• Rozdział trzydziesty pierwszy •

23 7 24
                                    

CRYSTAL

Musiała wyjść.

Selene dała jej sygnał. Nie mogła się spóźnić. Jeśli chciały wydostać Astro, wszystko musiało pójść gładko i bez żadnych zakłóceń. Włamanie się do Więziennej Twierdzy było nie lada wyzwaniem, jednak radziły sobie już z wieloma trudnymi sytuacjami. Nie mówiąc już o tym, że jedna z Sióstr była kiedyś wartowniczką.

Był tylko jeden problem. A nawet dwa.

Od ich ślubu żadne z nich się nie uśmiechało. Sprawa Astro spadła na nich niczym skalna lawina i przygniotła do ziemi. Nox reprezentował ciotkę Nebulę, która przez osłabienie nie wstawała z łóżka, próbując wymusić przeprowadzenie jawnej rozprawy sądowej. Bez skutku, jednak żadne z nich się nie poddało. Teraz też wracał z kolejnej przegranej bitwy. I ze złymi wieściami.

Bariera pękła. Widziałem to, Crys... Kochanie, dokąd się wybierasz? Zmierzył ją podejrzliwym wzrokiem.

Dziewczyna zastygła w miejscu z na wpół zapiętą peleryną. Sądziła, że jeszcze długo go nie będzie, dotąd batalie w sądach toczyły się do późnego zaćmienia. Całe szczęście, że nie zdążyła zasłonić twarzy maską, z której ciężko byłoby się wytłumaczyć.

Muszę coś załatwić. Obiecałam Selene, że się czymś zajmę...

Czym się zajmiesz?

Chodzi o Astro. Naprawdę muszę już wyjść...

Nox zastąpił jej drogę i złapał ją za ramiona.

Czego mi nie mówisz?

Musisz być taki podejrzliwy? zirytowała się. Jeśli chciała dostać się do Więziennej Twierdzy, potrzebowała trochę czasu. Jeśli chciała wejść do środka, potrzebowała jeszcze więcej.

Bo ciągle coś ukrywasz. Nie denerwowałabyś się w ten sposób.

A w jaki niby denerwuję się zazwyczaj? Zmarszczyła brwi.

Co musisz załatwić? Jeśli chodzi tylko o Astro, chcę wiedzieć. Nie wspomniałaś o nim ani słowem, a teraz nagle wychodzisz.

Wzięła głęboki wdech, po czym powoli wypuściła powietrze ustami. Obiecała, że będzie mówiła prawdę... Obiecała, że wszystko wyjaśni. To miała być jej ostatnia misja na ten moment. A jeśli powie mu po powrocie... Powinna być ostatnią. Ale nie mogła wyjaśnić Noxowi wszystkiego teraz, kiedy czas ją gonił i deptał jej po piętach.

Nie mówię ci, bo będziesz próbował mnie zatrzymać odparła szczerze. Wrócę i ci wyjaśnię, ale teraz...

Crys, przed czym mam cię powstrzymać?! Ścisnął mocniej jej ramiona. Z łatwością mogłaby się wyrwać, ale tego nie zrobiła.

Muszę wyjść! Puść mnie wreszcie poprosiła stanowczo.

Zrobisz coś głupiego. Niebezpiecznego. Po prostu to widzę.

Nie chciała tego, ale najwyraźniej musiała zmienić taktykę. Widziała, jak tarcza zegara patrzy na nią z naganą, przesuwając wskazówki z każdą mijającą cenną sekundą.

Nox Dotknęła jego twarzy, a jej spojrzenie złagodniało nic złego się nie dzieje. Wspięła się na palce i ucałowała kącik jego ust. Obiecałam, że powiem, kiedy będę mogła. Nie mogę, ale mimo wszystko to zrobię, rozumiesz? Muszę tylko zrobić jeszcze jedną rzecz.

Kroniki Lumeny: Księga pierwsza • KsiężycOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz