EPILOG I

203 10 1
                                    

WINSTON

10 lat później.

Wchodzę do domu, wciąż trzymając rękę mojego syna, Rhysiena.
Mimo iż jest adoptowany, kocham go jak własnego syna, którym właśnie jest. Nasz syn dostał imię po moim bracie, który wyjechał wiele lat temu i nigdy nie wrócił. Nachylam się do mojego jedenastoletniego syna i szepcze mu na ucho, by poszedł przytulić mamę, a ten ochoczo kiwa głową i biegnie do Weney.

Rozglądam się po salonie, nigdzie nie widząc mojej żony, a gdy wchodzę głębiej, patrzę na Rhys'a, który również się rozgląda. Wołam imię mojej kobiety, jednak nikt nie odpowiada. Ogarnia mnie niepokój i patrzę w niebieskie oczy Rhysiena, który wzrusza ramionami i woła swoją mamę.

Nagle drzwi od łazienki otwierają się z łoskotem, a przez nie wychodzi zapłakana Weney, która trzyma coś w dłoni.

-Moja słodka, co się stało?- pytam cicho, gdy do mnie podchodzi, jednak ta nadal nic nie mówi, tylko uwiesza się na mojej szyi, głośniej płacząc.

-Mamo, co się dzieje?

Blondynka nie zwraca na nas uwagi, tylko wypłakuje mi się w ramie, aż w końcu odsuwa się i spogląda mi w oczy z szerokim uśmiechem.

-Udało się, Winston.- szepcze i wręcza mi test ciążowy, na którym są dwie czerwone kreski.- Winston, udało nam się!

Krzyczy i ponownie mnie przytula, a ja podnoszę ją i zaczynam kręcić się dookoła własnej osi, czując jak po moich policzkach spływają łzy.
Po jedenastu latach udało nam się wychodować małego Winstonka!

-Naprawdę? Udało się?

Kiwa szybko głową, a później patrzy na Rhysiena, który przyglądał nam się zdezorientowany, a gdy jego mama przytula go z całej siły, ten wtula się w jej ramię. Pyta jej się coś cicho, a ona przytakuje, przez co tam wydaje z siebie podekscytowany krzyk.

-Będę miał rodzeństwo!

Oderwał się od mojej żony i zaczął skakać po pokoju, a potem pobiegł go swojego i się w nim zamknął. Wpatrywałem się w Weney z szerokim uśmiechem, złapałem za kark i przycisnąłem swoje usta do jej.

-Tak bardzo się cieszę, różyczko.- wyszeptałem pomiędzy pocałunkami, a ona uśmiechnęła się i kontynuowała.

-Ja też, Winston.

Będę miał swoje drugie dziecko.

Ja, Winston Walencii, mężczyzna, który nie wiedział, co to miłość i szczęście, ma szczęśliwą i kochającą się rodzinę. I w końcu oboje jesteśmy szczęśliwi i zakochani w sobie i swoich dzieciach.

R.V.R

Kocham was❤️❤️

Rhysien Walencii to połowa Winstona i Weney. Ogólnie polecam se go zaklepać, bo jak typ ma 13/16 lat to jest naprawdę przystojny😩


°Winstony Blue and Red Roses° 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz