#24 L&L

185 7 1
                                    


To niesamowite jak bardzo silna więź utworzyła się między mną, a Alex'em, jak bardzo zdobył moje zaufanie i jak bardzo czuje się przy nim bezpieczna. Nigdy nie czułam do kogoś tyle w tak krótkim czasie od poznania jak do tego bruneta. Tak bardzo nie chce go stracić bo wtedy zostanie zabrana jakaś część mnie. Po prostu gdy jesteśmy razem to czuje, że nic mi nie brakuje i mogę zrobić wszystko. Nigdy nawet nie czułam takiego uczucia, tych motyli w brzuchu gdy Alex patrzy mi w oczy to wszystko jest tak nierealne, ale tak piękne.

Dlaczego tak bardzo boje się go stracić kiedy on nawet nie jest mój?

Wszystkie te wydarzenia w ostatnim czasie przyczyniły się do tego, że boje się funkcjonować każdego dnia, boje się być sama we własnym domu, a nawet boje się iść sama do szkoły bo mam wrażenie, że ktoś gdzieś mnie obserwuje. Sytuacja z uberem tylko podkręciła wszystko to działo się tak szybko nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić bałam się tam siedzieć, ale wiedziałam, że nie mogłam zrobić nic co by mi zaszkodziło. Wystarczyła jedna wiadomość od Warren'a, że będzie dobrze i już jakoś poczułam się lepiej. Kiedy na następny dzień obudziłam się przytulona do chłopaka zaczęłam znów nad wszystkim rozmyślać. Nie wiem jak udało mi się wtedy usnąć, ale chyba sama obecność chłopaka dawała mi poczucie spokoju. A obudziłam się przed budzikiem, który miałam na szóstą, podniosłam lekko głowę i zobaczyłam, że brunet śpi oczywiste było, że uśnie nie jest przecież robotem dlatego nie chciałam go budzić bo w sumie nie wiedziałam kiedy udało mu się zamknąć oczy. Zaczęłam kreślić jakieś wzroki na jego brzuchu patrząc w jeden punkt na ścianie i rozmyślając nad tym wszystkim. W ten dzień miałam pisać egzamin z biologii do którego tyle się uczyłam, a w tamtym momencie czułam, że nie wiem nic. Kiedy Alex się obudził widziałam po nim, że się martwił cholernie się martwił bo długo długo nie chciał puścić mnie z objęć i gdyby nie to, że musiałam iść do szkoły to zostałabym tak na wieki. Rodzice mieli wtedy wolne więc wiedziałam, że będą spać dłużej dlatego gdy wstaliśmy odprowadziłam Alex'a na dół bo sam musiał się zbierać na trening. Ciężko było mi go pożegnać bo miałam wrażenie, że gdy tylko opuści mój dom wszystko zacznie wracać.

Gdy wychodziłam do szkoły rodzice jeszcze spali więc napisałam mamie wiadomość, że idę do szkoły. Leila podjechała po mnie o siódmej trzydzieści była w świetnym humorze czego nie mogłam powiedzieć o sobie, ale dobrze to znaczyło, że między nią a Parker'em jest dobrze. Wiedziałam, że nie wie o wczorajszej sytuacji Logan nic jej nie powiedział bo inaczej by się tak nie zachowywała więc sama zastanawiałam się czy psuć jej humor. Całą drogę bacznie obserwowałam lusterka i sprawdzałam czy nikt za nami nie jedzie, ale mimo wszystko starałam zachowywać się normalnie jednak gdy już wyszłyśmy z auta i szłyśmy do budynku czułam się przytłoczona bo miałam wrażenie, że nie zauważę gdy kto będzie mnie obserwował.

- Hej Klara mówię do ciebie - usłyszałam głos przyjaciółki na co spojrzałam zdezorientowana na nią - Co jest z tobą? Już w samochodzie miałam wrażenie, że coś jest nie tak, ale nie chciałam pytać teraz za to jestem pewna. Mów co się dzieje. Alex znów coś zrobił? Jeśli tak to przysięgam, że zaraz do niego zadzwonię i umówię się z nim na spotkanie i to nie będzie kawka i pogaduszki uwierz mi, że spiorę mu dupę

Przyznam, że lekko się zaśmiałam jak dobrze było mieć taką osobę obok siebie w chwili gdy wszystko wydaje się straszne.

- To... to jest długa historia Leila i nie chce psuć ci teraz humor przed egzaminem, ale opowiem ci wszystko w domu okej? - powiedziałam - Ale nie, Alex nic nie zrobił tak dla jasności - dodałam

- Powiedzmy, że ci wierze, ale uśmiechnij się chociaż bo jak podejdziesz taka ponura do egzaminu to go nie zdasz, a jedyną, która może nie zdać jest this bitch - wskazała na siebie palcem mówiąc to po czym obie zaczęłyśmy się śmiać

You Me USOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz