NathanielW tym samym czasie złapaliśmy kontakt wzrokowy po czym Nate zaczął wstawać, więc ja też to zrobiłam chociaż bardzo nie chciałam.Zawsze powtarzałam sobie,że nie będę jak te inne plastiki,które tylko jak Nate kiwnie palcem zrobią wszystko,ale nie ja.Oboje zaczęliśmy się kierować do pokoju,gdy byliśmy już przy drzwiach ja weszłam do środka pierwsza,a zaraz po mnie Nate.Usłyszeliśmy tylko dźwięk zamykanych drzwi oraz głos Matta świadczący o tym,że zaczął liczyć na stoperze 10 minut.
10 minut z tym debilem w jednym pomieszczeniu-pomyślałam jednak po chwili usłyszałam,że ktoś się poruszył więc podniosłam wzrok i zobaczyłam Nathaniela,który pochylał się nade mną.
-O co cho...-nie dokończyłam,ponieważ Nate gwałtownie wpił się w moje usta.Z początku nie oddałam pocałunku tylko patrzyłam się na niego zdezorientowanym zwrokiem jednak po chwili to zrobiłam.Oddałam ten pieprzony pocałunek.
Stop stop stop!
Moja podświadomość mówiła mi,żebym go odepchnęła i przestała jednak coś mną kierowało.Nasz pocałunek pomału nabierał tempa jednak coś,a raczej ktoś go nam przerwał.Usłyszeliśmy otwieranie się drzwi,więc od razu odskoczyliśmy od siebie,a przynajmniej ja,ponieważ Nathaniel nic sobie z tego nie robił.
-10 minut minęło-powiedziała Casey wchodząc do pokoju,a za nią Matt.
-Chyba,że potrzebujecie więcej czasu to na spo...-nie dokończył swojej wypowiedzi,ponieważ mu przerwałam.
-Uwierz mi,że 10 minut przebywania w zamknięciu z tym debilem mi wystarczy-odpowiedziałam kierując się do salonu.
-I jak było?-spytała mnie Sara.Na razie nie miałam zamiaru im nic mówić, ponieważ muszę sama to sobie na spokojnie poukładać.
-Nic ciekawego-odpowiedziałam po czym gra toczyła się dalej.
Kurwa ja się całowałam z Natem z Natem Williams z moim wrogiem numer jeden.To chyba przez alkohol.Już nigdy nie tknę alkoholu.Dobra kogo ja oszukuję postaram się ograniczyć o to już bardziej brzmi wiarygodnie.
***
-Siema zdziro-usłyszałam czyiś głos,ale przez to,że prawdopodobnie ktoś mnie budzi nie mogłam rozczytać do kogo ten głos należy.
-Kurwa kto mnie budzi?-zapytałam siadając na łóżku jednak nie był to za bardzo dobry pomysł.
-Kurwa jak mnie głowa boli-powiedziałam.
-Wiem dlatego postanowiłem Cię obudzić i przynieść tabletki-uslyszałam głos,który należał do Leo.
-Jakim cudem ty nie masz kaca?-zapytałam zażywając tabletki.
-Bo byłem kierowcą-odpowiedział,a do mnie dopiero teraz doszedł fakt,że rzeczywiście do domu zawiózł mnie Leo i pomógł się przebrać.
-Dziękuję za wczoraj-powiedziałam przytulając się do Leo.
-Nie ma sprawy księżniczko-odpowiedział.
-To co idziemy jeść śniadanie,bo też jeszcze niczego nie jadłem,a jest już 16:00?-zapytał a ja szybko wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam,że rzeczywiście jest już 16:02 oprócz tego tysiące wiadomości od Sary,która już dawno wstała pewnie,dlatego że nie wypiła aż tyle co ja.
Nigdy jakoś dużo alkoholu nie piłam jednak po wczorajszej akcji z Nathanielem postanowiłam się napić.I tak to się skończyło.
-Tak chodźmy-odpowiedziałam i oboje skierowaliśmy się w kierunku schodów.
-Wiesz może czy jest Nathaniel?-zapytałam, ponieważ po wczorajszej akcji wolałabym go nie spotkać.
-Z tego co mi mówił Lucas to poszedł
nocować do niego-odpowiedział,a ja dopiero w tym momencie się skapnęłam,że musiałby nocować u mnie lub na kanapie,ponieważ ma złamane łóżko.Na szczęście dzisiaj przychodzą już panowie i mają to łóżko wymienić.

CZYTASZ
hate or love
Teen FictionVictoria White-17 letnia dziewczyna,jedna z najpopularniejszych osób w szkole,kapitan drużyny cheerleaderek,nienawidzi Nathaniela Nathaniel Williams-18 letni chłopak,kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej, najpopularniejszy w szkole,nienawidzi Victo...