#8 dlaczego śnieżynka?

254 12 5
                                    


Tercja trzecia się rozpoczęła, a w chłopakach był nowy zapał do gry widać było wręcz w nich te zawziętość i nową energię, trybuny znowu tętniły życiem wszyscy krzyczeli i wiwatowali wilkom. Orły na początku grały pewnie i bardzo odważnie, ale kiedy Alex strzelił im dwa gole zaczęli być bardziej uważni i pilnowali się. Muszę przyznać, że współpraca Alex'a z Logan'em była świetna, dogadywali się bez słów wystarczyło, że jeden miał krążek, a odrazu wiedzieli co robić. I to nie tak, że reszta nie grała oczywiście wszyscy tworzyli świetny i zgrany zespół Liam był świetnym obrońcą, a Chase mu towarzyszył reszta chłopaków, których imion nie znałam natomiast zakrywała skutecznie graczy orłów. Dzięki tej współpracy, taktyce i trenerowi Duncan'owi trzecia tercja skończyła się wynikiem 6 do 0 dla naszych wilków co dało im i nam wszystkim nadzieje na wygranie meczu. Dziewczyny były w takiej euforii, że krzyczały i piszczały cały czas, a w przerwie zadawały mi mnóstwo pytań co takiego wydarzyło się na poprzedniej przerwie, że tyle się zmieniło. Oczywiście odpowiedziałam im na każde zadane pytanie, Olivier też swoją drogą się przysłuchiwał bo był ciekaw moich magicznych mocy jak nazwała to Sky, dostałam więc uściski od dziewczyn, Klara powiedział mi, że Alex chyba będzie mi już wdzięczny do końca życia bo to tak naprawdę moja zasługa z czym nie do końca się zgadzam.
Do brata Warren'a dołączyli kumple, którzy zostali już z nami do końca meczu i wszystko było pięknie do momentu aż zobaczyłam jakiegoś podejrzanego mężczyznę, ubrany był cały na czarno i w garniturze więc rzucał się w oczy dość mocno wśród ludzi ubranych w barwy drużyn. Stał dość daleko, ale dało się zauważyć, że rozmawiał przez telefon, a z twarzy był straszny, na oko dałabym mu tak z 40 lat, trochę przypomniał jakiegoś szefa mafii ale co mafia mogłaby robić na meczu hokeja. Jednak widziałam, że przyglądał się Alex'owi cały czas nie powiem, że mnie to nie zaniepokoiło. Kiedy tylko jego wzrok padł na mnie rozłączył się i patrzył pewnie w moją stronę, ale to było tak przerażają, że ja pierwsza odwróciłam wzrok by tylko nie patrzeć w jego przerażajace oczy. Starałam się już jednak resztę meczu o nim nie myśleć.

Nie wiedziałam tylko, że od tego momentu moje życie się zmieni.

Tak minął nam czas do ostatniej już finałowej tercji meczu, zawodnicy wjechali znów pełni energii na lód i zaczęli się ustawiać w pozycje, kapitanowie stali na środku przodem do siebie, ale zanim sędzia podjechał do nich i gwizdnął na start, Alex spojrzał w naszym kierunku, a konkretnie jego wzrok spoczął na mnie i uśmiechnął się, a dopiero po tym spuścił tą kratkę z kasku na twarz. Leila oczywiście szturchnęła mnie w ramie mówiąc coś w stylu ktoś tu się zakochał co przemilczałam, ale delikatny uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
Wilki żeby chociaż zremisować muszą trafić 10 bramek co będzie ciężkie, ale wierzę w nich jak każdy zresztą, udało mi się też zauważyć podczas ostatniej tercji mojego tatę, który miał szalik z barwami naszej drużyny i razem ze swoimi przyjaciółmi kibicował naszym więc mimowolnie uśmiechnęłam się że nie chowa żadnej urazy przeze mnie do wilków, a konkretnie do młodego Warren'a. Już po pierwszych 3 minutach Logan strzelił 2 bramki, a zaraz po nim kolejne 2 Alex mieliśmy już 4 w przód bo Orły straciły siły, a przynajmniej tak to wyglądało. Pierwszy raz byłam taka wciągnięta w rozgrywkę moja dolna warga ze stresu była cały czas gryziona przez co w pewnym momencie poczułam metaliczny smak w ustach i się ogarnęłam.
Gra toczyła się po myśli wilków do momentu kiedy Alex został tak sfaulowany, że wleciał na bandę i padł na lód na lodowisku zapadła cisza, Logan i Chase odrazu podjechali do swojego kapitana, a moje serce waliło jak szalone bo Alex nie wstawał. Chance zdjął mu kask i zaczął klepać po twarzy żeby się ocknął, sędzia zarządził przerwę kiedy chłopak nadal się nie podniósł, a Liam wybuchowy jak to Liam nie wytrzymał rzucił się z pięściami na gracza od orłów z numerem 25, który to sfaulował Warren'a na co reszta wilków musiała go odciągnąć. Dwóch ratowników weszło na lód, ale Alex zdążył się podnieść i usiąść, odetchnęłam z ulgą chociaż w głowie miałam myśl by już nie grał nie wiadomo co stało się że stracił przytomność na tak długi czas. Z tego co udało się nam zobaczyć ratownik namawiał chłopaka by zszedł z lodu to samo Logan i trener, ale on się uparł, że zagra do końca bo pojechał na środek boiska, sędzia więc wznowił grę. Wynik jaki był to 18 do 19 dla orłów ta nieszczęsna akcja dała chyba wszystkim wilkom kopa bo byli tak wściekli za nieczyste zagranie wobec ich kapitana, że udało im się strzelić kolejną bramkę remisując wynik. Swoją drogą byłam ciekawa dlaczego sędzia puścił luzem ten faul zawodnika...
Została minuta i Alex przy krążku, podał do Liam'a ten z kolei do Logan'a i kiedy zobaczył Alex'a w odpowiedniej pozycji podał mu krążek i brunet sam na sam był z bramkarzem na trybunach znowu zapadła cisza bo od tego czy chłopak trafi będzie zależał wynik meczu albo remis albo wygrana. Moje serce waliło tak mocno, że jestem pewna słyszeli je wszyscy naokoło mnie, moje usta znowu były gryzione do krwi i z jednej strony Leila trzymała mnie za rękę, a z drugiej Kiara razem tak siedziałyśmy w napięciu czekając na ten jeden ruch. Było słychać tylko dźwięk płóz sunących po tafli lodu i krążek, Alex zbliżał się do bramki, a bramkarz wydawał się być w gotowości obronić każdy strzał, ale nie wiedział z kim ma do czynienia bo nie obronił sprytnego strzału Warren'a tym samym dając nam wynik 20 do 19 dla naszych w tym samym momencie gdy sędzia dał znak na koniec meczu. Na trybunach odrazu zrobiło się głośno, krzyki, piski i oklaski, razem z dziewczynami się przytuliłyśmy, a w moich oczach kolejny już raz tego dnia stanęły łzy, byłam taka dumna z Alex'a, on nawet nie miał pojęcia. Chłopacy rzucił się na kapitana i zaczęli ściskać, rezerwowi uderzali kijami o bandę jak to mieli w zwyczaju, a kiedy dali już wolność Alex'owi ten spojrzał w naszym kierunku i znowu się uśmiechnął, a ja oczywiście, że to odwzajemniłam i chyba przepadłam jeszcze bardziej.

You Me USOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz