WENEY
Stałam przed Luke'iem w samej bieliźnie, czując się cholernie niekomfortowo, gdy mierzył mnie wzrokiem. Sama spojrzałam na swoje ciało i nie byłam zadowolona z tego, co zobaczyłam. Miałam lekko odstający brzuch, moje piersi nie były jakoś duże, a uda trochę za duże.
-Zdejmij stanik.
Nie chciałam tego robić, ponieważ na moich piersiach widniały małe blizny, których się wstydziłam. Zdusiłam w sobie wszystkie negatywne emocje, myśląc tylko o tym, że to będzie mój pierwszy raz z Luke'iem, a on będzie zadowolony.
Złapałam za zapięcie stanika i drżącymi od strachu i stresu dłońmi odpięłam go, a potem złapałam za ramiączka i zsunęłam je z ramion, przez co materiał upadł na podłogę, a ja zostałam w samych majtkach, stojąc przed przyglądającym mi się szatynem.
-Podejdź.
Podeszłam, czując wstyd, bo oglądał mnie taką nie idealną. Luke podniósł ręce i położył je na moich piersiach, uciskając je lekko, a ja zamiast poczuć przyjemność, czułam jeszcze większy dyskomfort i strach.
-Majtki.
Odsunęłam się gwałtownie w tył, patrząc na niego z przerażeniem, ale szatyn spoglądał tylko czasami w moje oczy, jakby w ogóle nie obchodziło go moje samopoczucie i jak ja się z tym czuję.
Jednak chciałam go zadowolić.
Już łapałam za koronkowy materiał, gdy nagle okno otworzyło się z rozmachem, a ja natychmiast krzyknęłam i zakryłam dłońmi piersi.
Przez okno wszedł ten sam mężczyzna, który dwa dni temu był w moim pokoju i z lekkim uśmiechem patrzył to na mnie to na Luke'a, który nagle wstał.-Przeszkodziłem? Sorry, stary, ale nie chciałem mieć darmowych pornoli, więc wpadam teraz.
Potem patrzy na mnie, ale nie mierzy mojego ciała tak jak Luke, tylko cały czas patrzy mi w oczy, a ja czuję się bardziej spokojna, ponieważ uniknęłam czegoś, czego chyba nie chciałam.
-Kim ty, kurwa, jesteś?
-A kim jesteś ty, że w taki sposób się do mnie odzywasz?- odpowiedział pytaniem na pytanie czarnowłosy.
Z taką różnicą, że jego głos był spokojny i nie wyrażał żadnych emocji, a Luke'i był wściekły i chyba lekko przestraszony.Zerkam na Luke, który ubiera szybko buty i wychodzi, nawet na mnie nie spoglądając, co trochę mnie boli, ponieważ już mnie chyba nie kocha.
A przecież ja sama go nie kochałam.
-Co Pan tutaj robi!- krzyczę, wiedząc, że w domu nikogo nie ma prócz ochroniarzy, którzy nie mają tutaj wstępu.
-Uratowałem cię właśnie przed niechcianym seksem, więc powinnaś być mi wdzięczna, Weney.
Patrzę na niego z niedowierzaniem, jednocześnie czując wdzięczność.
-A może jednak chciałam tego seksu, a Pan mi to wszystko zepsuł?- spytałam, a mężczyzna spojrzał na mnie z uniesioną brwią i podszedł do mnie parę kroków, przez co mój oddech stał się cięższy.
-Idź się najpierw ubierz, jak to zrobisz wtedy możemy rozmawiać, bo tak nie będę umiał powstrzymać swoich rąk.
Nie umiem się poruszyć, a gdy czuję jego dłonie na moich ramionach, odwracając mnie w stronę drzwi od łazienki, przytomnieje.
CZYTASZ
°Winstony Blue and Red Roses° 18+
RandomNikt nie wie, co skrywają czarne, skórzane rękawiczki na jego dłoniach. Nikt nie wie, co skrywają czarne koszule na jego ciele. Winston Walencii skrywa wiele, ale tylko jej pozwolił to ujrzeć.