-Musisz udawać moją dziewczynę.
Przez chwilę jeszcze stałam w osłupieniu patrząc się wprost w broząwe tęczówki,które w tamtym momencie nie wyrażały nic tylko pustkę.Jednak po chwili dotarły do mnie jego słowa.
-Że co kurwa!?-krzyknęłam tak głośno,że chyba wszyscy na stołówce mnie usłyszeli.
-Stul pysk-powiedział.
-Po pierwsze to,że nie masz humoru to nie znaczy,że będziesz mi rozkazywał ani wyżywał się na mnie.A po drugie mam takie pytanie-powiedziałam.
-Jakie?-zapytał trochę łagodniejszym tonem.
-Czy Ciebie do reszty popierdoliło?-zapytałam.
-Możliwe,ale nie o to teraz chodzi-odpowiedział.
-To o co?-zapytałam już naprawdę zdenerwowana.
-Dobra powiem prawdę,bo i tak pewnie prędzej czy później się dowiesz-powiedział.
-Więc tak jak już wiesz coś tam kręciłem ostatnio z Casey-powiedział,a mnie na samo wspomnienie jej imienia przeszedł dreszcz.
-Ale wczoraj w szkole zobaczyłem jak Casey całowała się z Noah-powiedział po chwili,a ja już wiedziałam o co mu chodzi.
-Więc pomyślałem,że jak zacznę chodzić z jakąś dziewczyną to Casey zrozumie,że nie można mną pomiatać-powiedział,a ja dalej stałam w tym samym miejscu nie ruszając się.
-No i najlepiej byłoby,gdyby była to osoba,której ona nie lubi.Więc rozważałem z Lucasem wczoraj pomiędzy Tobą,a Sarą ponieważ obie jesteście jej byłymi przyjaciółkami.Ale ostatecznie padło na Ciebie,ponieważ Sara nie miałaby z tego żadnej korzyści-powiedział i takim o to sposobem zakończyl swój monolog.
-Czekaj a co ja z tego będę miała?-zapytałam.
-Zazdrość wszystkich plastików z tej szkoły oraz też Noah no i zrozumie on,że nie rozpaczasz dalej za nim tylko już kogoś masz-powiedział,a mi na samo wspomnienie tej sytuacji zrobiło się po prostu smutno.
-Więc co ty na to?-zapytał po czym ruchem głowy wskazał na miejsce za nami.Kiedy się obróciłam zobaczyłam Noah oraz Casey,którzy na środku parkingu szkolnego wręcz pożerali się.
-Okej zgadzam się-odpowiedziałam.Pewnie będę tego żałować,ale w końcu nastolatkiem jest się tylko jeden raz,a nie całe życie i tylko jeden raz będę siedemnastolatką,która będzie udawała dziewczynę Nathaniela.
-W zasadzie nic nas już z ważniejszych lekcji nie ominie więc zrywamy się i jedziemy do domu omówić najważniejsze sprawy naszego układu okej?-zapytał.
-Okej-odpowiedziałam,ponieważ nie miałam zamiaru siedzieć resztę godzin w tej szkole.Napisałam tylko krótką wiadomość do moich przyjaciół.
Do:L,S,V:Jadę z Nathanielem do domu jak skończycie lekcje przyjdźcie do mnie,bo muszę wam coś ważnego powiedzieć.
Od:wypadkowiec:okej
Od:Sara:spoko
***
Właśnie podjechaliśmy pod mój dom.Cała droga minęła nam w ciszy,a ja napisałam do mojej mamy,że się źle poczułam i żeby mi usprawiedliwiła nieobecność.Gdy oboje weszliśmy do domu i pościągaliśmy kurtki oraz buty obydwoje udaliśmy się w stronę salonu.Nathaniel usiadł na kanapie natomiast ja na fotelu.
-Więc tak nie spotykasz się ani nie flirtujesz z żadnymi innymi facetami to chyba jasne?-zapytał,a ja jedynie kiwnęłam głową na znak,że rozumiem.
CZYTASZ
hate or love
Teen FictionVictoria White-17 letnia dziewczyna,jedna z najpopularniejszych osób w szkole,kapitan drużyny cheerleaderek,nienawidzi Nathaniela Nathaniel Williams-18 letni chłopak,kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej, najpopularniejszy w szkole,nienawidzi Victo...