8. Spacerek

303 32 8
                                    

Lewy oznajmił nam, że nie robi śniadania. Szczęsny leżący na kanapie, dostał załamania, bo był głodny, a nie chciało mu się, wstać, a co dopiero, gotować. Ja z Matty'm, po tym jak się ubraliśmy, poszliśmy do restauracji. Nie chcieliśmy ujebać Gavi'mu kuchni, bo domyślam się, że Lewy, raczej nie gotuje.

<Droga do restauracji> 

Szedłem przodem. Matty mnie dogonił i objął mnie ręką.

- Jak tam Nicolcia?

- Dobrze, a u ciebie?

- Też. 

- Aha, a jak tam w klubie?

- Zmieniam.

- Ale jak to? Nie wierzę.

- No tak wyszło, musisz w to uwierzyć.

(Było o tym w rozdziale 5/6)

- A na jaka ligą?

- Serie A.

- O nie! Ja nie chcę, grać przeciwko tobie. Nie przeżyję tego... Matty.

- Ja też nie, dlatego dołączam do Romy.

- Serio!?

- Tak, a no i mam taką, sprawę.

- Jaką?

- Mógłbym zamieszkać, na jakiś czas u ciebie? Nie będę przeszkadzać?

- Oczywiście, że nie będziesz przeszkadzać. Chętnie cię przyjmę. 

- Dzięki. Na tobie zawsze można polegać.

<W restauracji>

- Nicolcia? Co zamawiasz?
 
- Nie wiem, jeszcze a ty?

- Też nie wiem, ale chyba jajecznicę z boczkiem.

- Aha, tu jest tyle pozycji, że nie wiem.

<Po zamówieniu jedzenia>

Ja zdecydowałem się na rogalika. Nie bardzo, się nim najadłem. Matty nadal jadł tą jajecznicę. Była mega duża.

- Nicola chcesz trochę? Bo ja sam tego nie zjem.

- Chętnie.

Jedliśmy sobie zwyczajnie do momentu, gdy został ostatni kawałek. Kto go zje? Wyszło, że ja zjadłem.

(To nie kurwa pizza, by był kawałek, ale okej...)

*Tym czasem w domu Lewego i Gavi'ego*

Pov: Lewy

Jadłem spalone, przez Gavi'ego naleśniki. Szczęsny mi dwa zajebał, bo był głodny. Oczywiście naleśniki dla dzieci, nie zostały spalone. Gavi traktuje moje dzieci, lepiej niż mnie.

Nie podoba mi się to. Podczas jedzenia prowadziłem ze Szczęsnym, bardzo interesującą rozmowę. Nagle wybuchłem śmiechem, bo dzieciaki się ujebały nutellą... Tak to mnie bawi.

_________________
Trochę mnie z tą restauracją mnie poniosło... Ale kogo by to interesowało?

Rozdział z roboczych, nie sprawdzałam czy nie ma błędów, a As Roma przegrywa... 4:1 85 minuta...

Miłostki Życiowe - Cash x ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz