#29 spotkanie go było przeznaczeniem

177 10 0
                                    



Nie wiem ile stałam tak przyklejona do Warren'a ale naprawdę mało mnie to obchodziło byłam w jakimś pieprzonym amoku bo jednak się pojawił na czas. Zastanawiałam też czy powiedział mi tak specjalnie przez telefon że się spóźni czy może była tego jakaś przyczyna, nie miał powodu by robić takie coś więc musiało się coś wydarzyć dlatego wiedziałam, że muszę się o to spytać. Ważniejsze było jednak to że mogłam wdychać jego zapach i czuć się bezpiecznie w jego ramionach.

- Ej no już bo tu uschnę, a czuje woń alkoholu więc długo tu już nie postoje - usłyszałam głos Liam'a więc jak oparzona oderwałam się od Alex'a

Spojrzałam raz jeszcze w jego piękne czekoladowe oczy i delikatnie się uśmiechnęłam co odwzajemnił po czym zrobiłam krok w bok żeby brunet mógł wejść do środka, zamknęłam za nim drzwi i odwróciłam się do wszystkich przodem. Na samym przodzie stała Kiara z prezentem, a zaraz za nią w półkole ustawiła się reszta łącznie z Leilą.

- Przemilczę to że Liam zawsze musi popsuć wasz uroczy moment - zaczęła Tate na co lekko się uśmiechnęłam - Powiem tak ogólnie bo i tak każdy z nas ma dla ciebie drobiazg od siebie, ale ten jest od nas wszystkich. Mimo, że poznaliśmy się niecałe cztery miesiące temu to uwierz, że stałaś się dla nas częścią rodziny, wniosłaś nam tu taki spokój i opanowanie czego czasem nam brakowało - kontynuowała Kiara, a reszta wpatrywała się we mnie z uśmiechami dlatego mnie oczy znów zaszły łzami - Chyba wszyscy się ze mną zgodzą, że poznanie ciebie to było coś czego potrzebowaliśmy, a jedna osoba szczególnie

Mój wzrok mimowolnie powędrował w lewo gdzie stał Alex, patrzył na mnie z lekkim uśmiechem byłam tak szczęśliwa w tamtym momencie, że nic nie mogło tego popsuć. Szczęśliwa i wdzięczna bo w jednym pomieszczeniu znajdowały się wszystkie ważne dla mnie osoby to była radość nie do opisania.
Jestem zbyt wrażliwa na takie momenty.

- Więc życzymy ci wszyscy dostania się na te studia o których marzysz, sukcesów w łyżwiarstwie i błagam cię nie rzucaj tego bo jesteś do tego idealna, masz tak ogromny potencjał, że dziwie się dlaczego nie widzieliśmy cie jeszcze na żadnych zawodach. Nie zmieniaj się i dąż do swoich postawionych celów. Wszystkiego Najlepszego Klara, a to takie małe co nie co żebyś pamiętała i miała cząstkę nas ze sobą zawsze

Dziewczyna podeszła do mnie wręczyła mi prezent i mocno przytuliła jakimś cudem udało mi się powstrzymać łzy byłam z tego dumna, że się przynajmniej nie rozmarzę. Zaraz po niej dołączyła do naszego przytulasa Mia z Leilą, a po nich chłopcy w tym momencie czułam się taka radosna, moje serce waliło jak głupie, ale to chyba z pozytywnej adrenaliny.

- Dziękuję wam wszystkim - powiedziałam na co wszyscy posłali mi miłe uśmiechy

- A tu - zaczęła znów Kiara - Drobiazg ode mnie i Chase'a, oby ci się spodobało, sto lat osiemnastko - powiedziała gdy obok pojawił się Evans

- Najlepszego, czego tam sobie wymarzysz - dodał Chase po czym oboje mnie przytulili

- Wyglądasz przepięknie Klara naprawdę aż ci zazdroszczę - powiedziała jeszcze Kiara

Ona sama wyglądała jak milion dolarów, miała na sobie błękitną sukienkę na dole lekko rozkloszowaną, a góra dopasowana do tego jej pofalowane jasnobrązowe włosy dodawały jej takiego uroku, że nawet bez takiego mocnego makijażu wyglądałaby ślicznie. Kiara zazwyczaj nie maluje się jakoś mocno dlatego widząc ją w takiej pełnej wersji z podkładem, korektorem i wszystkim wydaje się jakby był to mocny makijaż dla jej delikatnej urody.

- Dziękuje - odpowiedziałam - Ale ty tez zaszalałaś - rzuciłam jeszcze na co Tate tylko machnęła ręką

Po Tate i Evans'ie każdy z paczki ustawił się by złożyć mi życzenia, zdecydowanie przesadzili bo nie powinni kupować mi prezentu każdy z osobna wystarczyłby jeden wspólny, ale im nie da się przemówić do rozumu. Z resztą jak widziałam jak bardzo Mia stresuje się czy spodoba mi się jej prezent to aż serce mi zmiękło, że tak się tym wszyscy przejęli, kochałam tych ludzi. Przy okazji życzeń przyjrzałam się każdemu jak był ubrany bo wcześniej byłam w zbyt dużych emocjach mimo, że były to urodziny tylko w domu to każdy z nich potraktował je jakby były w jakiejś restauracji, doceniałam to bo wyglądali naprawdę ślicznie.

You Me USOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz