Wczoraj nic ciekawego się nie działo.Cały dzień w zasadzie przeleżałam.Właśnie stoję już od 10 minut w garderobie i nie mam pojęcia co ubrać.Ale chyba postawię na czarne spodnie spadochroniarskie oraz beżową,krótką,obcisłą bluzkę z długim rękawem.Po przebraniu się podeszłam do mojej toaletki,żeby zrobić lekki makijaż.Nałożyłam korektor oraz pomalowałam rzęsy.Na policzki nałożyłam trochę różu,wyczesałam też brwi i nałożyłam bezbarwny żel.Natomiast na usta nałożyłam bezbarwny błyszczyk.Włosy rozpuściłam,a były nawet w dobrym stanie, ponieważ wczoraj je myłam.Na koniec spsikałam się perfumami ,wzięłam jeszcze plecak i wyszłam z pokoju.Zostało mi 30 minut do rozpoczęcia się zajęć,dlatego postanowiłam zejść na dół i zjeść śniadanie.***
W trakcie jedzenia tostów doszedł do mnie fakt,że od dzisiaj jestem dziewczyną Nathaniela.Co prawda udawaną,ale jestem.Dosłownie za 20 minut wszystkich wzrok będzie skupiony na naszej dwójce.
-Siema White-powiedział Nate wchodząc do kuchni kiedy ja odkładałam talerz do zmywarki.
-Siema Williams-odpowiedziałam po czym przekierowałam się do holu gdzie musiałam znaleźć moje buty.
-Od dzisiaj jesteśmy parą-powiedział Nate uśmiechając się przy tym.
-Udawaną-odpowiedziałam zakładając buty.
-Jakby ktoś się pytał chodzimy już od tygodnia-powiedział Nathaniel na co ja jedynie kiwnęłam głową.
-A i będzie trzeba dać jakieś małe przedstawienie przed szkołą,żeby wszyscy widzieli,że jesteśmy razem-powiedział.
-To może po lekcjach-zapytałam.
-Może być-odpowiedział.
***
Właśnie podjechaliśmy pod szkołę i czas zacząć tą szopkę.Gdy Nathaniel zaparkował na swoim miejscu od razu wysiadł,a ja wraz z nim.
-Nie możemy się kłócić-powiedział na co ja jedynie przewróciłam oczami.
-Przecież wiem-odpowiedziałam po czym Nate owinął swoją dłoń wokół mojej talii i zaczęliśmy się kierować w stronę wejścia od szkoły.
Tak jak myślałam wszystkie pary oczu były skierowane w naszą stronę,gdy weszliśmy do środka zobaczyłam Jeniffer,która wręcz zabijała nas wzrokiem.Po chwili zobaczyłam też Sarę oraz Leo,którzy patrzyli się w naszą stronę.Gdy podeszliśmy już bliżej naszych szafek przywitałam się z Leo oraz Sarą.
-Do później kwiatuszku-powiedział Nate po czym pocałował mnie w czubek głowy i poszedł w stronę swojej paczki.
-Dziewczyno to było genialne-powiedział w moją stronę Leo.
-A i od dzisiaj muszę siedzieć w ławce z Nathanielem-powiedziałam.
-Spokojnie ja usiądę z Sarą-odpowiedział Leo na co Sara kiwnęła głową na znak,że się zgadza.
-No to co kiedy robicie jakieś większe przedstawienie?-zapytała Sara szczerząc się jak mysz do sera.
-Dzisiaj po wszystkich lekcjach na parkingu szkolnym-odpowiedziałam i w tym momencie na całym korytarzu rozbrzmiał dzwonek świadczący o rozpoczęciu się pierwszej lekcji.
***
-Założyłam się z Leo-powiedziała Sara,gdy usiedliśmy przy naszym stoliku na stołówce.
-O co niby?-zapytałam.
-O to,że będziesz z Nathanielem jeszcze w tym roku szkolnym-powiedziała,a ja w tamtym momencie zakrztusiłam się wodą,którą piłam.
-Czekaj co?-zapytałam.

CZYTASZ
hate or love
Roman pour AdolescentsVictoria White-17 letnia dziewczyna,jedna z najpopularniejszych osób w szkole,kapitan drużyny cheerleaderek,nienawidzi Nathaniela Nathaniel Williams-18 letni chłopak,kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej, najpopularniejszy w szkole,nienawidzi Victo...