-Kurwa!-krzyknęłam,gdy poczułam na twarzy coś mokrego.Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam nad sobą pustą szklankę,którą trzymał ten debil w ręcę.-Czy Ciebie już do reszty popierdoliło?-zapytałam.
-Możliwe,ale księżniczka zaspała więc postanowiłem ją obudzić-odpowiedział po chwili.Dopiero teraz popatrzyłam się na zegar i zobaczyłam,że zostało mi 15 minut do rozpoczęcia zajęć.
-Nie mogłeś mnie wcześniej obudzić?-zapytałam wyjmując z szafy czarne dresy,czarną rozpinaną bluzę i biały top.
-Nie bo tak jest śmieszniej kwiatuszku-odpowiedział na co ja zmierzyłam go morderczym wzrokiem i szybko weszłam do łazienki.Po chwili z niej wyszłam,a ten debil siedział w tym samym miejscu na moim łóżku.
-Możesz się pośpieszyć?-zapytał.
-Trzeba było mnie wcześniej obudzić-odpowiedziałam zpinając włosy klamrą.
-Dobra możemy iść-powiedziałam,gdy miałam już spakowany plecak.
-A śniadanie?-zapytał,gdy zeszliśmy na dół,a ja od razu skierowałam się do holu w celu ubrania butów i kurtki.
-Gdyby nie jakiś debil to może i bym zjadła go w domu,a nie w szkole-odpowiedziałam,ale on już nic nie skomentował tylko razem ze mną zaczął kierować się w ciszy do samochodu.
***
-Kurwa!-przeklnęłam wysiadając z auta patrząc się na godzinę.Było już 15 minut po dzwonku,a na pierwszej godzinie mam chemię.Ta baba mnie nie cierpi,a ja jej.
-Dzień dobry przepraszam za spóźnienie-powiedziałam pukając i wchodząc do klasy z Nathanielem.
-Wpisuje wam dzisiaj już nieobecność,ponieważ minęło już ponad 15 minut lekcji-powiedziała po chwili.
-A i radzę pouczyć się do poprawy White-powiedziała.A ja już wiedziałam co dostałam.
-Cześć-powiedziałam siadając obok Leo.
-Siema zdziro-powiedział mój przyjaciel.
-Kurwa-powiedziałam na co kilku uczniów przeniosło swój zwrok na mnie na szczęście nauczycielka nie usłyszała tego.A było to spowodowane moją oceną.
-Dostałam 1-powiedziałam pokazując mojemu przyjacielowi ocenę.
-Spoko nie jesteś sama-powiedział po chwili pokazując mi swoją ocenę.
-A co dostała Sara?-zapytałam.Jako,że jest nas trójka przyjaciół,a ławki są dwuosobowe to ja siedzę z Leo a Sara z Mią,czyli jedną z naszych koleżanek z klasy.
-Z tego co widziałem to 2 i jest załamana-powiedział po chwili.Nie dziwię się jej akurat ona z chemii jest dobra w porównaniu do nas i w ogóle dobrze się uczy tak jak ja tylko,że w moim przypadku chemia to jest dramat.
***
-Wreszcie!-wykrzyczał Leo siadając przy stoliku na stołówce.
-Ej dobra to co robimy dziś po południu?-zapytał Leo.
-Właśnie a propo dzisiaj to mam do ciebie prośbę-powiedziałam zwracając się do mojego przyjaciela.
-Kiara ma dziś wizytę u weterynarza i potrzebuję transportu-powiedziałam.
-Okej nie ma sprawy to od razu po szkole pojedziemy razem do Ciebie i później do weterynarza-odpowiedział Leo.
-Jejku kocham Cię-powiedzialam przytulając mojego przyjaciela.
-Ej dobra chodźmy już bo zaraz matma-powiedziala Sara.
***
Właśnie zmierzamy w kierunku naszych szafek,ponieważ zostały nam jeszcze 3 lekcję.Jednak po chwili zderzyłam się z czyimś torsem.
-O prze...-już miała przepraszać do póki nie zobaczyłam na kogo wpadłam.
-Uważaj jak chodzić kwiatuszku-powiedział po chwili Nate.-To ty na mnie wpadłeś-powiedziałam.
-Tak tak wmawiaj sobie dalej-odpowiedział.
-A po za tym to chyba ktoś tu nie ma humorku-powiedział po chwili.Doskonale wiedział,że to przez tą babę z chemii i sprawdzian.
-Co dostałaś?-zapytał.Po chwili wyciągnęłam kartkę i pokazałam mu gdzie widniała ocena 1 zakreslona w czerwonym kółku.
-Ojj słabutkio jak na Ciebie-powiedział.
-Chcesz mnie jeszcze bardziej dobić czy co?-zapytałam.
-Nie chcę Ci pomóc-powiedział.
-Ty?Mi?-wskazałam na nas palcem.
-Tak-odpowiedział.
-Jak niby?-zapytałam.
-Tak-odpowiedział pokazując mi swój sprawdzian,na którym widniała czerwona 5 zakreślona w kółko.
-Jak?Ja się pytam jak?-zapytałam dalej wpatrując się w kartkę.
-Ma się to coś-odpowiedział chytrze się uśmiechając.
-Kiedy masz poprawę?-zapytał.
-W piątek przed lekcjami-odpowiedziałam.
-Okej w czwartek nie mam treningu,więc wtedy się pouczymy-powiedział po chwili namysłu.
-Czekaj czekaj ty będziesz mnie uczył?-zapytałam upewniając się czy dobrze zrozumiałam.
-Tak dokładnie będę twoim prywatnym korepetytorem-odpowiedział z tym swoim uśmieszkiem i odszedł.
***
Właśnie jestem w drodze do domu,ale nie ze szkoły tylko od weterynarza.Po szkole przyjechałam z Leo,a później pojechaliśmy z Kiarą do weterynarza.
-Dobra choć Kiara-powiedział Leo do psa,gdy byliśmy już przed domem.
-Dobry piesek-Leo razem ze mną udał się do domu,ponieważ zaraz ma się tu zjawić Sara.
-Więc co będziemy robić?-zapytał mój przyjaciel.
-Jeszcze nie wiem,ale zdecydujemy jak przyjdzie Sara-odpowiedziałam wchodząc do mojego pokoju.
-W ogóle dawno nie byłem na żadnej imprezie-powiedział po chwili ciszy Leo siadając obok mnie na łóżku.
-Ja też,ale w piątek jest bal,a w sobotę impreza u Zacka więc możemy się przejść-powiedziałam.
-Czekaj co!?-zapytał mój przyjaciel nagle wstając.
-Czy Victoria White właśnie w tym momencie sama zaproponowała pójście na imprezę?-zapytał upewniając się czy wszystko dobrze zrozumiał.
-Tak
-Boże to trzeba zapisać!-krzyknąl Leo szukając na moim biurku jakiegoś długopisu.
-Co się tak drzesz?-zapytała Sara wchodząc do pokoju.
-Zaraz Ci powiem-odpowiedział Leo.
-Siema stara-powiedziała Sara podchodząc do mnie i przytulając się po chwili to samo zrobiła z Leo.
-Więc co się stało?-zapytała.
-Uważaj lepiej usiądź-zaproponował jej Leo.
-Nasza Vic zaproponowała nam sama od siebie równe 4 minuty temu pójście na sobotnią imprezę do Zacka!-krzyknął mój przyjaciel skakając po całym pokoju.
-Co kurwa!?-zapytała Sara.
-Nie było mnie raptem 15 minut w tym domu przy was,a już takie coś?-zapytała.
Nigdy jakoś nie byłam chętna,żeby chodzić na imprezy,ale prawdę mówiąc z dobre 2 miesięce na żadnej nie byłam.
-Dobra to co Netflix?-zapytał Leo,a my obie z Sarą kiwnęłyśmy głowami na znak,że się zgadzamy.

CZYTASZ
hate or love
Teen FictionVictoria White-17 letnia dziewczyna,jedna z najpopularniejszych osób w szkole,kapitan drużyny cheerleaderek,nienawidzi Nathaniela Nathaniel Williams-18 letni chłopak,kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej, najpopularniejszy w szkole,nienawidzi Victo...