Eliksiry

1.7K 43 13
                                    


"skarżyła się Hermiona. "Spóźnimy się na zajęcia." "

Broda Merlina Hermiona- uspokój się, będzie dobrze!" odpowiedział Ron, brzmiąc na zirytowanego.Harry przewrócił oczami, mijając awanturującą się dwójkę nie był w nastroju do zajmowania się dzisiaj ich kłótniami.

 Dlaczego, po prostu nie był. To był jeden z tych dni. Jeden z tych dni, w których czuł, że coś pójdzie nie tak. Do tego zdecydowanie zbyt długo coś przed nimi ukrywał i coraz trudniej było utrzymać to w tajemnicy. "Harry kolego zaczekaj!" zawołał Ron, biegnąc, by dogonić czarnowłosego chłopaka. "Wszystko w porządku kolego?"

"Tak naprawdę Harry, zachowujesz się dziwnie, czy wszystko w porządku?"Cóż, ukrywałem przed wami obojem , że jestem gejem - i że jestem całkowicie zakochany w Malfoyu - już od jakichś dwóch lat, więc nie, nie jest dobrze. 

Harry pomyślał sobie.

"Chłopaki, jest mi dobrze. Naprawdę." powiedział Harry z westchnieniem. 

"Ale 'Miona ma rację, jeśli się nie pospieszymy, spóźnimy się na eliksiry, a Malfoy  sprawi, że stracimy więcej punktów niż już byśmy stracili, może nawet dostaniemy szlaban."

"Kurczę Harry, wygląda na to, że przez ostatni miesiąc nie robiłeś nic poza narzekaniem na Malfoya!" powiedział Ron."On jest git." powiedział Harry, mentalnie dodając git, w którym tak się składa, że jestem zakochany.Trio weszło do eliksirów, docierając tam tuż przed rozpoczęciem zajęć. Kiedy usiedli na swoich miejscach, drzwi się otworzyły i mimo że minęło już 5 lat, wszyscy w sali pokręcili głowami.Snape dramatycznie wszedł do środka, zamykając drzwi machnięciem różdżki. 


"Dzisiaj będziemy warzyć eliksir de-aging. Jest on na tyle prosty, że nawet... najgłupsze umysły powinny bezbłędnie wykonać miksturę." Rzucił ostre spojrzenie na Harry'ego i Neville'a, zarabiając na parsknięcie od Draco. "Teraz, ku wielu waszym niechęci, przydzielę wam dzisiaj partnerów....some of you....mogą uznać za korzystne nauczyć się czegoś lub dwóch od swoich partnerów." Snape ponownie spojrzał na Harry'ego. Zaczął odczytywać listę nazwisk.

"Panie Potter... zostanie pan sparowany z panem Malfoyem". Zarówno głowy Draco, jak i Harry'ego wystrzeliły w górę, obrócili głowy, by zaszklić się nawzajem, zanim Draco skierował swoją uwagę na Snape'a.


"Profesorze, musiał pan się pomylić. Chyba faktycznie nie może pan sparować mnie z Potterem? On zrujnuje eliksir!""Panie Malfoy. Moja decyzja jest ostateczna. Będzie pan przygotowywał ten eliksir z panem Potterem.""Profesorze-" Draco znów zaczął."Zrozumiano?" Snape przerwał, rzucając spiczaste spojrzenie na Draco."Tak profesorze." Draco podszedł do Harry'ego. 

"Nie zepsuj tego, Potter. Jeśli zepsujesz eliksir, zrujnujesz mi ocenę, a potem ja zrujnuję ci twarz."

Harry uniósł ręce w szyderczej porażce. "Po prostu uwarzmy eliksir i bądźmy na naszych drogach Malfoy."

"Huh. Nigdy nie sądziłem, że się z tobą zgodzę Potter. A teraz rób, co mówię, żebyś tego nie zepsuł."Draco i Harry pracowali nad eliksirem, sprzeczając się przez cały czas. Akurat gdy kończyli eliksir, Neville, który przechodził obok, potknął się i uderzył w stół, przewracając kociołek. Harry szybko uskoczył z drogi, unikając tego, ale Draco nie miał tyle szczęścia. Mikstura rozlała się, mocząc go.

 Przed upływem czasu Draco zaczął się kurczyć. Wyglądało na to, że został zdegradowany do wieku około trzech lat. W klasie rozległy się szepty. "50 punktów od Gryffindoru Longbottoma!" ryknął Snape, powodując, że teraz mały Draco podskoczył i zaczął płakać. Snape szybkim krokiem podszedł do niego. Draco zasłonił się o wiele za dużymi szatami, które miał wcześniej na sobie. Kiedy Snape pochylił się, by podnieść chłopca, maluch wydał z siebie przeszywający uszy krzyk, sprawiając, że wszyscy uczniowie podskoczyli. 

 Snape jednak nie był speszony, choć powstrzymał wszelkie próby podniesienia Draco. "Stój." powiedział surowym tonem, tonem, który sprawił, że Harry odwrócił się, by zaszklić się na Snape'a. Draco płakał mocniej i głośniej. Znacznie głośniej. Nie stanął, zamiast tego przyciągnął szaty bliżej siebie, drżąc."Powiedziałem stój. A teraz wstawaj!" powiedział Snape, powodując, że Harry musiał fizycznie powstrzymać się od pacnięcia profesora po twarzy. "Malfoy wstań!" Snape krzyknął ponownie, powodując, że Draco wydał z siebie kolejny wrzask.

 Zanim Snape mógł zrobić coś jeszcze, rozległ się inny głos. "Przestań! Przestań! I zejdź z tej cholernej drogi, albo przysięgam na Merlina, że zmuszę cię do ruchu!". Harry praktycznie podbiegł do malucha, spychając Snape'a z drogi, klękając przed Draco. Przez chwilę przyglądał się chłopcu. Coś w Harrym, któremu zdawał się ufać, powoli zerknął na głowę spod szat, łzy wciąż spływały mu po twarzy. Harry uśmiechnął się.

 "Cześć tam, jestem Harry, jak masz na imię?" zapytał, miękkim tonem głosu, znacznie różniącym się od sposobu, w jaki rozmawiał ze Snape'em zaledwie chwile wcześniej. Przez chwilę było zupełnie cicho,wszyscy w pokoju z ciekawością obserwowali tych dwóch. W końcu odpowiedział mały, nieśmiały głos. "D-Dwaco. M-moje imię Dwaco." "Alrighty then, hi Draco." Harry uśmiechnął się do niego. 

"Czy myślisz, że mógłbyś przyjść tu po mnie? Obiecuję, że nie zrobię ci krzywdy." zapytał Harry, otwierając dla niego swoje ramiona...

Draco wahał się przez chwilę, zanim wbiegł w ramiona Harry'ego, oplatając swoje drobne ramiona wokół Harry'ego w uścisku, powodując sapanie wielu uczniów.Harry wstał, trzymając Draco mocno przy piersi. Rozejrzał się po pozostałych osobach w pokoju, choć zachował milczenie.

"Chodź za mną Potter." powiedział Snape, kłapiąc lekko, powodując drżenie Draco. "Zabieramy go do Dumbledore'a." Obrócił się na pięcie i wyszedł z klasy.

"Wszystko będzie dobrze Draco." uspokoił Harry, zanim podążył za profesorem. Dogonił go, idąc za nim w milczeniu, trzymając Draco mocno przy piersi.Zbliżyli się do wejścia do gabinetu Dumbledore'a. 

"Lemon Drops." powiedział Snape, a posąg obrócił się i weszli na kręte schody. Snape zapukał do drzwi.

"Wejdź." odpowiedział Dumbledore, a Snape rzucił się do otwierania drzwi, Harry i Draco stojąc z dala od drzwi, nie ruszając się."Obawiam się, że mamy problem."


================================================================================

Jest to moje pierwsze tłumaczenie jak i książka u mnie a jeśli ktoś woli orginał to na dole podaje nazwę osoby odpowiedzialnej za nie tytuł książki ten sam.

 @skreet_skreet

Adventures in childhood, again- DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz