Nadal wierzyłam, że uda mi się od niego uwolnić. Choć w głębi duszy wiedziałam, że to nie prawda. Od niego nie da się uwolnić, nie od Aresa Cornera jednego z najbardziej wpływowych ludzi w mieście. Nie koniecznie znanego z dobrych i miłych rzeczy.Kiedy wróciłam od znajomych ludzi dowiedziałam się, że wplątał się w szemrane towarzystwo. Co nie za bardzo podobało się władzom miasta, w tym jego ojcu, który zajmuje jedno z wyższych stanowisk w urzędzie. Mimo wszystko nie wierzył w plotki, ja za bardzo też w nie nie wierzyłam. Może i Ares nie był najlepszą osobą, ale również nie był na tyle głupi aby mieszać się w takie coś. Niestety pozory lubią mylić.
^^^
Rano obudziły mnie podniesione głosy, które dobiegały z salonu. Postanowiłam zejść na dół i dowiedzieć się co się tam dzieje. Szybko wstałam z łóżka, ubrałam swoje super mięciutkie kapcie i wyszłam z pokoju .Schodząc po schodach zauważyłam, że to mama kłóci się z tatą. Było to całkowitą nowością, bo nigdy tego nie robili.
Inne małżeństwa mogłyby brać z nich przykład. Przez 30 lat zero kłótni i jakichkolwiek sprzeczek o głupoty. Byłam bardzo ciekawa co sprawiło, że wszystko się zmieniło. Już od kilku dni dziwnie się zachowywali i rozmawiali ze sobą tylko wtedy, kiedy musieli. Ale to dziś po raz pierwszy podnieśli na siebie głos. Kiedy zapytałam mamę co się dzieje ta zbyła mnie tylko szybkim - nic takiego, nie martw się - Jak miałam się nie martwić skoro działo się coś złego. A fakt, że to przede mną ukrywają wcale w tym nie pomagał.
Nie będę spokojna dopóki nie dowiem się prawdy. Nie ważne jak bardzo byłaby zła chcę ją znać. Po wszystkim tata wyszedł z domu trzaskając drzwiami a mama poszła do sypialni. Wiem, że płakała. Zawsze tak robiła, zamykała się w pokoju gdzie wylewała ogrom łez a potem z uśmiechem wychodziła mówiąc, że wszystko dobrze. Myślała, że tego nie widzę i tak było dopóki nie zaczęłam dorastać i rozumieć coraz więcej.
Kiedyś robiłam dokładnie to samo, ale przeszło mi to w momencie, w którym zrozumiałam, że wcale mi to nie pomaga. A wręcz czuje się później jeszcze gorzej. Babcia kiedyś powiedziała mi, że płacz jest dla słabych, ale to nie prawda. To nie płacz powodował w ludziach słabość. To brak pewności siebie był tego powodem.
Ja z roku na rok byłam coraz bardziej pewna siebie, co pomogło mi przejść przez najcięższe chwile w moim życiu. Wróciłam do swojego pokoju. Byłam bardzo rozkojarzona, nienawidziłam kiedy działo się coś złego. Zwłaszcza kiedy dotyczyło to mojej rodziny. Miałam nadzieje, że to tylko jakieś głupie nieporozumienie i niedługo będzie wszystko jak dawniej. To nie było nieporozumienie.
^^^
Wracając z zakupów, w parku na jednej z ławek zauważyłam Miriam. Nie była w najlepszym stanie. Dzisiaj chyba jest jakiś światowy dzień płaczu, o którym nikt mnie nie poinformował. Podeszłam do niej i zapytałam co się stało. Ale takiej odpowiedzi kompletnie się nie spodziewałam. Przyjaciółka powiedziała mi, że jest w ciąży, a rodzice wyrzucili ją za to z domu. Zaczęła płakać jeszcze bardziej, przytuliłam ją i bez zastanowienia zaproponowałam jej żeby zamieszkała u mnie.
Mimo początkowych sprzeciwień z jej strony, w końcu się zgodziła. Nie mogłam zostawić jej samej w takiej sytuacji. Wiem, że ona postąpiła by dokładnie tak samo, gdybym to ja była na jej miejscu. W towarzystwie dziewczyny pokonałam drogę do domu. Czekała mnie jeszcze rozmowa z rodzicami na temat zamieszkania z nami Miriam.
