NOX
— No nie wiem... ten amulet wygląda na podróbkę. — Klientka pokręciła nosem.
— Zapewniam panią, że został obłożony zaklęciami i jest skuteczny — westchnął ciężko Nox.
Jakkolwiek lubił sam proces twórczy, sprzedaż wyrobów była czymś, przed czym najchętniej broniłby się rękami i nogami. Radzenie sobie z klientelą tego typu zawsze było jego największą zmorą.
— Jakoś panu nie wierzę — mruknęła podejrzliwie starsza kobieta. Szkiełka zsunęły się z jej nosa, przez co niepokojąco zaczęła przypominać jego profesorkę. Miał wrażenie, że zaraz zacznie krytykować jego szlif i mówić, że jedyne, do czego w życiu zdoła dojść, to muszla klozetowa, żeby się w niej załatwić lub utopić.
— Proszę pani, jeśli dwa tysiące iskier to dla pani za dużo, zwykła biżuteria jest o połowę tańsza — powiedział zmęczony.
Nie miał talentu do dyskusji. Zwłaszcza gdy druga strona była tak męcząca, jak kobieta naprzeciwko niego. Zawsze chciał zakończyć konwersację tak szybko, jak to możliwe.
— A, czyli nie zamierza pan zaprzeczać, że to żaden amulet? — odparła z satysfakcją.
— Ja... co?
Crystal odwróciła głowę w jego stronę. Narzeczona szybko dokonała wymiany z klientem, wsunęła zapłatę do sakiewki przy pasku i podeszła do stoiska chłopaka.
— Przepraszam, jest jakiś problem? — zapytała uprzejmie, uśmiechając się słodko.
Nox znał ją na tyle dobrze, że wiedział, iż w środku miała ochotę wylać na staruszkę wiadro pomyj. Z pijawkami w środku.
Staruszka wyjaśniła naprędce swoje wątpliwości. Nox w międzyczasie obsłużył parę studentek, które nie słuchały ostrzeżeń oburzonej kobiety na temat wygórowanych cen za zwykły chłam. Crystal słuchała wszystkiego cierpliwie, a jedyną oznaką jej zdenerwowania była zabawa pierścionkiem na jej palcu. Robiła to zawsze, gdy nie czuła się pewnie.
— Mogę panią zapewnić, że amulet jest skuteczny i o ile będzie go pani nosić i dbać o jego czystość, to ochroni panią przed wypadkami. W sytuacjach, w których nie da się uniknąć urazu, żaden amulet nie jest w stanie zapewnić całkowitej ochrony. To chyba powinna pani wiedzieć. Jeśli da pani to swego rodzaju poczucie bezpieczeństwa, zwrot możliwy jest do roku po zakupie amuletu — pod warunkiem, że udowodni pani jego nieskuteczność. — Czarodziejka nie dała kobiecie ponownie dojść do słowa.
Staruszka wymamrotała coś pod nosem, po czym zapłaciła za amulet i odeszła.
Nox przytulił dziewczynę do siebie, pocierając jej ramiona. Dziewczyna oparła się o niego plecami i westchnęła zmęczona, zamykając oczy.
— Dzięki za ratunek, skarbie — powiedział chłopak, delikatnie całując dziewczynę za jej uchem.
— Cały czas patrzyła się na moją bliznę — mruknęła ponuro dziewczyna. — Może się wystraszyła, że ją pobiję czy coś.
— Pokaż — powiedział łagodnie chłopak, obracając ją w swoją stronę. Czułym gestem dotknął dłonią jej twarzy, kciukiem przejeżdżając po szramie na oku, która ciągnęła się aż do policzka. Nawet pokryta makijażem była widoczna. — Prawie nie widać.
— Z naciskiem na ,,prawie" — westchnęła. — Może zwiniemy się dziś wcześniej i gdzieś się przelecimy? Dawno nie byliśmy na randce — zaproponowała, uśmiechając się do niego.
— A wczoraj? — spytał.
— Dom się nie liczy.
— No, skoro romantyczna kolacja przy świecach się nie liczy...
CZYTASZ
Kroniki Lumeny: Księga pierwsza • Księżyc
FantasíaLumena: kraina nocy, gdzie Księżyc i gwiazdy są najjaśniejsze. Królestwo magii, którego przed dziesięciu laty omal nie zniszczył jego największy wróg - smoki. Smoki, które opanowała gorączka, a Smocza Furia po dziś dzień wspominana jest jako najbard...