Epilog

26.6K 513 566
                                    

-Nie,nie nie!To nie może być prawda!-krzyknęłam rzucając się na łóżko.

-Ja jestem chrzestnym!-krzyknął Leo podnosząc rękę jakby chciał się zgłosić na lekcji.

-A ja chrzestną-dodała po chwili Sara.

-Będziemy najlepszymi chrzestnymi jacy tylko mogą być-powiedział blondyn obejmując Sarę ramieniem z tym swoim szerokim uśmiechem.

-Zrozumcie ja nie mogę być w ciąży-powiedziałam po raz kolejny zerkając na testy ciążowe.

-Czemu nie?

-Jak wy to sobie wyobrażacie skończyliśmy właśnie liceum,a ja...jestem w ciąży-powiedziałam przecierając twarz dłońmi.

-No to właśnie dobrze,że skończyliśmy liceum,ponieważ dzięki temu nie będziesz chodziła z brzuchem ciążowym po naszej szkole-powiedział mój przyjaciel.

-Ale mi to pocieszenie-powiedziałam z wyczuwalną ironią w głosie.

-Dobra zacznijmy od tego,że musisz o tym powiedzieć Nathanielowi...-zaczął blondyn,ale ktoś mu przerwał.

-O czym masz mi powiedzieć?-zapytał Nate wchodząc nagle do pokoju.

O boże

-Victoria musi Ci powiedzieć...że złożyła już papiery na niektóre uczelnie-odpowiedział Leo na co w głębi duszy mu dziękowałam,że pomógł mi wybrnąć z tej niekomfortowej sytuacji.

Na szczęście to była prawda i Leo go nie skłamał.

-Ja też właśnie za chwilę miałem wam to samo powiedzieć.

-No to co idziemy jeść to śniadanie,bo głodna jestem-powiedziała Sara,a po chwili zaczęła kierować się w stronę wyjścia z pokoju,a my za nią.

***

-Musimy wam coś powiedzieć-zaczął David,który w tamtym momencie przerwał tą grobową,a zarazem niekomfortową.

-Mhm?-spytałam robiąc łyka wody.

-Spodziewamy się dziecka.

-Jestem w ciąży-powiedziała blondynka zaraz po Davidzie,a ja wyplułam wodę z buzi,która poleciała prosto na osobę przede mną.

Nathaniel

-Kurwa White!-krzyknął.Pewnie bym się zaśmiała,gdyby nie fakt,że Sara jest w ciąży.

O kurwa.Sara.Jest.W ciąży.

-Czekaj co kurwa?!-krzyknął Leo,który widać,że z opóźnieniem dopiero przetworzył usłyszanom wiadomość.

-Jestem w pierwszym miesiącu ciąży-powiedziała,a ja jeszcze bardziej wystrzeżyłam oczy.

-Żartujesz?!Będę kolejny raz chrzestnym tylko,że tym razem z...Victorią-powiedział Leo na co dostał kopniaka w kostkę.

-Auł-syknął z bólu rozmasowując zobolałe miejsce.

-Jak to drugi raz będziesz chrzestnym?-dopytywał się Lucas,który jak widać zaczął się czegoś domyślać.

-No,bo...jestem chrzestnym jeszcze dziecka...mojej kuzynki-wymyślił Leo w pośpiechu.

-Aha-powiedział Lucas takim głosem jakby coś podejrzewał.

-Mam pytanie-powiedziałam o dziwo opanowanym tonem na co Nate się nawet skrzywił.

-Jakie?-spytała blondynka.

-Do jasnej cholery,dlaczego dowiaduję się tego dopiero po miesiącu kurwa?!-krzyknęłam na co Nathaniel przybrał podstawową minę.

-No,bo nie chcieliśmy wam zaprzątać głowy tym podczas naszego wyjazdu-odpowiedziała Sara,a David ją poparł.

hate or loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz