeby Gavi żył. Nie wybaczę sobie tego jeśli chłopakowi wyjdzie próba samobójcza wtedy ja sam też się zabije. Może tam się spotkamy?

Jest tutaj cały klub, chłopaki próbują mnie pocieszyć mówiąc, że przecież Pablo jest silny i wyjdzie z tego, ale ja nie mogę być beztroski skoro przeze mnie tam leży.

Drużyna zna prawdę, powiedziałem im. Trener mówi, że to nie do końca z mojej winy, że miałem prawo nie czuć się okej i może zbyt instynktownie zareagowałem, ale pewnie były też inne aspekty jego próby. Jednak nie wierzyłem mu, byłem święcie przekonany, że to ja jestem winny.

-- Mam informacje na temat zdrowia nastolatka, ale chciałbym porozmawiać z jego opiekunem albo chociaż rodziną. -- Wszystkie oczy padły na mnie, niestety rodzice Gaviego nie mogli się pojawić nawet nie wiem czemu po prostu zachowywali się jakby mieli to w dupie.

Wstałem i chwiejnym krokiem podążyłem za lekarzem, który zaprowadził mnie do gabinetu.

-- Kim dla niego jesteś -- Spojrzał na mnie podejrzliwym wzrokiem, domyśliłem się, że to nasz fan.

-- Chłopakiem, proszę powiedz mi co z nim wyjdzie z tego? --

-- Na szczęście chłopak nie przeciął tętnicy dzięki czemu udało nam się go odratować zresztą leży teraz na sali, już się obudził. Będzie mógł wyjść nawet jutro. Niestety psycholog stwierdził u niego stany depresyjno lękowe radzę go zapisać do psychiatry. Poza tym jest okej. -- Uśmiechnął się do mnie, co za dziwny facet -- Jestem waszym fanem i jest mi strasznie przykro z powodu próby Gaviego, mam nadzieję, że się nim zaopiekujesz -- Poklepał mnie po plecach i jak gdyby nigdy nic wyszedł.

••••••••••••••••••••••••••••••••••

-- Pablo? -- Wchodząc do sali czułem narastające napięcie, nie wiedziałem co mnie czeka.

-- Co tutaj robisz? Zrozumiałem, że już mnie nie chcesz za pierwszym razem. -- W oczach zebrały mi się łzy.

Podszedłem do łóżka nastolatka i złapałem go za rękę, chłopak zgodził się na ten gest i też lekko mnie ścisnął.

-- Gaviś proszę nie rób tak już nigdy więcej, przepraszam nawet nie wiesz jak bardzo żałuję tego co wtedy powiedziałem a powiedziałem tak tylko dlatego bo bałem się opinii innych, opinii mediów. Wiem, że to nie jest żadne wytłumaczenie i zrozumiem jeśli nie będziesz chciał mieć już ze mną nic wspólnego. Po prostu chce żebyś wiedział, że bardzo mocno cię kocham i.. -- Nie wytrzymałem i rozpłakałem się. Myśl, że to moja wina rozrywała mnie na strzępy.

-- Pedri? -- Ścisnął moją dłoń -- Wiesz, że mimo wszystko ja nigdy nie przestanę cię kochać, zachowałeś się jak ostatni chuj to prawda, ale ja nie umiem bez ciebie żyć ba ja nawet nie chcę bez ciebie żyć. Moje życie ma sens tylko gdy ty w nim uczestniczysz. Powinienem cię nienawidzić, kopnąć cię w dupę i zostawić, ale tego nie zrobię -- Uśmiechnął się delikatnie -- Przestań płakać. Mam nadzieję, że nie obwiniasz się za to wszystko, jeśli tak to wiedz, że nie tylko twoje słowa mnie pchnęły do tego, ja po prostu chciałem tego od dawna. -- Rozryczałem się jeszcze mocniej i wtuliłem w jego drobne ciało.

-- Ja cię tak bardzo przepraszam, gdyby ci się udało, gdyby.. -- Dosłownie dławiłem się swoimi łzami -- Zabiłbym się gdyby tobie się udało, kocham cię tak mocno, że jakbym miał tutaj pierścionek od razu być ci się oświadczył. -- Gavi przycisnął mnie mocniej do siebie a ja kontynuowałem -- Wiem, że zjebałem tak mocno, domyślam się, że nasza relacja może ulec zmianie, to przeze mnie tu leżysz. Ja chce żebyś wiedział, że zrobię dla ciebie wszystko i.. i po prostu kocham cię -- Spojrzałem mu w oczy, a on mnie pocałował.

-- Obiecuję, że pomiędzy nami się nic nie zmieni a ja już nigdy nie targnę na swoje życie. Pójdę na leczenie, zrobię wszystko by wyzdrowieć, będę się leczył dla ciebie słoneczko. Tylko błagam jeśli ty masz też jakieś problemy musisz o nich mi powiedzieć, ty też jesteś ważny nie zapominaj o sobie skarbie. -- Pogłaskał mnie po policzku -- A co do oświadczyn to wiesz, za parę dni kończę osiemnaście lat. -- Puścił mi oczko. -- Taka drobna sugestia --

-- Jesteś zawieszony w meczach, nie zagrasz w nim, ale przyjdź na niego mam dla ciebie niespodziankę i liczę na to, że ci się spodoba -- Pocałowałem go w czoło -- I jeszcze raz najmocniej na świecie przepraszam myszko --

Jego próba uświadomiła mi jak łatwo słowami można zabić człowieka, wystarczą źle dobrane słowa a ktoś może znaleźć się w sytuacji w jakiej znalazł się Gavi.

Gavira ale może niedługo zmieni się na Gonzalez? Kto wie.

Słuchałem jego bicia serca i liczyłem na to, że może jednak bratnie duszę istnieją a nas już nic nie rozdzieli.

unplanned feeling \\ Gavi x Pedri //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz