Przygoda się zaczyna

947 39 1
                                    


"Cóż, co wydaje się być problemem?" zapytał Dumbledore. "Doszło do incydentu w klasie - Draco Malfoy został zdeklasowany do mniej więcej wieku trzech lat". "Czy przyprowadziłeś go tutaj ze sobą?". "Tak." "W takim razie, czy mogę zobaczyć chłopca Severusa?". "Oczywiście." Snape zmotywował Harry'ego, by wszedł do pokoju. 

Harry nerwowo wkroczył do gabinetu Dumbledore'a. Trzymał Draco, którego głowa wtulona była w szyję Harry'ego, a ramiona owinięte były wokół niego tak daleko, jak tylko mogły. Dumbledore patrzył na tych dwóch przez chwilę, jego oczy mrugały. "Wygląda na to, że młody pan Malfoy cieszy się z obecności ciebie Harry". "Nienawidzę tego mówić, ale rzeczywiście tak się wydaje Albusie..." powiedział Snape.

 Dumbledore wstał i podszedł do Harry'ego i Draco. "Witaj Draco." Powiedział miękkim i spokojnym głosem. Draco wydał z siebie skowyt i przycisnął się bardziej do Harry'ego, próbując się ukryć. "W porządku Draco, możesz zaufać profesorowi Dumbledore'owi. Jeśli możesz zaufać mi, możesz zaufać jemu." powiedział Harry, próbując uspokoić chłopaka, że jest w porządku...

Draco nieśmiało spojrzał w górę, wciąż trzymając się Harry'ego, jakby miał go upuścić. "Cóż, jesteś po prostu wspaniałym młodym człowiekiem, prawda? Miły i odważny." Dumbledore powiedział z delikatnym chichotem.Draco zachichotał miękko.

Snape patrzył pytająco, a Harry z małym uśmiechem.

Dumbledore nagle znów stanął prosto, klaszcząc w dłonie."Albusie, jeśli nie masz nic przeciwko temu, że zapytam, co zamierzamy zrobić z Draco? Trzeba się nim dobrze zająć, Lucjusz już będzie wściekły, że to się w ogóle stało, nie wyobrażam sobie, jak bardzo byłby wściekły, gdyby Draco nie został otoczony odpowiednią opieką."


"To bardzo dobre i bardzo ważne pytanie Severusie." Harry słuchał, jak dwoje dorosłych dyskutuje o tym, gdzie i z kim Draco będzie przebywał, nieświadomy, że zaczął nieświadomie kartkować palce przez włosy Draco.

 Po chwili przestał zwracać uwagę, a Merlin wiedział, ile czasu minęło, zanim Dumbledore znów do nich podszedł. "Pan Malfoy zostanie u Severusa, dopóki nie zostanie uwarzony eliksir, który odwróci skutki." powiedział Dumbledore. Draco zaczął drżeć. "N-no tank you. Zostaję z Hawwym." Harry spojrzał w dół na chłopca w swoich ramionach w lekkim szoku.

 "Co? Nie, Draco, pan Potter nie jest przystosowany do opieki nad dzieckiem przez dłuższy czas. Zostaniesz ze mną." odpowiedział Snape. Dumbledore milczał, ciekawy, co maluch powie w odpowiedzi...

"Ale.... Chcę zostać z Hawwy...." Odpowiedział, warga drżała, na granicy łez. "Nie Draco." Draco zawodził i zaczął płakać, trzymając się za Harry'ego tak mocno, jak tylko pozwalały mu na to jego małe, dziecięce rączki. "Zostaję z Hawwym!" odezwał się Dumbledore.

 "Severusie, biorąc pod uwagę okoliczności, uważam, że najlepiej będzie, jeśli Draco zostanie z Harrym". Draco prychnął i podniósł na to głowę, łzy ustały. "Albus, nie możesz być poważny! To piętnastoletni chłopak, nie poradzi sobie z opieką nad Draco i uczęszczaniem na zajęcia!" "Jeśli mogę Severusie. Wierzę, że Harry cię zaskoczy." "Wątpię. Jest mniej niż dostateczny w eliksirach, posiadanie przy sobie Draco służyłoby jedynie rozproszeniu uwagi, obniżając jego ocenę jeszcze bardziej." 

 "Cóż Severusie, Draco najwyraźniej nie chce z tobą zostać, więc co proponujesz, żebyśmy zrobili z nim zamiast tego?" "Cóż..." Snape przestał mówić, wzdychając. "Nie mam pojęcia...

"Cóż..." Snape przestał mówić, wzdychając. "Nie mam pojęcia.""W takim razie może uznamy, że najlepiej będzie dać Harry'emu szansę." "Dobrze. Damy Harry'emu jedną szansę na pilnowanie Draco. Jedną." Snape spojrzał na Harry'ego. "Wiedz tylko, że jeśli w jakikolwiek sposób namieszasz, zabiorę Gryffindorowi tyle punktów, że aż ci się w głowie zakręci."

 "Bardzo dobrze, Harry będziesz odpowiedzialny za opiekę nad panem Malfoyem tutaj, dopóki jego stan nie będzie mógł zostać odwrócony. Będzie tu pokój, w którym ty i Draco będziecie mogli zamieszkać, ponieważ uważam, że przebywanie w pokoju wspólnym Slytherinu lub Gryffindoru nie byłoby odpowiednie. Wszystko, czego potrzebujesz, już tam będzie." "Tak jest. Kiedy pokój będzie gotowy?" "Do czasu, kiedy zdążycie spakować wszystkie swoje rzeczy, które będą wam potrzebne". "Dziękuję profesorze." "J-ja zostanę z Hawwym?" zapytał Draco.

 "Chociaż nadal nie wierzę, że to właściwa decyzja, to odpowiadając na twoje pytania Draco, tak, zostaniesz z Harrym". Snape odpowiedział tępo. "Yay!!!!! Zostaję z Hawwym! Chcę zostać z Hawwym na zawsze i na zawsze." odpowiedział Draco z rozbawieniem, powodując, że Snape wyglądał na zdegustowanego, a Harry spojrzał w dół na blondyna w swoich ramionach, całkowicie zszokowany.

 Jestem z nim od około pół godziny, a on już całkowicie się do mnie przywiązał? Drogi Merlinie czeka mnie długa... pomyślał Harry. Dumbledore chucknął ciepło. "No cóż, Harry, najlepiej będzie, jeśli ty i Draco wyruszycie po swoje rzeczy". "Racja. Tak. Oczywiście. Moje rzeczy. Pójdę w takim razie, dziękuję profesorom." Harry wyszedł z pokoju, idąc z powrotem po schodach. Utorował sobie drogę w kierunku wieży Gryffindoru, Draco wtulony radośnie w jego szyję. Harry westchnął, wchodząc po długich, krętych schodach do pokoju wspólnego...

"Hasło?" zapytała Gruba Dama. "Gillyweed." odpowiedział Harry. Portret zamachnął się i otworzył. Ron i Hermiona czekali na niego w pokoju wspólnym. "Harry, kolego, czekamy na ciebie cały dzień". Ron wstał z kanapy, zauważając blondynkę przyczepioną do Harry'ego. "Dlaczego, do jasnej cholery, wciąż macie Malfoya?"= "To, co Ronald chciał powiedzieć, to..." 

Hermiona odcięła się w połowie zdania. "Cóż, on ma na myśli to, co powiedział." "No cóż-" Harry zaczął odpowiadać, zanim przerwał mu jeden nadmiernie entuzjastyczny Draco Malfoy. "Zostaję z Hawwym! On się mną zaopiekuje!" Draco pisnął i razem zatrzasnęli się na Harrym. "Tak, co on powiedział.

 Ja się nim opiekuję."

Adventures in childhood, again- DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz