#23 Nie mam dzisiaj czasu

201 9 3
                                    


Nie pamiętałam kiedy usnęłam, ale obudziły mnie silne bóle brzucha i to tak silne, że momentalnie wstałam z łóżka i pobiegłam do łazienki. Nie zważałam na to czy obudzę Alex'a, który mnie obejmował bo czułam się fatalnie. Wbiegłam do łazienki i kucnęłam przy toalecie po czym zwymiotowałam, całą sobą nienawidzę tego uczucia. Po chwili poczułam jak ktoś zbiera moje włosy z pleców i przytrzymuje, a drugą ręką gładzi moje plecy. Niestety to nie był koniec mojej przygody bo po chwili znów musiałam zwrócić zawartość mojego żołądka. To było strasznie upokarzające gdy Alex kucał obok i na to patrzył. Gdy minęło pare minut wydawało mi się że już jest okej i spuściłam wodę, a chłopak pomógł mi wstać.

- Jesteś pewna, że już dobrze? - spytał patrząc na mnie przejęty wzruszyłam ramionami bo nie wiedziałam czy już nie będę wymiotować bo wciąż bolał mnie brzuch - Chcesz tu posiedzieć czy iść się położyć?

- Daj mi chwile - powiedziałam zachrypniętym głosem nie patrząc na niego bo było mi wstyd

Byłam w jego koszulce, u niego w domu, spałam przytulona do niego i wymiotowałam u niego w łazience budząc go, zajebiście. Czułam się tak okropnie, już chyba nigdy się tu nie pokaże.

- Przyniosę ci wodę zaraz wracam - powiedział i wyszedł

Ja w tym czasie przemyłam twarz i przepłukałam usta żeby pozbyć się tego okropnego smaku i wróciłam do jego pokoju, usiadłam na brzegu łóżka czekając na chłopaka. Przeczesałam włosy i oparłam łokcie o kolana. Po chwili wrócił Alex i podał mi wodę, wzięłam ją, ale nadal nie spojrzałam mu w oczy co chyba mógł już zauważyć. Wzięłam kilka łyków i stwierdziłam, że już chyba jest lepiej wiec odstawiłam szklankę na szafkę. Chociaż wciąż czułam się lekko oszołomiona podejrzewam, że przez alkohol, który mimo wszystko jeszcze we mnie jest.

- Lepiej? - spytał, pokiwałam twierdząco głową patrząc na swoje kolana - Nie spojrzysz mi teraz w oczy prawda?

Myśle, że znał mnie na tyle, że wiedział jak będę się teraz zachowywać. Wstał i kucnął przede mną kładąc ręce na moich kolanach, ja nadal nie spojrzałam na niego.

- Przecież nic takiego się nie stało wiec dlaczego się tak przejmujesz? - gdy nadal nie usłyszał mojej odpowiedzi westchnął - Klara spójrz na mnie - podniósł swoją dłoń i złapał delikatnie moją brodę żebym na niego spojrzała - To zupełnie normalna rzecz gdy się za dużo wypije, daj spokój naprawdę. Chyba nie myślisz, że jestem zły czy coś?

Nadal nic nie powiedziałam wiec w końcu wstał i usiadł obok obejmując mnie jedną ręką. Może i przesadzałam, ale po prostu tak już miałam byłam typem osoby, którą takie rzeczy krępowały i tyle.

- Przepraszam - wyszeptałam

- Za co?

- Obudziłam cię i narzygałam w twojej łazience czy to wystarczające argumenty? - spytałam zażenowana

- Nie denerwuj mnie nawet, mówiłem ci już kiedyś coś na temat tego słowa i nadal się nie nauczyłaś żeby go nie nadużywać - powiedział i pocałował mnie w czubek głowy - Byłbym zły gdybyś nie zdążyła dobiec do tej łazienki bo wczoraj sprzątałem, ale tak to luz - dodał, a ja lekko się uśmiechnęłam

- To żenujące nie spojrzę ci w oczy - wyrzuciłam z siebie

- Co jest żenujące? To że się czymś zatrułaś? Serio daj spokój - odpowiedział po czym się lekko odsunął - Kurwa co to? - spytał, a ja podniosłam wzrok by na niego spojrzeć - I co mówiłaś, że nie spojrzysz mi w oczy, a jednak - dodał roześmiany - Chodźmy spać jest czwarta

Alex przeszedł na drugą stronę by się położyć wiec zrobiłam to samo, a później niepewnie się ułożyłam jednak w sensownej odległości bo wciąż było mi głupio. Warren'owi się to chyba jednak nie podobało bo przysunął się do mnie i objął tak żebym nie mogła już uciec.

You Me USOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz