Moi drodzy zapraszam na ostatni rozdział tej części dyligii WIN. Po świętach ruszamy z drugą częścią, która już jest na profilu.
--------------------------------------------------------------Otwarcie oddziału okazało się ogromnym sukcesem, ponieważ zebraliśmy ogromną sumę pieniędzy z licytacji, a po za tym akcje firmy poszły mocno w górę. Media od tygodnia rozpisują się na ten temat, a wywiady, które udzieliłam razem z Percy'm zdobywają ogromną popularność, zresztą podobnie jak moje konto na instagramie, co ogromnie cieszyło Izzy, a mi było raczej obojętne.
Porzuciłam pracę w firmi, a 3 dni temu zostałam właścicielką tego budynku, który ostatnio oglądałam w biznesowej części miasta i już razem z Chase'm rozpoczeliśmy pracę nad wykańczaniem go.
Martwiło mnie jednak zachowanie Percy'ego, który od tygodnia chodził prawie cały czas wkurzony i ciągle rozmawiał z kimś przez telefon. Próbowałam zapytać czy wszystko w porządku, ale on zbył mnie jedynie chłodnym " Tak, nie drąż. " Nie powiem trochę mnie to zasmuciło bo, już tyle razy przerabialiśmy to, że musimy być ze sobą całkowicie szczerzy, ale jak widać to wszystko było na nic. Postanowiłam więc zapytać o to najlepsze źródło informacji o tej rodzinie czyli Holly.
- No nie wiem Law. Naprawdę chciałambym ci pomóc, ale nie mam bladego pojęcia o, co może chodzić. - Powiedziała smutno kobieta upijając łyk swojej kawy.
- Mam już tego po prostu dość. Jeszcze na początku przynajmniej zwracał na mnie uwagę, a teraz traktuje mnie jak powietrze. To jest frustrujące i męczące.
- Mogę spróbować z nim porozmawiać, ale jeśli on ciebie tak traktuje to mnie potraktuje jeszcze gorzej. - Holly zaczęła nad czymś intensywnie myśleć i w końcu dodała. - Można by spróbować porozmawiać z Nate'm bo, chyba jest w mieście. No ewentualnie możesz powiedzieć o wszystkim Alexandrowi to on na bank, coś z tym zrobi. Za bardzo cię lubi by pozwolić byś cierpiała zwłaszcza prze Percy'ego.
- Nate to dobry pomysł. - Powiedziałam wyciągając telefon i pisząc.
Do: Nate
Masz czas na kawę?Od: Nate
Z tobą? Zawsze.Do: Nate
Przyjedź do kawiarni koło parku.Dwie minuty później do środka wszedł uśmiechnięty Nate, a wszystkie kobiety spojrzały na niego jak na samego Apolla, gdy podszedł i przytulił mnie i Holly wszystkie, kobiety które na niego patrzył teraz przeniosły na nas morderczy wzrok.
- Cześć mój ulubiony szwagrze. - Powiedziałam.
- Podejrzewam, że macie jakąś sprawę.
- Nie no skąd. Nie możemy po prostu chcieć spędzić z tobą czasu? - Zaczęła Holly.
- Lawan bym jeszcze uwierzył, ale nie tobie. Przejdźcie od konkretów.
- Co kombinuje twój brat? - Zapytałam zimno.
- Cameron? Nie wiem myślę, że nic. Pewnie siedzi i grzeje dupę na jakiś wyspach. - Powiedział z trudem ukrywając uśmiech.
- Tak bardzo śmieszne. Ten drugi.
- A skąd ja mam to wiedzieć?
- Bo wbrew pozorom jesteś ogromną plotkarą. - Dodała Holly.
- Czemu jego nie zapytasz?
- Bo mnie zbył jak to zrobiłam, a teraz już nawet nie zwraca na mnie uwagę.
- Powiem ci coś, co może ci się przydać. Mój ojciec jest w mieście, a jak doskonale wszyscy wiemy on bardzo cię lubi. Więc jego zapytaj on na pewno ci powie. Ja tego na pewno nie zrobię bo, mimo wszystko Percy jest moim starszym bratem i jak będzie chciał mi przypierdolić to nawet się nie zastanowi. - Powiedział wyjmując telefon i dzwoniąc do Alexandra.
CZYTASZ
MY WIN [Pierwsza Część Dylogii WIN]
RomantikGdy pierwszy raz go zobaczyłam był dla mnie jak anioł. Nigdy bym nie powiedziała, że był to upadły anioł