Wiedziałam, że się zgodzą, traktowali moich przyjaciół jak swoje dzieci, ale i tak się stresowałam. Bo nie wiedziałam jak teraz wygląda sytuacja pomiędzy nimi.
^^^
Tak jak myślałam rodzice nie mieli nic przeciwko temu, aby dziewczyna przez jakiś czas u nas zamieszkała. Był w tym jeden mały problem bo nie mieliśmy żadnego wolnego pokoju. A więc musiała zamieszkać u mnie. Ale wcale mi to nie przeszkadzało a wręcz nawet mnie to ucieszyło, ponieważ w końcu będę miała z kim porozmawiać kiedy nie będę mogła zasnąć.
Dałam jej czyste ubrania po czym udała się pod prysznic. Tak bardzo było mi jej szkoda. Jej rodzice byli bardzo wierzącymi ludźmi, dlatego zareagowali tak na wieść o ciąży córki. Powinni ją wspierać a nie wyrzucać z domu.
Przecież to wiadome, że sama sobie nie poradzi. Jest za młoda by radzić sobie z takimi rzeczami, ona ich potrzebowała w momencie kiedy oni nie chcieli jej znać.
-Miriam, mogę o coś zapytać? - powiedziałam.
- Jasne, pytaj.
- Kto jest ojcem tego dziecka ? - zapytałam a dziewczyna spuściła głowę w dół i milczała dłuższą chwilę.
- Kto ? - powtórzyłam.
- Blase.
- Ten Blase ? Nasz Blase? - dopytywałam.
- Tak.
Spodziewałabym się wszystkiego, ale nie tego, że ojcem jej dziecka będzie jeden z naszych przyjacieli. Nigdy nie zauważyłam żeby ze sobą kręcili. Być może rozwinęło się to w czasie kiedy nie było mnie w Mission.
Ale czy oni w ogóle byli parą? Nie znałam odpowiedzi na to pytanie a nie chciałam już dziś zamęczać Miriam. Za dużo już przeszła tego dnia. Dziewczyna położyła się do łóżka a ja zauważyłam, że dostałam jakąś wiadomość.
od Ares: Wyjdź na zewnątrz.
Mogłabym spodziewać się wszystkiego, ale nie tego, że mój najgorszy wróg napisze do mnie późnym wieczorem tylko po tylko abym wyszła na zewnątrz i musiała na niego patrzeć.Modliłam się żeby to spotkanie szybko minęło.
-Czego chcesz.
-Może trochę grzeczniej. - odparł.
-A może nie. Do rzeczy po co przyszedłeś - powiedziałam znudzona.
-Moja intuicja podpowiada mi, że cieszy cię mój widok.
- Twoja intuicja potrzebuje pomocy.
- Callen naprawdę myślisz, że uda ci się oszukać kogoś takiego jak ja?- zapytał.
- Już dawno to zrobiłam Corner. - rzekłam.
- Niby kiedy ? Wtedy jak udawałaś, że to co robię cię nie rusza.. - nie dałam mu dokończyć.
- Naprawdę myślałeś, że mnie zniszczyłeś? Możesz mnie ranić i rozrywać moje serce na miliony kawałków, możesz próbować zabrać mi wszystko i myśleć, że zwyciężyłeś, ale tak naprawdę to ja dyktuje zasady tej gry, a ty zatańczysz jak ci zagram Corner. Nie pokonasz mnie.
Po wypowiedzianych słowach z hardo uniesioną głową szybkim krokiem ruszyłam w kierunku domu, a na moich ustach pojawił się ten uśmieszek, którego sama się bałam.
—------------------------------
A więc Olivia wcale nie jest taka grzeczna na jaką się wydawała. 🙂
Zapraszam do głosowania i zostawienia komentarza 🎉 Będę bardzo wdzięczna 😀

CZYTASZ
My evil angel
RomanceOlivia Callen wraz z rodzicami wraca do rodzinnego miasta. Marzy aby zostać prawnikiem, tego zadania nie ułatwia jej Ares Corner. Chłopak od najmłodszych lat utrudniał życie młodej Olivii. Po spokojnych latach spędzonych zdala od miasta, w życiu dzi...