Miłostki Życiowe - Cash x Zalewski

10. Plaża

Pov: Matty

Gdy skończyłem pocałunek, siedziałem i czekałem na jego reakcję.

- Matty?

- T-T-Tak?

- Bo ja nie wiem, jak to powiedzieć, bo ukrywam to od dawna, ale ja cię kocham...

- Ja... Ciebie też. Nawet nie wiesz, jak mi ulżyło... 

Przytulił mnie. Patrzyliśmy na siebie, przez jeszcze chwilę. Tak długą i... i... i... Romantyczną...

- Nie powinniśmy, już dawno wracać? Mieliśmy iść, tylko na śniadanie, a nie ma nas, już chyba ze 3 godziny...

- Powinniśmy.

Wstałem i pomogłem mu wstać. Złapał mnie za rękę. Tak sobie szliśmy.

Wróciliśmy. Jak otworzyliśmy drzwi, ujrzeliśmy Lewego i Szczęsnego. Siedzieli w kuchni, ale jacyś tacy... Poważni? Aż to do nich nie podobne... Chyba nas nie zauważyli, bo byli czymś zajęci, więc poszliśmy do pokoju.

- Nicola? Czy... To oznacza, że jesteśmy... Razem?

- Chyba... Tak.

- Kocham cię.

- Już mi to mówiłeś.

- Mógłbym to powtarzać w nieskończoność. 

Pocałowałem go w czoło, bo czemu nie? Kto mi zabroni? Po chwili, bez pukania wszedł Szczęsny.

Pov: Nicola

Jeju! Ten debil mnie tak wystraszył! Czemu nie puka? Się kurwa poczuł...

- Co chcesz?! - Spytałem obrażony.

- Dobra, zajmuj się flirtem z Cash'm i już na mnie nie krzycz. Ja, Lewy, Gavi i ich dziewczynki, idziemy na spacer. Pilnujcie domu, nie wychodźcie najlepiej. Bądźcie tu razem.

Coś za mocno, podkreślił słowo razem. Czy on lub oni, coś kombinują/podejrzewają? Nie wiem i się nie dowiem, jak na razie. No chyba, że ktoś mi to powie. 

- Okej. - odpowiedział Matty.

Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Nudziło nam się, więc postanowiliśmy poszukać czegoś ciekawego. Wiemy, że tak nie można, ale chuj w to... Zaczęliśmy od biura. Weszliśmy tam i okazała nam się wielką tablica. A na niej powieszona, mała w kolorze różowym, kartka...

♡Matty x Nicola ♡

- Nico? Czy oni na shipują?

- Ej no chyba tak.

- Ciekawe... ale oni nie wiedzą...

- A może jednak? Mówimy im?

- Poczekajmy z tym. Okej?

- Okej...

_________________________________________________________________

#trudnesprawy