7. Co ty tu robisz?

306 29 18
                                    

Wyszedłem z łazienki w samym ręczniku, bo zapomniałem, wziąć do łazienki, piżamy. Zobaczyłem Matty'ego na łóżku. Patrzył się na mnie. Nie wiedziałem, co mam w tej chwili zrobić. Udawałem, że nie widzę, jak się na mnie gapi. W końcu, podszedłem do tej torby, ale jak na złość, piżama, była na samym dole torby...

- Masz ładne tatuaże Nico.

- Dzięki.

W tym momencie, do naszego pokoju, bez pukania, wbił Gavi i wszedł do kibla, gdzie miałem się przebrać. Myślałem że go zajebie... No ja nie mogę... Chciałem się przebrać i spać... Ale no cóż...

- Nicola, jesteśmy dorośli, nie mamy po 5 lat, możesz się tu przebrać. Chyba, że się przy mnie wstydzisz... No to co innego.

- Ja wstydzę? Nie, no co ty?

Mój nerwowy uśmiech mówił chyba coś innego... Przebierałem się. Miałem wrażenie, że się na mnie patrzył, a dokładniej na moją dupę. Byłem do niego odwrócony tyłem. O kurwa! Tu jest lustro! Pięknie! Zajebiście! Widzi mnie od tyłu i od przodu...

Pov: Cash

Szczerze? Specjalnie mu to powiedziałem, by tutaj się przebrał, bo chciałem zobaczyć jego piękne ciało. Gavi spadł mi z nieba. Wiem... To zboczone... Jesteśmy przyjaciółmi, ale to chyba nic złego, że widziałem, go bez ubrań... Z resztą, on mi się podoba, więc jakbyśmy, byli w związku, to i tak bym widział jego wytatuowane ciało... Usiadł obok mnie już przebrany i pachnący jakimś mydłem. Gdy Gavi wyszedł ja poszedłem się umyć... Gdy wróciłem Nico spał. Położyłem się obok niego. Przykryłem kołdrą. Kocham go...

<Rano 8.30>

Pov: Nicola

Obudziłem się tu czułem ciepło... Ale nie takie kołdry... Nie spałem przykryty, a mimo to obudziłem się pod kołdrą. Matty! Ja na nim śpie. O chuj. No tak kurwa. On śpi w tym łóżku ze mną, a ja mam łeb na jego klatce piersiowej. Brawo! Kurwa! Zajebiście! Skoczę z balkonu. Miałem wstawać, gdy on mnie powstrzymał.

- Nicola! Gdzie ty idziesz? Jeszcze mamy czas.

- Wstać? Jest już 8.30.

- Zostań, proszę. Jest mi tak bardzo wygodnie.

Nie spodziewałem się tego... Zostałem. Patrzył się na mnie, a ja na niego. Po pięciu minutach, jednak wstaliśmy. Matty poszedł się zapytać, czy dostaniemy śniadanie, czy sami mamy je sobie zrobić. Ja po chwili, poszedłem za nim.

______________________

Chyba jeden z dłuższych rozdziałów

~ ok. 380 słów

Przepraszam, że wad tak was torturuje, jakimś zjebanym gównem, ale no... Wstawiam to z roboczych, nie wiem, co miałam na myśli pisząc to...

Miłostki Życiowe - Cash x ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz