Wspomnienia

480 22 0
                                    

Draco spojrzał na Harry'ego, gdy uciekał. Cholera, Potter, czekaj, co to jest? Pochylił się, zauważając coś na ziemi. Podniósł go, badał.

"Co. . . " Mamrotał, trzymając go w dłoni. To był mały samochodzik.Skręcił na nim kierownicą, po prostu spojrzał na samochód, zdezorientowany. "Dlaczego Potter to miał?" Gdy dalej patrzył na samochód, zaczął się dziwnie czuć. To było prawie tak, jakby widział to wcześniej.

Czułem się tak, jakby do samochodu dołączało się wiele emocji.Draco zmarszczył brwi. Odwrócił się na pięcie i zaczął iść w stronę pokoju wymagań, wiedząc, że musi być sam. Też tam był poprzedniej nocy. Wsunął samochód do kieszeni, gdy szedł.Nie wiem, w co pogrywa Potter.

Myślał do siebie gniewnie. To nie tak, że mu na mnie zależy, najwyraźniej chciał tylko chronić swoją reputację bohatera, bo nic nie zabiłoby tak, jak bycie niemiłym dla małego dziecka. Wąchał i chodził szybciej. Głupi Potter, głupi Potter z blizną i śmiesznie zielonymi oczami.

Głupi Potter z tym ujmującym uśmiechem, który zachowuje tylko dla przyjaciół. Głupi Potter, zaliczony do Gryffindoru. Draco prawie uciekał. Głupi Potter, głupi cholerny Potter za to, że w jakiś sposób sprawił, że się zakochałam.

Dotarł do pokoju wymagań, pokój niemal natychmiast się pojawił, nie potrzebował dalszych wskazówek od Draco, że chce go użyć, oprócz ciężkiego oddechu i zdenerwowanego spojrzenia na jego twarzy.

Niektórzy mówią, że magia miała niewielką inteligencję i była jedynie niewolnikiem rzucającego, ale w rzeczywistości magia może być jedną z najbardziej inteligentnych rzeczy w całym świecie czarodziejów i mugoli.

Draco popchnął drzwi, wchodząc do prostego pokoju, z niczym innym jak łóżkiem w rogu i kilkoma slytherinami na ścianie.

Rozkoszował się prostotą pokoju, zwłaszcza gdy potrzebował miejsca, aby przyjść i ochłodzić się, lub po prostu pomyśleć. W tym wypadku był tu dla obu.Usiadł na łóżku, wyjął samochód z kieszeni i położył go na łóżku przed sobą. Wpatrywał się w nią przez chwilę, uczucie ukrytych wspomnień powracających na powierzchnię.

Nagle wszystko sobie przypomniał.Uderzył go jak ciężarówka, ale pamiętał. Pamiętał, jak był pokryty eliksirem, eliksirem, który zmienił go w malucha. Pamiętał, jak Snape krzyczał na niego, wystraszał go przed światłem dziennym.

Przypomniał sobie, jak Harry podszedł do niego, uspokajając go kojącymi i delikatnymi słowami. Pamiętał, że był przyklejony, pamiętał, że spędzał każdą godzinę każdego dnia z Harrym.

Wspomnienia zalały mu głowę o jedzeniu śniadania, graniu w gry i przytulaniu się podczas snu. Wspomnienia z zajęć z Harrym. Pamiętał, że podzielił się "Kocham cię" z Harrym, choć były platoniczne.

Serce Draco trochę się poruszyło. Ale potem przypomniał sobie jeszcze jedną rzecz, jedną rzecz, która uświadomiła mu, jak bardzo nawalił, sposób, w jaki traktował Harry'ego po tym, jak się zestarzał.

Pamiętał, jak siedział na krześle w biurze dyrektorów, czuł się zdezorientowany. Pamiętał, jak Harry podszedł do niego ze łzami w oczach. Pamiętał, jak patrzył Harry'emu w oczy, gdy do niego mówił, głos starszego chłopca pękał, łzy spływały mu po twarzy. Ale co najważniejsze, pamiętał, co do niego mówił.

Jedyna rzecz, o której nie powinien zapomnieć. Gdyby pamiętał, to nie miałoby znaczenia, że nie pamiętał zeszłego miesiąca, bo miałby dowód na to, że wszystko, co Harry dla niego zrobił, nie było z powodu utrzymania reputacji, wiedziałby, że to wszystko było beztroskie.

Z miłości. Pamiętał. Pamiętał, że Harry go kocha, że zawsze będzie go kochał.Draco siedział tam ze łzami w oczach. "O Boże. . . co ja zrobiłem? Złamałem go. " Szeptał do siebie. "Kochał mnie, a ja pewnie to zepsułam. " Wypuścił wymuszony chichot. "Myślę, że ojciec miał rację. Rujnuję prawie wszystko, czego dotknę. " Łzy zaczęły powoli spływać mu po twarzy.Nagle w pokoju pojawiło się biurko.

Biurko z piórami i pergaminem. To było tak, jakby pokój próbował coś powiedzieć Draco, i wyjaśnił to, dodając sowę. Draco spojrzał na siebie, widząc dodatki. "Cóż. . . " Mamrotał. "Mogę go przeprosić, przynajmniej tyle mu zawdzięczam". Wstał z łóżka, podszedł do biurka.

Siedział tam przez chwilę, zastanawiając się, jak zacząć list, list, który mógłby zmienić jego życie na lepsze, ale prawdopodobnie nie pogorszyć go, ponieważ czuł się tak, jakby dawno już sięgnął dna i wiercił się poniżej. W końcu zdecydował. Proste i proste, ale sformułowane w sposób, który może zszokować Harry'egoDrogi Harry, napisał.

Zapowiadała się długa noc, ale zamierzał dokończyć list. Zajęło mu to godziny i był wyczerpany, ponieważ zaczynał od nowa wiele razy, ale skończył. Wysłał list z sową i wrócił do łóżka.Wciągnął się pod kołdrę. Mimo zmęczenia nie mógł zasnąć. Powieki miał ciężkie, ale jego umysł dostarczał wystarczająco dużo niepokojów, by nie zasnąć przez wiele godzin do późnej nocy. W końcu udało mu się zasnąć, ale był to niespokojny sen.

Adventures in childhood, again- DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz