I to był wielki błąd.
Gdy tylko weszłam do łazienki zobaczyłam jego Nathaniela,który stał odwrócony w moją stronę patrzył się na mnie a ja na niego.
-Przepraszam-powiedziałam speszona wychodząc pomału z łazienki.Wspominałam już,że był w samej bieliźnie właśnie.
-Dzień dobry kwiatuszku jak chciałaś z samego rana zobaczyć takie widoki wystarczyło poprosić-odpowiedział z tym swoim aroganckim uśmieszkiem.
-Tak tak wmawiaj sobie dalej-powiedziałam.
-A nie czekaj nie dla psa kiełbasa przykro mi-odpowiedział.
-Spierdalaj-powiedziałam wchodząc do mojego pokoju.
-Gdzie ta szczoteczka!?-zapytała moja przyjaciółka.
-Kwiatuszku łazienka zajęta-odpowiedziałam na co posłała mi zdezorientowane spojrzenie.
-Dobra nie pytam-odpowiedziała po czym udała się spowrotem do łazienki.
***
Do szkoły przywiózł nas Leo,a ja właśnie siedzę znudzona przy naszym stoliku na stołówce i się zastanawiam jak mam niby poprawić ten sprawdzian z chemii.Tak dokładnie sprawdzian pisałam 10 minut temu i już wiem,że mi fatalnie poszedł.Po dzwonku udaliśmy się pod klasę jednak coś a raczej ktoś zatrzymał mnie w połowie drogi.
-Jeśli myślisz,że zdobędziesz Nathaniela to się grubo mylisz-odezwała się do mnie Madison.
Madison Smith,czyli obecnie największy plastik z całej szkoły oraz najlepsza przyjaciółka Casey.Średniego wzrostu blondynka z kilogramem tapety na mordzie,doczepami oraz sztucznymi cyckami,które prawie wypadają jej spod bluzki.
-Co ty sobie znowu ubzudurałaś w tym pustym łbie-odezwałam się po chwili.Na co dostałam z liścia w twarz.Poczułam to charakterystyczne pieczenie policzka i już wiedziałam,że to jej koniec.
-Mówiłam Ci,że ze mną...-nie dane było jej dokończyć,bo dostała ode mnie tak mocno w nos,że chyba usłyszałam jak jej się łamię.Od razu wokół nas zebrało się sporo uczni oraz nauczycieli,a ja zostałam odesłana do dyrektora zdążyłam zobaczyć tylko chytry uśmieszek Sary i współczujące spojrzenie Leo.
Zapukałam w drzwi i razem z nauczycielką od matematyki weszłam do środka.W gabinecie zobaczyłam Pana Dyrektora siedzącego za biurkiem oraz Nathaniela,który bawił się jakimś długopisem.
-Usiądź-powiedział po chwili dyrektor wskazując gestem ręki na krzesło obok Nate.
-Co się stało?-zapytał po chwili dyrektor.
-Pobiła koleżankę-odpowiedziała za mnie nauczycielka.
-Dlaczego to zrobiłaś?-zapytał Pan dyrektor.
-Właśnie-powiedziała matematyczka,która mnie coraz bardziej wkurzała.
-Pani może już wracać na lekcję-te słowa skierowane były do tej wstrętnej baby,która właśnie opuszczała gabinet.
-Więc?-kontynuował dyrektor,a ja postanowiłam powiedzieć prawdę,bo i tak wszystko ma na kamerach.
-Ona pierwsza mnie uderzyła w twarz -odpowiedziałam.I w tym momencie wzrok Nathaniela poleciał na mnie.
-To dlaczego jej się leję krew z nosa a Tobie nic nie jest?-zapytał.
-Bo się źle zamachnęłam i dlatego nie straciła przytomności-odpowiedziałam.I w tamtej chwili Nate parsknął próbując powstrzymać się od głośnego śmiechu.

CZYTASZ
hate or love
Teen FictionVictoria White-17 letnia dziewczyna,jedna z najpopularniejszych osób w szkole,kapitan drużyny cheerleaderek,nienawidzi Nathaniela Nathaniel Williams-18 letni chłopak,kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej, najpopularniejszy w szkole,nienawidzi Victo...