#11 Hipnotyzujący lazur

254 12 0
                                    


Pov Alex

W drodze na trening myślałem tylko o Klarze, ta dziewczyna siedzi mi w głowie od naszego pierwszego spotkania, jej piękne i niespotykane oczy w kolorze niebieskim, a w sumie to w kolorze lazurowej wody są tak hipnotyzujące, patrząc w nie widzę właśnie wodę, morze, które jest tak spokojne bez żadnych sztormów i fal, idealne. Kiedy tylko się uśmiecha tracę głowę nie umiem panować nad sobą kiedy jest obok. Jej włosy lekko kręcone ciemne, ciemna karnacja jaką dają jej hiszpańskie geny, duże usta, które zdecydowanie zbyt kuszą. Ale wiem, że nie mogę, nie mogę zakochać się w tej dziewczynie jeśli nie chce zniszczyć jej życia. Jestem zbyt popsuty wewnętrznie by ściągnąć ją na tą stronę, zasługuje na więcej.
Ale czy nie jest na to już za późno?

Zaparkowałem obok auta Logan'a wziąłem cały sprzęt z bagażnika i wszedłem na lodowisko gdzie na korytarzu naszej szatni słychać było jakieś śmiechy, pomyślałem, że to pewnie chłopacy opowiadają jakieś głupie żarty jak to zwykle mają w zwyczaju przed treningiem. Wchodząc do środka nieźle się zdziwiłem Jake śpiewający na środku szatni, a wszyscy dookoła się śmiali na początku byłem dość zdezorientowany co zdążyło  się tu wydarzyć gdy kapitan spóźnia się tylko dwie minuty, ale po chwili sam zacząłem śmiać się z kumpla. Do czasu aż Logan nie podszedł do mnie i szturchnął w ramię

- Ogarnij go zanim trener przyjdzie jest schlany w trzy dupy - powiedział dość cicho, ale wyraźnie

I jak się przyjrzałem Jake faktycznie wyglądał na pijanego.

Cholera

- Dobra koleszko koniec tego koncertu, idź do domu zanim trener przyjdzie - powiedziałem popychając go lekko w stronę drzwi

- Warren co ty taki mmmałoo zabrwny? - domyślałem się co chce powiedzieć, ale słabo mu wychodziła jakakolwiek rozmowa

- Floy powiedziałem jako kapitan wypad z szatni zanim trener - nie zdążyłem dokończyć, no i dupa już po mnie

Drzwi się otworzyły wszyscy ucichli gdy wszedł trener Smith, a ja wiedziałem, że mam przejebane, spojrzałem tylko na Logan'a, który swoim wzrokiem kazał mi się uspokoić.

- Do cholery co tu się dzieje?! - krzyknął - Czy on jest pijany? Warren tłumacz się

- Floy przyszedł pijany na trening właśnie wychodził do domu - odpowiedziałem na pozór spokojnie

Kurwa czemu oni muszą mnie wjebać przed trenerem w takie gówno. Dobrze wiedzą jaki jest Smith, a mimo to żaden nie zareagował zanim przyszedłem.

- Jesteś kapitanem! Masz obowiązek pilnować reszty! - wydarł się na mnie, a ja ledwo już trzymałem nerwy na wodzy

- Nie jestem w stanie siedzieć z każdym z nich po godzinach treningów to chyba logiczne, znają swoje prawa i jaką karę mogą mieć za nieprzestrzeganie zasad - mówiłem ledwo powstrzymując się przed przekleństwem

- W dupie mam to co mówisz jako kapitan pilnujesz reszty jasne! Na dziś koniec nie ma treningu, jeszcze jedna taka akcja Warren, a sam osobiście wypieprzę cię z tej debilnej drużyny - powiedział co wiedział i wyszedł

Kurwa

Z takim trenerem nie da się współpracować.

Miałem dziś umówione wczoraj spotkanie z Blues, ale kurwa chyba muszę odpuścić bo nie chce się na niej wyżyć, a mogłoby się tak skończyć.

- Słyszeliście nie ma treningu do domu - powiedziałem oschle

Nikt już się nie odezwał, Jake zabrał się do domu z Michael'em, który mieszkał najbliżej kolegi przez, którego dostałem kolejną zjebkę. Kiedy w szatni zrobiło się pusto walnąłem w ścianę pięścią żeby choć trochę wyładować złość.

You Me USOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz