21. Ślub

241 17 19
                                    

***

Pov: Nicola Zalewski

Jeszcze przed rokiem byłem na ślubie przyjaciela nie myśląc że mój własny też może się wydarzyć... I to w tak szybkim czasie...

Minęło trochę czasu od oświadczyn Matty'ego bo ponad pół roku. Stwierdziliśmy że nie możemy dłużej czekać i chcemy już zostać małżeństwem. Wybierając datę ślubu patrzyliśmy na to by było ciepło i żeby jak największej ilość osób pasował ten termin. Po ustaleniu daty przyszedł czas by napisać i wysłać zaproszenia. Zanim to chciałem zapisać kilka słów na ten temat w moim notatniku. Używałem go niezwykle rzadko. Jestem pewien że nawet Matty nie wie o jego istnieniu. Przewijając kartki by znaleźć jakąś wolną, natrafiłem na pewien zapisek. Był on z daty kiedy zamierzamy wziąć ślub ale rok wcześniej. Czy naprawdę wybraliśmy datę która byłaby w rocznicę Gavi'ego i Lewego? Jednak... Było zbyt późno by to zmienić.

Chciałem jednak mieć pewność. Pewność, czy na pewno nie będą mieli żadnego problemu. Chciałbym żeby byli na naszym ślubie. Poszedłem do Matty'ego który właśnie gotował obiad. Również zastanawiał się jak można by rozwiązać tą sytuację.

***

Nadszedł ten dzień. Dzień mojej i Matty'ego ceremonii ślubnej. Byłem tak zestresowany... Ale i szczęśliwy. W przygotowywaniu się do całego wydarzenie pomagał mi mój świadek Zieliński. Świadkiem Cash'a był Szczęsny.

Ubrałem na siebie mój najbardziej elegancki szyty specjalnie na tą okazję garnitur. Zrobiłem sobie fryzurę i lekki makijaż na niedoskonałościach.

- Nico. Powiem ci tyle... Wyglądasz bosko! - Zieliński.

- Dzięki.

***


Byliśmy na miejscu. Gotowi (fizycznie bo psychicznie to tak średnio) na zostanie dzisiaj małżeństwem.
W parku który wyglądał fantastycznie przez dużą ilość kolorowych kwiatów i innych roślin. Między drzewami stał łuk pod którym będziemy składać sobie przysięgę. Obok parku stał wielki hotel w którym zostaniemy na najbliższą noc. Goście siedzieli już na krzesełkach przed wspomnianym łukiem. W 1 rzędzie dostrzegłem Lewandowskiego Gavi'ego i ich dziewczynki. Oni w ten dzień obchodzili swoją 1 rocznicę.

(Informacje związane z zawarciem ślubu są z internetu więc noo...)

Szliśmy w stronę urzędnika. Gdy podeszliśmy do niego zapytał się:

- Czy zamierzacie zawrzeć związek małżeński i czy chcecie by wasz związek był zgodny, szczęśliwy i trwały? - Urzędnik.

- Tak. - Cash i Zalewski.

- Zatem proszę powtórzyć za mną. Świadomy praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Nicolą Zalewskim i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe. - Urzędnik.

- Świadomy praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Nicolą Zalewskim i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe. - Cash.

- Teraz Panna... Drugi pan młody... Świadomy praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Matthew Stuart'em Cash'em i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe. - Urzędnik.

Świadomy praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Matthew Stuart'em Cash'em i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe. - Zalewski.

- Teraz możecie się pocałować bo jesteście małżeństwem. A ja zabieram pienądze zawijam kiecę i lecę. - Urzędnik.

Płakałem. Nie byłem w stanie opanować swoich emocji. Ale to wszystko było ze szczęścia. Co prawda żaden z nas nie był "Panną młodą" i żaden z nas nie miał na sobie sukienki... Ale Matty'emu to ewidentnie nie przeszkadzało by podnieść mnie niczym księżniczkę z bajki Disney'a.

- Jesteście tacy słodcy! - Gavi.

- Zgadzam się w 100 a nawet i 200%. - Lewandowski.

Szczęsny i Zieliński tylko stali i uśmiechali się jak popierdoleni. Potem rozpoczęło się prawdziwe wesele i wleciało trochę (dużo) alko...

Matty po upływie jakiegoś czasu zaprowadził mnie do hotelu. I nawet nie wiem kiedy znalazłem się obok niego, leżąc nagi w łóżku...

_______________________________________

Em... Piszę scenę ślubu już któryś raz a ona wyszła mi co najmniej zjebana.

I to koniec tego dzieła.

Jeszcze dzisiaj może wleci specjał.






Miłostki Życiowe - Cash x ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz